Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Opowiadania o Lenie i Witku :-)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 84, 85, 86 ... 129, 130, 131  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zygus
- poziom 2.



Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 21:39, 04 Paź 2010    Temat postu:

No Ada ekstra. tylko nie każ nam tak długo czekać na kontynuacje:p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
- poziom 5.



Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 2578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:44, 09 Paź 2010    Temat postu:

Część 14

...In the end I wanna be standing
at the beginning with you...


- Cooo? - Lena nie potrafiła uwierzyć w to, co usłyszała przed momentem. W drobnych łzach, napływających jej właśnie do kącików oczu, mieszały się: radość, złość i wzruszenie. - Mieszkanie? - powtórzyła, by się upewnić. Witek w odpowiedzi przytaknął głową. Stali naprzeciw siebie, trwając w milczeniu.
- W końcu planowaliśmy... - zaczął nieporadnie mężczyzna.
- Tak, tylko... - Starska usiadła na sofie. Nie wiedziała, co powiedzieć - od tamtego czasu, od tamtych planów tak wiele się przecież wydarzyło, może nawet zbyt wiele. A teraz? Właściwie nie rozmawiali jeszcze o tej bardziej odległej przeszłości. Do tej chwili... Uśmiechnęła się przez łzy i spojrzała na Latoszka.
- Tylko dom by Ci bardziej odpowiadał - dokończył za nią wesoło.
- Wcale nie! - parsknęła śmiechem, a Witek usiadł obok. Oparła się o jego ramię.
- Wolałem najpierw wszystko sprawdzić. Wiesz, czy byłoby to możliwe i w ogóle - wyjaśniał. - Przypadkiem dowiedziałem się od Ruuda o tym pustym mieszkaniu. Lokator zrezygnował czy coś takiego. Noo... Dzisiaj spotkałem się z Van Graffem, żeby je zobaczyć... - kontynuował.
- Czekaj, czekaj... To o tego kolegę Ci chodziło? - przerwała mu kobieta.
- No tak... - spojrzał na nią zdziwiony. - Zasięgałem rady u Pawicy w tej sprawie, ale ten jak zwykle chyba coś namieszał - dodał ze śmiechem, wciąż przyglądając się Lenie.
- Trochę... - przyznała.
- Znalazłem też kilka ofert. W sumie na początek moglibyśmy coś wynająć. Obejrzymy te mieszkania, jak któreś nam się spodoba, to wtedy pomyślimy i podejmiemy decyzję, co dalej - mówił Latoszek.
- Kiedy? - Starska podniosła się z miejsca.
- Co kiedy? - idąc jej śladem, mężczyzna również wstał.
- Kiedy możemy je zobaczyć? - odrzekła radośnie.
- Kiedy chcesz, możemy nawet dzisiaj. Zjemy na mieście i... - powiedział Witek. Mimo wypisanego na jej twarzy zadowolenia wciąż miał wątpliwości, czy postąpił we właściwy sposób.
- Ok, przebiorę się tylko i zaraz jedziemy - rozpromieniona Lena przygotowywała się do wyjścia.


- Naprawdę jest ładne - Starska podeszła do stojącego na balkonie Latoszka. - Bardzo ładne, duże, przestronne... - wyliczała zachwycona.
- Tak, tak - potwierdził. - Co robimy? Następne po obiedzie? Jutro albo później? - obrócił się w jej stronę.
- Nie - zaprotestowała kobieta. - Nie chcę innego, to mi się podoba - w jej dużych, niebieskich oczach błyszczały jasno wesołe iskierki.
- Mnie też - Witek uśmiechnął się i znów oparł o balustradę. - Od razu mi się spodobało, dlatego pokazałem Ci je jako pierwsze - dodał ciszej.
- W takim razie muszę się jeszcze zastanowić. A tak w ogóle, to gdzie obiecany obiad? - roześmiała się Lena.
- Hmm, chyba czeka w restauracji. Zresztą Bożenka też już czeka, trochę nam zeszło z tym oglądaniem. Podrzucimy ją do szpitala, a potem jedziemy, gdzie chcesz - rzekł mężczyzna ciepło.
- Kolejna propozycja nie do odrzucenia - spojrzała na niego. - Dziękuję - pocałowała go w policzek.


Lena usiadła na łóżku, po czym spojrzała przez okno. Nie umiała zasnąć. Latoszek miał nocny dyżur, ona zaś rozmyślała o wydarzeniach kończącego się powoli dnia. Doskonale wiedziała, że Witek nigdy nie spieszył się z deklaracjami, lecz okazywał i nadal okazuje swoje uczucia za pomocą czynów oraz gestów. Ten pomysł z przeprowadzką odczytywała jednoznacznie - nowe wspólne mieszkanie, wspólna przyszłość, nowy początek... Zdawała sobie sprawę, że nie da się całkowicie zapomnieć o tym, co było; że nie można się po prostu odciąć od tego wszystkiego. "Trzeba wyciągnąć wnioski i iść dalej" - powiedziała do siebie, wpatrując się w migoczące na niebie gwiazdy. Cieszyła się na myśl o czekających ich przygotowaniach. Na początku przecież wprowadziła się do Latoszka, potem była w Londynie podczas przeprowadzki do hotelu, a jeszcze później to znów Witek zmienił wystrój na jej powrót. "Teraz to mieszkanie urządzimy razem, nasze mieszkanie" - pomyślała, kładąc głowę na poduszce.


Następnego dnia podjęli decyzję, dlatego też kolejne tygodnie spędzali właśnie na szeroko pojętych przygotowaniach oraz załatwaniu potrzebnych formalności. Część rzeczy zamierzali zabrać z hotelowego mieszkania, natomiast niektóre postanowili kupić nowe.
- Wiesz co? Nie możemy jednak wstawić tam tych foteli, bo zagracą nam cały pokój - powiedziała Starska do Latoszka. Oboje leżeli blisko siebie na materacu. Należał on bowiem do przedmiotów, które już przewieźli.
- No to ustawimy je w tym drugim, większym - rzekł Witek.
- A jak się nie zmieszczą? - dopytywała się kobieta.
- Zmieszczą, zmieszczą - uspokoił ją. - W końcu mierzyłem to już chyba z pięć razy - przypomniał wesoło.
- Wiesz co? - Lena odwróciła się i oparła ręce na łokciach.
- Yhm... - jej pytanie jakoś nie zaskoczyło Latoszka.
- Najpierw mieszkaliśmy nad szpitalem, potem trochę dalej, a teraz to już w ogóle będziesz miał daleko do pracy - zauważyła. - Będziemy... - zawahała się przez chwilę. Chciała wrócić do pracy, kiedy tylko będzie mogła. Mężczyzna odpowiedział uśmiechem.
- Wiesz co? - zaczął ją przedrzeźniać.
- Nie wiem - wybuchnęła śmiechem. Kiedy Witek wstawał, spojrzała w sufit.
- Chodź... - pochylił się lekko, podając jej rękę.
Gdy stanęła obok, złożył na jej ustach namiętny pocałunek. Patrzyli sobie prosto w oczy - nie było niedomówień, domysłów. Była jedynie wspólna decyzja o wspólnej przyszłości. Innej zresztą żadne z nich nie potrafiło sobie nawet wyobrazić.


Podczas gdy Latoszek z Pawicą wynosili do samochodu ostatnie kartony, Starska sprawdzała, czy o czymś nie zapomnieli. Rozejrzała się po pustym pomieszczeniu. Nagle poczuła, jak silne ramiona obejmują ją w pasie.
- Wszystko zabraliśmy? - usłyszała ukochany głos.
- Tak - szepnęła.
- To jedziemy... - powiedzieli niemal jednocześnie.
Lena podała Witkowi klucz. Zamknęli drzwi, zamykając tym samym pewien rozdział swojego życia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania dnia Sob 15:36, 09 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gość
gaduła.



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:15, 09 Paź 2010    Temat postu:

Super Aniu! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:06, 09 Paź 2010    Temat postu:

Dzięki Aniu. Teraz to już wątpię, czy taki senariusz jest możliwy w serialu. Pewnie do końca życia będą mieszkaćw hym hotelu pracowniczym. Ada, a Twoje opowiadanko kiedy się pojawi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:18, 09 Paź 2010    Temat postu:

Aniu, cudowne opowiadanie! Marzyłoby się w serialu coś takiego. Bo mam wrażenie, że wszyscy w tym hotelu mieszkają jak w hippisowskiej komunie. Zero prywatności. Może rzeczywiście i w serialu LiL zaczną nowy etap w nowym mieszkaniu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 18:23, 09 Paź 2010    Temat postu:

Aniu, cudnie! Ja chcę coś takiego w serialu! Smile Ale pewnie nigdy się czegoś takiego nie doczekamy... ;/ A przynajmniej nie w tym stuleciu, jeśli to wszystko będzie szło takim tempem jak dotychczas... Czekam na cedeczek Wink
Ada, a kiedy coś od ciebie? Smile
Powrót do góry
Czekoladowa
- poziom 2.



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 1129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:28, 09 Paź 2010    Temat postu:

dokładnie, nie mają tam prywatności. jestem pewna, że jak LiL by się wyprowadzili, to nie było by już tych problemów z Agatą, wspólne mieszkanie jednak robi swoje..

super Aniu, kiedy cd? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:29, 09 Paź 2010    Temat postu:

Fajnie. I czekam na coś dramatycznego. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:31, 09 Paź 2010    Temat postu:

U Ady jest dramatycznie, tylko nie wiadomo, kiedy coś wrzuci...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:32, 09 Paź 2010    Temat postu:

vehae napisał:
U Ady jest dramatycznie, tylko nie wiadomo, kiedy coś wrzuci...


Wiem. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
- poziom 5.



Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 2578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:06, 09 Paź 2010    Temat postu:

Mój cd prawdopodobnie gdzieś pod koniec tygodnia.
Dramatycznie - nie wiem, czy potrafię Razz
A tak już całkiem poważnie, to wychodzę z założenia, że raz jest lepiej, raz gorzej - zresztą wskazuje też na to nazwa serialu. To, że teraz jest dobrze nie oznacza, że będzie tak zawsze Wink

Ada, ja też czekam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 21:57, 09 Paź 2010    Temat postu:

Odc. 416 cz.I

Tego dnia słońce wzeszło wcześnie. Promienie wpadające przez okno sypialni, prześliznęły się po kołdrze i rzuciły światło na blady policzek Leny. Chwilę później zadzwonił budzik i Lena machinalnie wyciągnęła rękę, by go wyłączyć. To dziś jest ten dzień. Obrona doktoratu.
Ta myśl wdarła się do jej głowy i skutecznie ją obudziła.
Poderwała się z łóżka, zrzucając przy tym zgmatwaną pościel i skoczyła ku zegarkowi z przekonaniem, że na pewno zaspała, na pewno wszyscy już na nią czekają, zaraz odwołają całą obronę!
A jednak nie, na szczęście było jeszcze bardzo wcześnie. Ale Lena nie mogła już spać, toteż złożyła zmiętą pościel, zasunęła łóżko i poszła do kuchni. Nie spała prawie całą noc i jedyne co mogło jej teraz pomóc, to mocna kawa.
Dopijała już ostatni łyk, kiedy Agata zjawiła się w drzwiach.
- Cześć - przywitała Lenę, a niewielki uśmiech wykrzywił kąciki jej ust.
Lena nie odpowiedziała od razu, z wolna podniosła na nią oczy i spojrzała na Agatę.
Po chwili jednak zdała sobie sprawę, że musi wyglądać bardzo głupio, kiedy tak gapi się na nią, a po brodzie cieknie jej kawa. - Cześć, cześć
Agata podeszła do stołu utykając i usiadła na krześle, obserwując Lenę badawczym wzrokiem.
- Słuchaj.. ty chyba nie myślisz, że między mną a Witkiem coś jest..? Chcę być z Tobą szczera. Tak, zaimponował mi, zauroczył mnie, nawet przez jakiś czas myślałam, że jest szansa na wspólna z nim przyszłość... Nie patrz tak na mnie, po prostu chciałam być szczera, ale pozwól mi dokończyć. Kiedy wróciłaś z Anglii, kiedy Witek cię zobaczył na tym przyjęciu, już wiedziałam, że ja nigdy nie znajdę miejsca w jego sercu. To wszystko. Teraz już wszystko. Wiedz, że nie zamierzam ci go odbijać, bo nawet gdybym chciała - nie udałoby mi się.
- Mhm - mruknęła niewyraźnie Lena
- Ah, a jeśli chodzi o to, że musiałaś odwołać kolację, przepraszam, on tylko zobaczył, że płaczę i chciał mnie pocieszyć. Niczego głębszego w tym nie było.
Jednak Lena nic nie odpowiedziała. Miała dość tej niejasnej sytuacji, och, dlaczego to wszystko musiało być takie poplątane?!

