Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 301, 302, 303 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 16:47, 16 Lut 2008    Temat postu:

Ja dzisiaj obejrzałam.Odcinek super,an końcu się wkurzyłam,bo coś się stało z anteną i miałam kaszkę,gdzieś jak Latoszek siedział sam i przyszła Dorota chyba,to się zepsuło,więc potne to już nic nie widziałam,pech.A teraz oczywiście wszystko jest ładnie.
Powrót do góry
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:16, 17 Lut 2008    Temat postu:

Odc. 320



W Lekarskim po zebraniu z Orlicką.

L- Czekaj. Dlaczego mi nic nie powiedziałeś.
W- Bo nie było się czym chwalić.
L- Wiesz jak się czułam, że nic nie wiedziałam.
W- Co boisz się, że będą mieli do ciebie pretensje.
L- Przecież wiesz, że nie o to chodzi.
W- A o co.
L- Jak Ty nic nie rozumiesz.


Rozmowa na korytarzu.

W- Zaczekaj. Wziąłem dyżur za Pawicę jestem teraz wolny. Mogę z Tobą jechać do mamy.
Acha rozumiem, że postanowiłaś ze mną nie rozmawiać. Chcesz żebym przeprosił.Tak.
Mam przeprosić. Dobrze. Przepraszam, że pominąłem te wszystkie cholerne procedury.
L- Ale nie o to chodzi. Pomogłeś Dorocie i bardzo dobrze. Na Twoim miejscu zrobiłabym dokładnie tak samo.
W- A o co ci chodzi.
L- O to, że mi nic nie powiedziałeś. Że nie mogłam stanąć w Twojej obronie.
W- Jestem wzruszony. Chciałaś stanąć w obronie przed panią Orlicką.
L- Wiesz co. Czasami jesteś taki głupi, że....płakać się chce.
W- Za to cię kocham.
L- No to jedziesz ze mną do mamy.
W- No jadę. Obiecuje, że zrobię wszystko żeby mnie polubiła . Niech mnie to kosztuje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Nie 17:26, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ylva
- bywalec.



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 18:17, 17 Lut 2008    Temat postu:

Dzisiejszy odcinek ciekawy, dużo zabawnych scen z Mariolką... Jeśli chodzi o Patrycję, Drzewieckiego i Sambora, to - jak dla mnie - bez emocji... Właściwie to dawno przestało mnie interesować, kto z kim będzie. Plus za Latoszki i za kolejne perypetie językowe holendra, wielki minus (z odruchami wymiotnymi) za Rafała.
To się Bożenka zdefiła, no.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Nie 20:10, 17 Lut 2008    Temat postu:

Bardzo podobał mi się Witek'wraca jego specyficzny humor
Mariolka wprowadziła charakterystyczny dla niej rumor...
Lena bardzo mądrze do małomównosci Witka podeszła
Z innym podejsciem ich wspólna droga juz dawno by się rozeszła
Takie relacje lubię miedzy nimi
pokrywają się z oczekiwaniami moimi...
Bo przeciez nie trzeba pokazać pieszczot;pocałunków
Z daleka widać ze poradza sobie we wspólnym frasunku..
Widzimy Rafała-jego pocałunki i przytulenia
Które z miłoscią nie mają sobie nic do powiedzenia.
To człowiek cyniczny i w swą urodę zapatrzony
jakby tylko chciał;to przez kazdą byłby zniewolony...
Tylko pytanie którego kazda z nas by wybrała?
Smutasa Witka ?czy wesołka Rafała?
odpowiedz sama ciśnie się na usta
zadna z nas-nie jest głupia; ani pusta..
Fajne trio;Michał-Patrycja-Drzewiecki
obydwaj zwariowali dla jednej kiecki...
Tylko Michał od dawna kochał się w Patrysi
a Staś dopiero zauważył co w powietrzu wisi??
Jakoś nie chce mi się wierzyć w jego nieśmiałe zapewnienia
Moze dlatego;ze ja mam jeden punkt patrzenia?
Myślę;ze Patrycja bedzie chwilę z "plastykiem"
ale potraktuje to tak jakby odwykiem...
(sorry dziewczyny-wiem ;ze lubicie Staszka
ale ona kocha Michała-a miłosc to nie igraszka)
Holender-świetny facet w tej swojej nieporadnosci
taki spokój od niego bije;nigdy nie ma w nim złosci
Solidny w swoim fachu;przytuli;pocieszy....
raczej jestem pewna ze nie z każdą zgrzeszy..
Noi inteligencja Jędrasa'pozwoliła mu wybrnąc z głupie sytuacji
kiedy nie wiedział któremu lekarzowi powinien przyznać racji..

Odcinek z duzym plusem;dobry na lutowe popołudnie
Kawa wypita; ciasto zjedzone -nie było wcale nudnie.!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marta dnia Nie 20:11, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ylva
- bywalec.



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 20:17, 17 Lut 2008    Temat postu:

marta napisał:

(sorry dziewczyny-wiem ;ze lubicie Staszka
ale ona kocha Michała-a miłosc to nie igraszka)


Ja Staszka od początku nie lubiłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:29, 17 Lut 2008    Temat postu:

marta napisał:


Lena bardzo mądrze do małomównosci Witka podeszła



Haha. Marta fajnie to napisałaś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Nie 20:42, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:50, 17 Lut 2008    Temat postu:

Marta jestem pod wrażeniem. No to teraz garść moich refleksji.

Na początek powiem, że od kilku odcinków naprawdę coś fajnego w serialu się dzieje, jest humor, jest czasem dramat i co najważniejsze- emocje. Powtarzam to może przez ostatnie tygodnie, ale taka jest prawda. Coś się dzieje, można się uśmiechnąć, czasem łezka zakręci się w oku. I o to chodzi.
Ale po kolei:
- znakomite scenki z Marioką i jej bratanicą, również podobała mi się ekipa elektryków
- nadal nie potrafię opowiedzieć się, kogo Patrycja powinna wybrać, ale tak naprawdę wielkiego wyboru to ona nie ma. Sambor drażni mnie wybuchami zazdrości, bo tak faktycznie to on już dokonał wyboru, może sam w tej chwili wie, że wybór nie był fortunny, ale Patrycja postawiła mu zasadnicze pytanie tuż po tym, kiedy o mało nie zginęła w pożarze. I wtedy chyba ostatecznie Michał odebrał sobie prawo do Patrycji. Czy Drzewiecki okaże się takim, jakim widzimy go teraz? Nie mam pojecia, ale może ten pożar też jakoś go zmienił. Zresztą najważniejsze jest to, czy Patrycja zdoła go pokochać i czy on potrafi wystarczająco długo poczekać.
- Orlicka jako "pani procedura" jest wkurzająca, jako nadmiernie wkupująca się w łaski Leny i jej matki- cokolwiek podejrzana, ale znakomita wtedy, kiedy daje upust emocjom. Kłótnia z Rafałem w jej wykonaniu ma swoją klasę i elegancję
- dr van Graaf, mimo że człek zasadniczy i bezkompromisowy, o ileż bardziej sympatyczny od przestrzegającej procedur Orlickiej
- Rafał- donżuan za trzy grosze i byle jaki lekarz z lekceważeniem wypowiadający się o bezdomnym, o którego nikt się nie upomni
- no i na koniec zostawiłam sobie Latoszków. Witek, niestety musi zrezygnować z tej swojej zasady, że tylko winny się tłumaczy, bo gdyby wszystkim wyjaśnił jak było, mieliby podobne zdanie jak Lena. Pawica ma plus za to, że ujął się za kolegą. Natomiast Lenie Witek nie dał szansy, bo jak zwykle o niczym jej nie powiedział. I jeszcze na dodatek nie wiedział o co tak naprawdę ma do niego pretensje. Jak widać, jeszcze sporo musi się nauczyć, a przede wszystkim tego, że ukochanej osobie mówi się o wszystkim, nawet jak nie ma się czym chwalić. Ale ostatnia scenka z nimi daje nadzieję, tylko jak widać Lena musi mu tłumaczyć swoje oczekiwania wielkimi literami, żeby trafiło. I na dodatek będzie starał się zasłużyć na względy teściowej. Fajnie, tylko czy Starska zechce dać mu szansę?
Całość oglądało się naprawdę przyjemnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Nie 21:10, 17 Lut 2008    Temat postu:

Anna Z napisał:
.


Witek, niestety musi zrezygnować z tej swojej zasady, że tylko winny się tłumaczy, bo gdyby wszystkim wyjaśnił jak było, mieliby podobne zdanie jak Lena. . .... Jak widać, jeszcze sporo musi się nauczyć, a przede wszystkim tego, że ukochanej osobie mówi się o wszystkim, nawet jak nie ma się czym chwalić. Ale ostatnia scenka z nimi daje nadzieję, tylko jak widać Lena musi mu tłumaczyć swoje oczekiwania wielkimi literami, żeby trafiło.
.


powiem cos od siebie....Od X lat-jestem (mam nadzieję) ukochaną osobą.I od X lat nie umiem wyegzekwowac mówienia "wszystkiego" .Ani dobrego;ani złego.I tez staram sie mówić DRUKOWANYMI literami.Dziś juz wiem;ze są TACY ludzie.Zamknięci w sobie;ale to nie znaczy;ze przez to mniej kochający.Wolą siedziec w skorupie ze swymi problemami (a niejednokrotnie z radosciami) i z nikim się nimi nie dzielić.Ja dzis to wiem;Lena jak bedzie chciała tez się do tego przyzwyczai.Moze dlatego tak świetnie rozumiem Witka????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:24, 17 Lut 2008    Temat postu:

Powiem szczerze, ja Witka też rozumiem, bo sama nie należę do ludzi nadmiernie otwartych. Jedni się tacy rodzą, innym otoczenie czasem narzuca taki pancerz. A więc jedno z dwojga, albo Lena zaakceptuje Witka takim jaki jest, albo może cierpliwością i chyba z większym wyczuciem niż to miało miejsce w poprzednim odcinku, zdoła się przynajmniej ociupinę przebić przez tę skorupę. Myślę, że u facetów takie niemówienie o swoich niepowodzeniach wynika z tradycyjnego przekonania, że skarżenie się jest niemęskie. A jeżeli już mówią, to monosylabami, bagatelizując sprawę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Nie 21:31, 17 Lut 2008    Temat postu:

Zastanawia mnie tylko to nagle spoufalenie się pani ordynator z matką Leny...a jak wiemy;z doswiadczenia ;nie dzieje się tam coś ot tak...Jakaś scena czemus ma słuzyć.Tylko pytanie? po co? Przeciez Orlicka nie jest typem człowieka otwartego na wszystkie znajomosci;a tymbardziej na spoufalenia.Jak na moje oko- chce Lenę "psychicznie ubezwłasnowolnić"...czyli bedzie od niej żadała "cichej" lojalnosci.Obym sie myliła.

a tak apropo czy Wilczak nie mógl zrobić "łaski " i zagrać w ostatnim odcinku swojej roli? (chyba ze sie myle;ale nie widziałam końcowej obsady)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:31, 17 Lut 2008    Temat postu:

Anna Z napisał:



- no i na koniec zostawiłam sobie Latoszków. Witek, niestety musi zrezygnować z tej swojej zasady, że tylko winny się tłumaczy, bo gdyby wszystkim wyjaśnił jak było, mieliby podobne zdanie jak Lena. Pawica ma plus za to, że ujął się za kolegą. Natomiast Lenie Witek nie dał szansy, bo jak zwykle o niczym jej nie powiedział. I jeszcze na dodatek nie wiedział o co tak naprawdę ma do niego pretensje. Jak widać, jeszcze sporo musi się nauczyć, a przede wszystkim tego, że ukochanej osobie mówi się o wszystkim, nawet jak nie ma się czym chwalić. Ale ostatnia scenka z nimi daje nadzieję, tylko jak widać Lena musi mu tłumaczyć swoje oczekiwania wielkimi literami, żeby trafiło. I na dodatek będzie starał się zasłużyć na względy teściowej. Fajnie, tylko czy Starska zechce dać mu szansę?


Aniu nic dodać , nic ująć. Swietnie to napisałaś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:53, 17 Lut 2008    Temat postu:

Anna Z napisał:
Powiem szczerze, ja Witka też rozumiem, bo sama nie należę do ludzi nadmiernie otwartych. Jedni się tacy rodzą, innym otoczenie czasem narzuca taki pancerz. A więc jedno z dwojga, albo Lena zaakceptuje Witka takim jaki jest, albo może cierpliwością i chyba z większym wyczuciem niż to miało miejsce w poprzednim odcinku, zdoła się przynajmniej ociupinę przebić przez tę skorupę. Myślę, że u facetów takie niemówienie o swoich niepowodzeniach wynika z tradycyjnego przekonania, że skarżenie się jest niemęskie. A jeżeli już mówią, to monosylabami, bagatelizując sprawę.

Może być to też kwestia wychowania (bardzo prawdopodobne u Latoszka). Ale to nie jest dobre. Lena może po prostu czuć, że Latoszek nie ma do niej zaufania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Wto 21:43, 12 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ylva
- bywalec.



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 22:08, 17 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
a tak apropo czy Wilczak nie mógl zrobić "łaski " i zagrać w ostatnim odcinku swojej roli? (chyba ze sie myle;ale nie widziałam końcowej obsady)


No zmartwię Cię, Marta, albowiem w końcowej obsadzie było wyraźnie napisane, że Mareczka grał jakiś inny aktor, a nie Wilczak. Prawda, mógłby chociaż raz przyjść... Moja mama powiedziała, że rozpoznawanie po tatuażu to nie jest takie do końca "pewne". Nie wiem czy ma rację, w każdym razie nie rozumiem jednej rzeczy- Bożenka była wcześniej przy tym pacjencie (choćby wtedy jak go odwozili gdzieś tam i ona upomniała tego śmiesznego chińczyka żeby nie wiercił) i nie zauważyła tego tatuażu?... Pacjent cały czas był rozebrany, a ramię na wierzchu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ylva dnia Nie 22:08, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:35, 17 Lut 2008    Temat postu:

Tak mi się wydaje, że ten człowiek nie okaże się Mareczkiem. Najpierw matka będzie się upierać, że to na pewno nie jest jej syn, potem jakaś kobieta będzie twierdzić, że to jest jej mąż ( a raczej wątpliwe, żeby Mareczek okazał się bigamistą). Ale co tak naprawdę szykują nam scenarzyści? Zobaczymy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Nie 22:40, 17 Lut 2008    Temat postu:

Tatuaż nie jest pewnikiem.Mama Karolinko ma rację.Przecież Mareczek nie miał wyłacznosci na dany wzór.A mnie się wydaje;ze oni juz nie bedą chcieli ciągnąc tego wątku.I jednak go uśmiercą.Stąd zapowiadana śmierc jednego z bohaterów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 301, 302, 303 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 302 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin