|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:16, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No i jak zwykle pięknie, w klimacie, aż chce się czekać na więcej. Uwielbiam te twoje opowieści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
gość
gaduła.
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:50, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | No i jak zwykle pięknie, w klimacie, aż chce się czekać na więcej. Uwielbiam te twoje opowieści. |
Mam takie same odczucia. Z Twoich opowiadań Aniu, powstała by świetna książka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karolcia
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:12, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z gość całkowicie mogłabyś napisać książkę a opowiadanie jak zwykle rewelacyjne. Poza tym masz niesamowity talent:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez karolcia dnia Śro 16:13, 22 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zygus
- poziom 2.
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 16:30, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
gość napisał: | Anna Z napisał: | No i jak zwykle pięknie, w klimacie, aż chce się czekać na więcej. Uwielbiam te twoje opowieści. |
Mam takie same odczucia. Z Twoich opowiadań Aniu, powstała by świetna książka |
Nie pozostało mi nic jak podpisać się pod tym obiema rękami:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:03, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A ja kolejny raz pochwalę to samo - prawdziwość dialogów, prawdziwośc psychologiczna postaci. Słowa jak żywcem wyjete z ust bohaterów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tusia2222
Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Czw 22:12, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
CZ IX
Dalsza droga mijała im już spokojnie. Gdy wjeżdżali do Warszawy Latoszek zapytał:
- Wolałaby pani najpierw pojechać do domu, odświeżyć się czy od razu do szpitala?
Starska spojrzała ze zdziwieniem.
- Nie chcę robić kłopotu. Zatrzymam się w hotelu.
Witek pokręcił głową.
- Nalegam. W mieszkaniu znajdzie się miejsce dla nas obojga. Poza tym ja i tak albo pracuję albo jestem u Leny, więc...
- No dobrze. Więc pojedźmy najpierw do szpitala. Chciałabym się już zobaczyć z Lenką- powiedziała w końcu kobieta.
- Dobrze.- odpowiedział Witek i skręcił w stronę szpitala. Na szczęście nie mieli daleko, więc kwadrans później byli już na miejscu. Oboje trochę się denerwowali. Nie wiedzieli jak Lena zareaguje na widok swojej matki.
- Może wejdę pierwszy.- zaproponował Latoszek, gdy stanęli przed drzwiami do sali.
- Ale...- zaczęła Starska.- No dobrze. Pan wie, co jest dla niej dobre. Nie chcemy, żeby się za bardzo zdenerwowała.
- Jeśli w ogóle da się tego uniknąć. Proszę chwilę poczekać.
Witek delikatnie zapukał do drzwi i wszedł na salę. Jego oczom ukazała się ukochana.
- Latoszek- powiedziała rozpromieniona.- Nareszcie jesteś.
Mężczyzna podszedł do niej i delikatnie pocałował w policzek.
- No jestem, jestem. Jak się czujesz.
- Lepiej.
- Bardzo się cieszę.- powiedział niepewnie. Lena od razu to zauważyła, więc zapytała:
- Stało się coś? Jesteś jakiś... rozkojarzony? Zdenerwowany?
- Właściwie... Nie no nic się nie stało.. Tylko... Masz gościa.
Z twarzy Starskiej od razu zniknął uśmiech a w jej oczach pojawiło się przerażenie. Jak on mógł? Jak on mógł tutaj kogoś przyprowadzić? Przecież obiecał! Obiecał.
- Lenka, spokojnie.- powiedział Witek widząc reakcję ukochanej.
- Spokojnie? Spokojnie? Jak mogłeś? Obiecałeś, że nikomu nie powiesz.
- Wiem.- odpowiedział.- Wiem, że ci to obiecałem, ale nie miałem innego wyjścia. Musiałem to zrobić.
- No dobrze.- powiedziała Lena i otarła łzy z policzków.- Powiesz mi chociaż kogo tu ściągnąłeś?
Latoszek zawahał się przez chwilę.
- Twoją matkę.
- Słucham?
Tego było już za wiele. Nie dość, że jej ukochany nie dotrzymuje słowa, to jeszcze sprowadza jej matkę, z którą nie rozmawiała od wielu miesięcy.
- Lena. Musiałem ją przywieść, żebyście mogły....
- Żebyśmy mogły się pożegać, tak?
Witka zszokowało to, co przed chwilą usłyszał.
- Co ty za głupoty wygadujesz?
- Głupoty? A może tak nie jest, co? No, powiedz, że wyzdrowieję. Może ci uwierzę.- ostatnie zdanie wypowiedziała z kpiną w głowie.
Latoszka kompletnie zatkało. Jeszcze nigdy nie widział ukochanej w takim stanie. Usiadł jeszcze bliżej niej, chwycił jej twarz w dłonie i powiedział:
- Wyzdrowiejesz. Nie, Lena, patrz mi prosto w oczy, słyszysz? Nie zamykaj ich. Wyzdrowiejesz! Nie ma innej opcji.
Starska delikatnie pokiwała głową i powiedziała:
- Możesz zawołać mamę? Nie powinna tyle czekać.
- Grzeczna dziewczyna.- odpowiedział z zadowoleniem Witek i wstał z łóżka, lecz zanim zdążył otworzyć drzwi, Lena zapytała:
- Co ja mam jej powiedzieć? Nie rozmawiałyśmy ze sobą przez pół roku.
- Spokojnie. Myślę, że o to nie musisz się martwić. Ona zrozumie. W końcu jesteś jej córką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:01, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Spodobało mi się, jak Latoszka zatkało na to co powiedziala Lena. Chyba się tego nie spodziewał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karolcia
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:12, 24 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
super
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:44, 24 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Spodobało mi się, jak Latoszka zatkało na to co powiedziala Lena. Chyba się tego nie spodziewał. |
dla mnie to parafraza serialowego tekstu Latoszka: "powiedz, że między wami nic nie było... może ci uwierzę".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:19, 24 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | vehae napisał: | Spodobało mi się, jak Latoszka zatkało na to co powiedziala Lena. Chyba się tego nie spodziewał. |
dla mnie to parafraza serialowego tekstu Latoszka: "powiedz, że między wami nic nie było... może ci uwierzę". |
Ale co dokładnie jest tą parafrazą? Które słowa? Leny czy Latoszka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:59, 24 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
tekst Latoszka z serialu zostal sparafrazowany. Najpierw musi vbyc oryginał, zeby go można bylo sparafrazować. Ale parafrazy robili najlepsi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
- poziom 5.
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 2578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:19, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dokładnie rok temu część pierwsza, dziś (już albo dopiero):
Część 41
Teraz wiem - najważniejsze:
nie przestawać wierzyć w miłość...
- Teraz będzie ok - Lena odłożyła przyprawy i przemieszała zawartość miski.
- Na pewno - stwierdziła Zosia, wyciągając z szafki talerze.
- Ale ja mówię o sałatce - zauważyła Starska.
- A ja niby o czym?! - Burska podniosła pokrywkę garnka.
Kobiety spojrzały na siebie porozumiewawczo.
- Ale skoro sama zaczęłaś ten temat - ciągnęła Zosia wesoło - to odpowiedź i tak brzmiałaby tak samo - dokończyła.
- Bo? - spytała Lena.
- Widzę - wyjaśniła Burska z uśmiechem, wciąż zerkając na przyjaciółkę.
- A ja widzę, że zaraz coś przypalisz - ta zażartowała.
- I cieszę się, że nie masz już żadnych wątpliwości - kontynuowała niezrażona Zosia, zdejmując garnek z kuchenki.
- Nie, nie mam, już nie... Teraz wiem... - zaczęła Starska.
- A co wy tu tak same siedzicie? - Kuba zajrzał do kuchni. Zaraz za nim zza drzwi wychylił się Witek:
- Nie odpowiada im chyba nasze towarzystwo - rzekł przekornie.
- Nie chyba, tylko na pewno - roześmiały się, gdy wyszli, zabierając z sobą jedynie jedzenie. Po chwili dołączyły do nich.
Mężczyźni zajęci byli rozmową.
- O, jak ploteczki, to od razu przyszły - skwitował Latoszek.
- Wy i ploteczki? Coś nowego - Burska sprawdziła, czy niczego nie brakuje i usiadła obok męża.
- Opowiadałem tylko, jak wczoraj dzwonił do nas Bruno - tłumaczył się Witek.
- Nas też wczoraj zaszczycił swoim telefonem. Normalnie święto - oznajmił Kuba.
- To już częściej Mejer się odzywa - podsumował Latoszek.
- Ostatnio jeszcze częściej - wtrąciła rozpromieniona Starska.
- Wszyscy się gdzieś porozjeżdżali. A wy gdzie się wybieracie? - zapytał Burski.
- Nigdzie - odparli zgodnie Lena i Witek.
- W podróż poślubną - doprecyzowała Zosia.
- Aha - odrzekł krótko Latoszek.
Gospodarze spojrzeli na nich wyczekująco.
- I na tym koniec? - dopytywała Burska.
- Przyślemy kartkę, to będziesz wiedzieć - zaśmiała się Starska.
- Jak jeden tajemniczy, tak drugi. Niczego z was wyciągnąć nie można - oświadczyła Zosia z lekkim wyrzutem.
- Jak nie... Po prostu wszyscy będą myśleli, że gdzieś pojechali, a oni zostaną w domu i będą mieli spokój - powiedział Kuba wesoło.
- Ty, dobre; że też wcześniej na to nie wpadliśmy - Witek zwrócił się do narzeczonej.
- Nigdy nie jest za późno - zachichotała.
- Dobrze, że przynajmniej datę ślubu znamy - zauważyła Burska.
- Trudno, żeby pani świadkowa jej nie znała - rzekła Lena z udawaną powagą.
- A co tam u pana świadka? - spytał Kuba, bowiem dawno nie miał okazji porozmawiać z Jackiem.
- Pan świadek ma już podobno bilety na samolot zarezerwowane... - zaczął Latoszek, lecz przerwał mu dźwięk telefonu.
- Tomek - poinformowała Zosia, nim odebrała. - Cześć i jak? Aa, dobrze... Tylko nie za późno... No, pa... Pozdrowię, pozdrowię - mówiła. - Tomek już kończył, a Amelka jeszcze krzyczała do słuchawki, żebym wszystkich pozdrowiła, co właśnie robię - położyła komórkę na oparciu kanapy. - Film już zobaczyli, a że jutro sobota, to chcieli jeszcze pójść na pizzę - dodała wyjaśniająco.
- A tak żałowała, że nie będzie mogła wujka w karty ograć - przypomniał Kuba.
- Wy się śmiejcie. Naprawdę nie umiała przeżałować, że ciocia i wujek przychodzą akurat wtedy, kiedy jej udało się namówić Tomka na obiecane dawno kino. Odkąd byliśmy u was i znalazła te karty, ciągle tylko pyta, kiedy będzie mogła znowu z wujkiem zagrać - zwróciła się Burska do pary przyjaciół.
- No to co się zastanawiacie, przychodźcie - uśmiechnęła się Lena.
- Tak, tak - potwierdził Witek.
- No nie, czemu nic nie jecie? Wszystko stygnie - rzekła Zosia po chwili.
Kolacja przebiegała w radosnej atmosferze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karolcia
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:30, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
ŚWIETNIE Aniu
Czekam na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:43, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Aniu, to już rok? No popatrz. A wydaje się jakby to było całkiem niedawno. Mile spędza się czas nie tylko na czytaniu twoich opowieści, ale i na czekaniu na nie. A to ostatnie opowiadanie super. Takie wspominkowe. I Bruno, i Jacek... Jakże mi brakuje tej starej ekipy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gość
gaduła.
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:53, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Aniu, podpisuję się pod tym co napisałą Ania Z.
Na Twoje opowiadania czekam jak na wypłatę , a nawet z jeszcze większą niecierpliwością
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|