Gdy Witek schodził po schodach do kuchni, natknął się na Agatę, która ignorowała go od czasu ich rozmowy w windzie. Agata sprawiała wrażenie, jakby wcale nie chciała zmieniać stanu rzeczy i już prawie go wyminęła, gdy ten złapał ją za rękę i okręcił w miejscu.
- Agata, tak nie może być, nie możesz mnie olewać, bo z tego robi się głupia i niezręczna sytuacja.
- O kurczę, no i kto to mówi! - zakpiła
- No dobra, daj spokój. Możemy to wyjaśnić? Teraz.
- Nie mam pojęcia co ty chcesz ze mną wyjaśniać. Wczoraj jakoś nie paliłeś się do tego.
- Posłuchaj.. ja wszystko przemyślałem. Przemyślałem twoje pytanie. Mogę Ci na nie odpowiedzieć, mogę ci powiedzieć kim chcę dla ciebie być. Przyjacielem. Agata, przepraszam, jeśli pomyślałaś, że możemy być razem. Zrobiłem świńswto, chciałem wtedy zapomnieć o Niej - to mówiąc wskazał podbródkiem na sufit - Może teraz odnosisz wrażenie, że bawiłem się Tobą. To nieprawda, jesteś dla mnie ważna. Bardzo Cię lubię...przyjaciółko.
Agata zmieszała się. Już od jakiegoś czasu znała tę prawdę i nawet jeśli jakaś jej mała cząstka miała jeszcze jakąkolwiek nadzieję, to własnie została jej pozbawiona.
Z drugiej jednak strony teraz już wiedziała na czym stoi. Właściwie, to nigdy nie powinna się łudzić. Wiedziała, że była naiwna, głupia. Ale jeśli straciła swój obiekt westchnień, to nie straciła przyjaciela.
- W porządku.. - tu Agata zawahała się, jednak zaraz dodała - przyjacielu.

Witek zastukał pięścią w drzwi pokoju Leny i zawołał przez drzwi - Gotowa jesteś? Zaraz musimy wyjeżdżać!
Usłyszał kroki i po chwili Lena otworzyła drzwi - Już zaraz będę gotowa, wejdź - zaprosiła go gestem ręki.
Witek usiadł na fotelu i przez chwilę przyglądał się, jak Lena spina swoje ciemne, kasztanowe włosy. Czuł silną falę uczucia do tej kobiety. Dlaczego więc jeszcze nie powiedział, że wciąż ją kocha? Dlaczego obracał w żart jej pytania? Zdał sobie sprawę, że zwyczajnie bał się. Myślał, że jeśli otworzy się przed nią, ona znów go zrani, znów oddalą
się od siebie. Tak nie może być, gdyby był tu Jacek, pewnie trzepnąłby go zdrowo.
- Lena..jest coś, o czym muszę ci powiedzieć - zaczął
Lena odwróciła się w jego kierunku i uniosła brwi. Witek już otworzył usta i już miał powiedzieć to, co postanowił, że jej powie, ale nagle zadzwonił telefon Leny.
- Halo? Oo, cześć Richard! Już przyleciałeś? Tak, tak, zaraz przyjedziemy! Co? Och, tak, oczywiście, że się stresuję, jeszcze pytasz! A dziękuję, powodzenie na pewno mi się przyda! Tak, tak.. No pewnie, do zobaczenia! - Lena tak rozszczebiotała się do słuchawki, że Witkowi zrobiło się przykro i całkowicie do to skołowało.
- No więc..? Chciałeś coś powiedzieć? - powróciła do rozmowy Lena
- Wiesz co..właściwie to już zapomniałem, nic ważnego. Chodźmy już, profesor czeka, zacznie obronę bez ciebie!

Na razie tylko przymiarka do pisania, wyszło jak wyszło, bo pisałam przed chwilą Razz
Czekam na wasze cd, dziewczyny!!


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 21:59, 09 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:05, 09 Paź 2010    Temat postu:

Super.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gość
gaduła.



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:15, 09 Paź 2010    Temat postu:

Świetne Natt! Super, że grono piszących sie powiększa! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:42, 09 Paź 2010    Temat postu:

Mnie się też podoba! Znacznie ciekawiej niż w serialu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 84, 85, 86 ... 129, 130, 131  Następny
Strona 85 z 131

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin