Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 576, 577, 578 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:11, 05 Gru 2008    Temat postu:

A powiedz mi wobec tego co ma Latoszek zrobić? Najłatwiej powiedzieć nie podoba mi się. Podaj inny sensowny sposób.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:21, 05 Gru 2008    Temat postu:

Oczekuję rzeczowej, konkretnej rozmowy, ale bez cynizmu i ironii. Niech otworzy Lenie oczy, bez owijania w bawełnę. Niech jej powie, co mu się nie podoba. W takim wypadku Lena będzie mogła dokonać wyboru bez żadnego przymusu. Będzie wiedziała, czego on od niej oczekuje, ale jednocześnie zrobi to z własnej, nieprzymuszonej woli. Bo mam wrażenie, że po takim nastraszeniu ona nie musi koniecznie działać z własnej woli, tylko ze strachu. Ale chyba nie ma na co liczyć.
I drażni mnie kategoryczny ton.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pią 21:21, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:23, 05 Gru 2008    Temat postu:

vehae napisał:
i. Bo mam wrażenie, że po takim nastraszeniu ona nie musi koniecznie działać z własnej woli, tylko ze strachu. Ale chyba nie ma na co liczyć.
I drażni mnie kategoryczny ton.


A o jakim strachu mowiśz? Przed czym?

A poza tym jak stawia się sprawę jasno, to chyba kategoryczny ton jest na miejscu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Pią 21:25, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:31, 05 Gru 2008    Temat postu:

Najbardziej mnie zabolało słowo: "chcę". Ja oczekiwałam czegoś takiego : Lena, nie mam nic przeciwko twojej karierze i chcę, abyś mogła się realizować zawodowo. Ale jednocześnie nie powinnaś myśleć tylko o sobie, ale także o mnie. Zastanów się, czy twoje relazje z Edwardsem rzeczywiście są tylko zawodowa. Zastanów się, jak czułabyś się na moim mniejscu

Miałam na myśli strach przed porzuceniem.

[b]Dopisek:
Może jeszcze Latoszek powinien powiedzieć: Zastanów się, ja czułabyś się, gdybym to ja wyjechał na tak długo.
[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pią 21:40, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:00, 05 Gru 2008    Temat postu:

Słuchaj, a teraz odwróć sytuację. Wyobraź sobie, że to Lena siedzi w LG. Witek fruwa po świecie z atrakcyjną kobietą, wybucha złością, kiedy Lena napomyka o konieczności załatwienia formalności ślubnych, widzi, że ta kobieta w życiu jej męża zaczyna odgrywać coraz większą rolę, nie tylko zawodową, że zaczyna ingerować w ich życie osobiste. Czy w takiej sytuacji Lena nie miałaby prawa kategorycznym tonem powiedzieć "wybieraj"? Lena w tej chwili znajduje sie w takim stanie, że nie wiem czy spokojna rozmowa coś by dała. Można używać racjonalnych argumentów, ale nie w stosunku do kogoś, kto sprawia wrażenie jakby była w jakimś transie. Podejrzewam, że gdyby Witek tak się zachowywał, byłabyś oburzona. Lenę starasz się ciągle usprawiedliwiać, a Witka postawić w sytuacji pokornego petenta, ktory co najwyżej może błagać, a nie oczekiwać. Mnie takie widzenie problemu jest najzupełniej obce. Ja niezależnie od płci, uważam, że jeżeli ludzie zdecydowali się być ze sobą, to w sytuacjach kryzysowych mają prawo nie tylko prosić, ale wręcz żądać uczciwego postawienia sprawy. I Witek chce wiedzieć, czy on jeszcze się liczy, czy już Edwards.

Strach przed porzuceniem? A kto kogo, moja droga, tu porzuca?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Pią 22:02, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:05, 05 Gru 2008    Temat postu:

Nie wiem, o co Ci chodzi. Przecież cały czas podkreślam to, że Latoszek ma rację. A ultimatum tak samo nie podobałoby mi się, gdyby to Lena tak postawiła problem. To jest normalny szantaż. I przegrywają obie strony, także ta, która ultimatum stawia. Po prostu to dla mnie żaden środek. A Latoszek jeszcze rozmowy nie próbował, więc najpierw powinien porozmawiać. Jeżeli rzeczywiście Lena zostałaby głucha na takie argumenty, to można by się zastanowić. Ale rozmowy jeszcze nie było.

Dopisek:
Strach przed porzuceniem? [b]A kto kogo, moja droga, tu porzuca?
[/quote]
No jeszcze nikt nikogo. Ale słowa: albo ja, albo cokolwiek innego dają do myślenia.[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pią 22:07, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:16, 05 Gru 2008    Temat postu:

Wiesz, czasem zdarza mi sie stosować ultimatum w sytuacjach zawodowych i wyobraź sobie bywa skuteczne. A kiedy u licha ten Latoszek miał jakieś poważne rozmowy z Leną przeprowadzić? Widziałaś choćby w ostatnim odcinku atmosferę do szczerej i poważnej rozmowy? Do każdej próby Latoszkowego ustosunkowania się do tego jak Lena traktuje ich związek, panna Starska (bo nie pani Latoszek) podchodziła jak pies do jeża. Lena miała tylko pretensje, pretensje, pretensje. I o kogo? O Edwardsa. Że Latoszek nie padł przed nim na kolana. Tak upokorzonego człowieka jak Witek w momencie wybuchu Leny w sprawie ślubu dawno nie widziałam. A poza tym, ile sie oni tak naprawdę widzieli od dnia ślubu? Czy Lena poświęciła swemu mężowi trochę czasu? Czego ty od tego człowieka oczekujesz? Że zrobi z siebie szmatę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:24, 05 Gru 2008    Temat postu:

Napisałam, czego oczekuję. Tak samo pewnych rzeczy oczekuję od Leny. Jak to szmatę? Rolling Eyes Czy rozmowa, to robienie z siebie szmaty? Ultimatum w sprawach zawodowych, to co innego. Najbliższe osoby nie powinny stawiać sobie ultimatum, pod żadnym pozorem. I nie zarzucaj mi, że pochwalam zachowanie Leny. W ostatnim odcinku zachowała się podle tym wybuchem w sprawie formalności ślubnych. Ja takie rzeczy widzę. Ale ultimatum, to ultimatum, ja tego nigdy nie zaakceptuję. No zobaczymy, może wplotą to w kontekst, który trochę to złagodzi. Ale chyba nie ma na co liczyć. Ale czy ultimatum może być skuteczne? Chyba tylko na krótką metę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:33, 05 Gru 2008    Temat postu:

Powtarzam kolejny raz. Ultimatum Witka nie dotyczy dalszej kariery. Dotyczy wyboru jasnego i oczywistego. "Ja albo Edwards". Przecież Witek nie jest ślepy i wie, co się święci. To ty udajesz, że nie wiesz o co chodzi. A że Witek i tak przegra... No cóż, nie od dzisiaj o tym wiadomo. Ale przynajmniej próbował walczyć. Nie oddał pola walkowerem. Bo ty zdaje sie tego oczekiwałaś. Że z pokorą przymie to wszystko, co mu Lena z Edwardsem szykują.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:35, 05 Gru 2008    Temat postu:

Aniu, co Ty wymyślasz? Zę ja oczekuję od Latoszka, żeby się poddał i nie walczył o Lenę? Zły adres.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:56, 05 Gru 2008    Temat postu:

Ja już nie mam pojęcia, co myśleć. Bulwersuje cię tak bardzo to, że Witek oczekuje od Leny, żeby wybrała. Powiem szczerze, że gdybym ja znalazła sie w podobnej sytuacji jak on, zareagowałabym identycznie, a niewykluczone, że jeszcze bardziej zdecydowanie. Nie tolerowałabym, że mój partner upokarza mnie pakując się w dwuznaczne sytuacje z inną kobietą. Powiedziałabym tak samo "wybieraj". Dla mnie upokarzające nie byłoby samo ultimatum, tylko fakt, że mój partner mnie, brzydko mówiąc ,"olewa". A to dokładnie Lena robi z Witkiem. Ostatni odcinek był tego dowodem. I wcale nie dziwi mnie, że Witek tak a nie inaczej zachowywał się w czasie tej wymuszonej kolacji. Może to i szczeniackie było, ale to była ostentacja w nadziei, że może Lenie da to coś do myślenia. NIE DAŁO! Toteż Witek teraz spróbuje działać bardziej zdecydowanie. Znacznie bardziej tego co powie Witek jestem ciekawa reakcji Leny. Czy resztki jakichś cieplejszych uczuć do Witka zostały, czy też nie? Życie to nie bajka, czasem trzeba sie zmierzyć z trudnymi wyborami. Jak się żyje w związku, to trzeba liczyć się z partnerem, a nie myśleć wyłącznie o sobie. Lena od jakiegoś czasu myśli wyłącznie o sobie. Nie może mieć i Witka, i Edwardsa, a pewnie chciałaby mieć obu. Jeden jej imponuje, drugi jest kimś kogo jest pewna. Gdybym była w sytuacji Leny, ani przez moment nie miałabym wątpliwości. Choć ja nigdy nie zdobyłabym się na coś takiego, że wchodząc w małżeństwo. zaczęłabym je od rozstania. I nie dlatego, że brak mi ambicji. Zawsze uważałam, że miłość jest najważniejsza w życiu człowieka i jak już kogoś spotkało to szczęście, to powinien je chronić wszelkimi mozliwymi sposobami, a nie narażać na szwank. No ale cóż, należę do wymierającego już gatunku niepoprawnych romantyków, którzy kierują się w pierwszym rzędzie sercem, a dopiero później rozumem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:15, 06 Gru 2008    Temat postu:

Ja również widziałam zwiastun. No i to przytulanie zapewne było po odpowiedzi na to ultimatum Witka. Bo nie sądzę że przed.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:23, 06 Gru 2008    Temat postu:

Ja nie widzialam, ale coś takiego daje nadzieję, że wybór Leny będzie zgodny ze stanem jej uczuć. A że Edwards tak łatwo nie odpuści, to inna rzecz. A vehae za wszelką cenę chce w Latoszku znaleźć jakąś winę. Nie sądzę, żeby po krótkiej migawce mozna bylo oceniać stan faktyczny sceny.

Cytat:
vehae

Oczekuję rzeczowej, konkretnej rozmowy, ale bez cynizmu i ironii. Niech otworzy Lenie oczy, bez owijania w bawełnę. Niech jej powie, co mu się nie podoba. W takim wypadku Lena będzie mogła dokonać wyboru bez żadnego przymusu.


Tak mnie zastanawia czy zdajesz sobie sprawę przebiegu dnia, w którym Lena wróciła:

1. zamiast czułego powitania spotkanie z Edwardsem, który zapewne od drzwi nie zawrócił, tylko Lena go choćby kurtuazyjnie na chwilę zatrzymała, żeby zgodnie ze swoim zamierzeniem panów ze sobą zapoznać

2. następnie Lena studiuje swoje notatki i pracę Orlickiej i tylko tym ma myśli zaprzątnięte

3. na próby rozmowy na tematy prywatne reaguje złością i niemal histerycznie

4. spotkanie z Orlicką, rozmowa z Konicą

5. spotkanie na mieście z Edwardsem i zaproszenie go na kolację

6. przygotowanie takiej wykwintnej kolacji zajmuje dużo czasu

7. kolacja, a więc znowu co najmniej 2 godziny wyjęte z tych zaledwie dwóch dni

8. po kolacji znowu pretensje pod adresem Witka

Następny dzień:

1. Lena z Edwardsem na ławeczce sprawia wrażenie jakby chciała mu podziękować w każdy możliwy sposób. Witek to widzi.

2. a później ta rozmowa profesora z Witkiem, poprowadzona z z premedytacją by upokorzyć męża Leny

Ciąg dalszy zobaczymy jutro.

Gdzie tu miejsce, czas i atmosfera do szczerej i spokojnej rozmowy? Czy tak powinno wyglądać spotkanie kochających się ludzi po długim rozstaniu? Oczywiście, jak się chce psa uderzyć, to się kij zawsze znajdzie. I wydaje mi się, że vehae szuka kija na Latoszka. Ja na razie tylko zbieram fakty, a fakty mowią same za siebie. Chciałabym w następnym odcinku ujrzeć dobrą wolę Leny, żeby ratować swój związek. A przede wszystkim chciałabym ujrzeć jej miłość. I nie chciałabym widzieć Witka w roli pokornego petenta, który czeka w przedpokoju aż jego pani zechce łaskawie na 5 minut sobie o nim przypomnieć i okupi niepokoje sumienia całusem czy małym przytulankiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:08, 07 Gru 2008    Temat postu:

Odc 349

Scenka 1

W mieszkaniu.

L- Wstałeś już. Wiesz co miałam super początek dnia. Spotkałam kominiarza. A właściwie to kominiarkę.
Muszę jeszcze tylko namierzyć faceta w okularach , i wszystko będzie dobrze.
Zrobiłam zakupki małe.
- pomidorki.
- paprykę.
- serki.
Zaraz zrobię nam pyszne śniadanie.
Wiesz co w tej Anglii to jedzenie jest tak tłuste, że nic mi nie smakuje.
W- Chcę żebyś została. Czasem trzeba wybierać. Wybieraj.

Scenka 2.

W parku.

L- Zależy mi na Tobie. Co się stało. Zawsze dobrze rozumielismy się.
W- Tak.
L- On ci imponuje. Tak. Profesor. Międzynarodowa sława.
L- Słuchaj. To, że naukowo współpracuje z Richardem
W- Richard. Nie zauważyłaś jak o nim mówisz.
L- Ale o co ci chodzi. Szanuję go Tak. Co chcesz usłyszeć, że dobrze mi się z nim współpracuje, że lubię spędzać czas
w jego towarzystwie, że zawsze ma dla mnie czas.
W- Dla mnie to jest kwestia czasu, kiedy zaczniesz.
L- Kocham Cię.
W- To zostań ze mną.Rzuć to wszystko i zostań.
L- Nie mogę teraz.
W- No właśnie.

Scenka 3.

Rozmowa Leny z Edwardsem

E- Wszystko będzie dobrze. Rozmawiałem z Tretterem. Dyrekcja już wie.
Coś się stało. Chodź może pojedziemy gdzieś na kawę.
L- Nie, nie , nie. Nie mogą z Tobą nigdzie jechać.
E- Dlaczego.
L- Dużo musiałbym opowiadać. Nie mogę brać udziału , w Twoich badaniach.
E- Moment. Musisz mi to wyjaśnić. Dlaczego.
L- Chodzi o moje małżeństwo.

Scenka 4

Rozmowa Leny i Witka w mieszkaniu.

L- Zostaję.
W- Jesteś tego pewna.
L- Tak.


A co do samego odcinka. Podobał mi się, dużo się działo. A i ta nowa rezydent na internie , coś czuję że zostanie na dłużej. O wiele ciekawsze zrobiła na mnie wrażenie, niż ci rezydenci z chirurgi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Nie 18:13, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Nie 18:23, 07 Gru 2008    Temat postu:

moje zdanie:

Ciagnący sie odcinek jak flaki z olejem....Brak Zosi i Kuby dobija...Beznadziejny wątek medyczny.Jedyny fajny moment to śmieszne kucyki Ady....

Jedno muszę przyznać.Ładnie Lena dziś wyglądała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 576, 577, 578 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 577 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin