Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 2340, 2341, 2342 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:52, 14 Lut 2016    Temat postu:

Ponadto ciekawi mnie, czy dialog z 625 między Latoszkiem a Romkiem będzie miał jakieś przełożenie na przyszłość:

Latoszek: Co się stało, Romku?
Romek: Wypadłem z okna.
Latoszek: No to nieźle.

Wiem, że podczas pożaru ludzie muszą czasami skakać z okna…


Romek ma niedowład, nie może ruszać nogami, słabo rusza ręką. To nie jest przypadek, na co zwróciła Ania Z. Bo niedawno Latoszek sam był w takiej sytuacji. Nie tylko jeździł na wózku, ale po operacji miał też porażenie czterokończynowe. Ale chyba przypadkiem nie jest też to, że w znamiennym 386 (odcinek z wróżbą dla Agaty) podobny niedowład miał pacjent Latoszka, Cygan.

Szymek cytuje, że przerwanie rdzenia w odcinku szyjnym może grozić paraliżem w odcinku oddechowym i śmiercią. To może być zapowiedź problemów z oddychaniem, które pojawiają się podczas pożaru. Wiadomo, że można się udusić na skutek dymu, czadu.

Również i moją uwagę w 625 zwrócił przypadek choroby Alzheimera, ale trochę z innej strony. Nie wiem, czy pożar w LG spowoduje osoba chora na tę chorobę. Wydaje mi się, że może chodzić o coś innego. W momencie, gdy Julka powiedziała, że fascynuje ją ludzki mózg, to Latoszek spojrzał sią na nią bardzo znacząco. A na zainteresowania Julki i Sylwii mózgiem Latoszek stwierdza, że obie są szurnięte. Nie wiem, co to oznacza, ale jest to jakaś zapowiedź na przyszłość.

Ponadto znaczące w 625 wydają się sceny z Tomaszem, także dla naszego wątku. Tomasz ma ogromne wyrzuty sumienia z powodu śmierci Małgosi oraz innych osób, które były wtedy na przystanku. Wyznanie winy przed Konicą nie wystarcza Rzepeckiemu, bo nawet potem siedzi samotnie w samochodzie i łyka proszki uspakajające. Trzyma się też za serce. Co ciekawe w 625 Szymek wykrzykuje, że nie chce żyć. Powodem takiego stanu psychicznego Szymka jest fakt, że strasznie dokuczają mu w szkole. Tak samo dokuczali innemu chłopcu, Filipowi (zarówno Szymka, jak i filipa nagrali bez spodni) i przez to Filip rzucił się pod koła samochodu, którym akurat jechał Tomasz z Wiki. Było to w 483. I tak sobie myślę, że Tomasz może po prostu popełnić samobójstwo używając przy tym samochodu. Byłoby to zgodne z licznymi aluzjami samochodowymi, które miały miejsce w wątku Wiki, Tomasz i Adama. Ale to ewentualne samobójstwo Tomasza na pewno musi mieć konsekwencje nie tylko dla niego, ale też dla innych bohaterów. Podpowiedzią może być fakt, że w 483, w którym Filip rzucił się pod koła auta Tomasza, pacjentką Wiki była kobieta po przeszczepie serca. Latoszek miał udział w wątku z tą kobietą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:15, 14 Lut 2016    Temat postu:

vehae napisał:


Nie ulega wątpliwości, że zarówno Stefanek z 620, jak i Szymek z 625 uosabiają Latoszka. Latoszek zawsze sprawiał wrażenie nieco dzikiego (tak wyraziła się o nim mama Leny w 312), stąd i Szymek jest trochę takim dziwolągiem, odludkiem. Ale największe podobieństwo do Latoszka stanowi to uwięzienie w tym niewidzialnym, odludnym kręgu. U Latoszka taki krąg tworzył się przez lata, ale głównie utworzyły go przeżycia afrykańskie.


Ja powiedziałabym, że Latoszek po zatrudnieniu się w LG, a zwłaszcza od momentu poznania Leny z tego kręgu powoli się wyzwalał, ale przeżycia afrykańskie spowodowały ponowną izolację, wręcz odtrącanie ludzi, którzy próbowali mu pomóc. Wreszcie kiedy zdecydował się na podjęcie leczenia spotkał się z odrzuceniem przez Lenę, która uznała, że on celowo izolował się od bliskich, bo ich nie potrzebował. Ale Lena najprawdopodobniej nie wie tego, czego dowiedziałam się całkiem niedawno, że warunkiem jaki stawia się pacjentowi poddającemu się takiemu leczeniu jest całkowite odcięcie się od świata zewnętrznego, czego pierwszym widomym znakiem jest oddanie telefonu. Więc raczej jest oczywiste, dlaczego Lena nie mogła się z nim skontaktować. Ale po terapii widać jednak zmiany które zaszły w Witku. On może na razie nie potrafi mówić o sobie, o swoich przeżyciach, ale z łatwością przychodzi mu powiedzieć w imieniu Jeremiego jego narzeczonej, że on ją kocha. Zauważyłyśmy z jaką łatwością przychodzą mu pewne gesty i słowa wobec cierpiącego przyjaciela. A poznawaliśmy od dawna Witka w relacjach z jego przyjaciółmi, Jackiem i Pawicą, i zawsze tam był dystans, który narzucał właśnie Latoszek. Powoli ten krąg się otwiera, ale jeszcze daleka droga.

Cytat:
Mam wrażenie, że Julka (ta Julia od Romea, jak pisała o niej jej mama do Ryśka) pomoże Latoszkowi nie tylko wyjść z tego samotnego kręgu, ale przede wszystkim pomoże mu naprawić jego relacje z Leną(...)
Skoro Latoszek ma być wsparciem dla Julki w sprawie jej ojca, to czemu Julka nie miałaby być wsparciem dla Latoszka w sprawie jego matki…


Nie przeceniałabym roli Julki. Latoszek ma do odegrania w jej życiu określoną rolę i to rolę związaną z jej biologicznym ojcem. Myślę, że śmiało można po odc. 624 powiedzieć jaka to będzie rola. Kiedy Rysiek wychodzi ze szpitala, Julka dwukrotnie zwraca się do Witka: "on się powinien leczyć". I myślę, że taka jest rola Latoszka, żeby przekonać podstarzałego rockmana z nałogami, że ma się leczyć. Tyle że sprowadzenie Ryśka do szpitala i zatrzymanie go w nim zaowocuje tragicznymi skutkami. Już wiadomo, że mimo zapewnień, Rysiek pali, pije, a nie zdziwiłabym się gdyby sięgał też po coś mocniejszego. Mnie na przykład zastanawia, dlaczego pierwszym pacjentem Leny jest naćpany Szczepan. Przypadek? A pacjent z Alzheimerem, który pali, pije, a może i ćpa to mieszanka wybuchowa. Na pewno wskutek obcowania z tym pacjentem w stanie zagrożenia znajdą się Lena i Witek. A rola Julki? A może ograniczy się wyłącznie do tego, że będzie czuła się odpowiedzialna za wydarzenia w szpitalu dlatego, że nalegała na zatrzymanie jej biologicznego ojca? po coś była ta rozmowa z ojcem Miłosza, że nie można go obwiniać z góry i że na pewno on nie chciał. Ale nie wykluczam, że ona też znajdzie się w centrum wydarzeń.

Cytat:
Omawiana scena z 625 to kopia sceny z odcinka 190 z Leną oraz innym chłopcem, Kamilem. Czy to przypadek? Przypadkowa kopia scenarzystów, którzy liczą na niepamięć widzów? Nie sądzę! Myślę, że chodzi raczej o to, aby uważni widzowie wyciągnęli jeszcze więcej wniosków poprzez porównanie obu scen (a nawet ustawienie postaci w tych scenach jest identyczne). Może chodzi o to, że tak samo jak po 190 Latoszek zaopiekował się Leną, tak teraz zaopiekuje się Julką. Może chodzi o to, że Julkę czeka podobna droga zawodowa, jak Lenę.


Nie wyciągałabym tego rodzaju wniosków, bo scenarzystom nie o to chodzi. Przypomnę, że podobną historię mieli Przemek i Wiktoria (również z chłopcem z Aspergerem) na początku swej zawodowej kariery. A cel scenarzystów jest oczywisty. Wskazywanie jak mało jest tolerancji i zrozumienia dla wszelkiej inności. A zjawisko od lat nasila się w szkołach i często prowadzi do tragicznych skutków. Szymek jest na zakręcie, nie chce żyć. A Romek z kolei tak dalece naśladował rówieśników, że nawet nie zdawał sobie sprawy że wyrządza krzywdę. Scenarzyści realizują ten misyjny temat przy pomocy młodych początkujących lekarzy, którzy nie są przesiąknięci rutyną i widzą więcej, a przede wszystkim więcej czują.

Cytat:
Wiem, że podczas pożaru ludzie muszą czasami skakać z okna…


Od odc. 620 mamy kolejne historie pacjentów i ich bliskich, które w oczywisty sposób odnoszą się do historii Latoszka. I postać Romka pojawia się m.in. po to, żeby przypomnieć niedawne dramatyczne wydarzenia w życiu Witka. Podobnie jak Jeremi nawiązuje do tego, że Witek został unieruchomiony na wózku. A z kolei operacja była bardzo ryzykowna. Ryzykowna jest operacja Jeremiego, ryzykowna jest operacja Romka, zwłaszcza, że podobnie jak w przypadku Latoszka nie może jej przeprowadzić neurochirurg, tylko przeprowadza ją ortopeda. Jedyną różnicą w przypadku Romka jest ustanie akcji serca i konieczność reanimacji. Ale tak naprawdę nie wiadomo czy jest to sygnał na przyszłość dla Latoszka, czy po prostu był to pomysł na wątek Konicy.

Więc raczej powiedziałabym, że Witek po raz kolejny przygląda się sobie w osobie Romka i jak nic z kolei Szymek to zapowiedź przyszłych wydarzeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natha87
- poziom 1.



Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:30, 14 Lut 2016    Temat postu:

Anna Z napisał:
Gdyby ją miało to w ogóle nie obejść, to na co my właściwie czekamy? Jeżeli Lena zażądała rozwodu, bo już nic do Witka nie czuje, to jasne, będzie mogła przejść obojętnie. Ale to że Lena niby stara się rozsądnie podchodzić do ich relacji, to nie znaczy, że nie jest to maska.


Anna Z napisał:
Witek też winien jest Agacie pewne wyjaśnienia. Najpierw się bawił jej uczuciami, a ostatnio potraktował ją jak wroga.


Ja oczywiście wiem że, te zachowania Leny i Latoszka to swego rodzaju maska. Niestety ale pewne wydarzenia z ich życia spowodowały że, zdecydowali się na rozwód. I być może właśnie im się wydawało że, ten rozwód to jedyne rozsądne rozwiązanie w ich przypadku. Ale pomimo tego że, nie są już małżeństwem jakieś wyjaśnienia muszą mieć miejsce. Dlatego nie ważne w jakiej konfiguracji zostanie pokazana dwuznaczna sytuacja pomiędzy Witkiem a jakąś kobietą czy też Agatą ale Lenę na pewno gdzieś to ruszy. Jasne jest że, gdyby jej nie ruszyło to by jednoznacznie wskazywało na brak jakichkolwiek głębszych uczuć względem byłego męża. Ja myślę, że te uczucia LiL przez te tragiczne zdarzenia z ich życia zostały uśpione ale potrzeba silnego bodźca, który te uczucia obudzi. Tak już jest z ludźmi że, kiedy wydaje im się, że rozwód będzie najlepszym rozwiązaniem dla obojga po czasie okazuje się że, nawet jeśli już formalnie nie są małżeństwem to uczucie jednak nie wygasło. Tylko potrzeba czasu i właściwego dotarcia do siebie nawzajem i wyjaśnienia pewnych rzeczy. Bo w takim kołowrotku niedomówień niestety ale prawdziwego związku się nie zbuduje. A LiL w taki kołowrotek wpadli i teraz chodzi o to aby oboje zaczęli w końcu ze sobą normalnie rozmawiać a wszystko się samo ułoży. Skoro ich związek rozpadł się głównie przez plątaninę niedomówień to trzeba tą plątaninę rozwiązać. Widzimy jak obecnie Latoszek wewnętrznie się zmienia. To jest jak w prawdziwym życiu, póki sami nie zrozumiemy własnych błędów to będziemy mieli trudności z porozumieniem się z rzeczywistością. Zarówno do Latoszka jak i do Leny dociera że, popełnili wiele błędów czego przykładem jest kolega Latoszka i jego dziewczyna. To jest dobry znak, bo LiL widzą swoje błędy jednak one zaprowadziły ich do rozstania. A chodzi o to aby przez zmianę swojego podejścia do życia, poprzez wyjaśnienie pewnych sytuacji z przeszłości zrozumieli że, od siebie nie uciekną. Bo w życiu się zagubili ale sensem jest się odnaleźć. Dlatego potrzebne im są sytuacje z motywem wzajemnej zazdrości, z uszczypliwymi tekstami Latoszka. No i przede wszystkim ostateczne zamknięcie wałkowanego od lat wątku z Agatą. Lena musi mieć tą pewność że, Agata dla Latoszka jest tylko koleżanką z pracy. A sama Agata też musi wiedzieć, że ze strony Latoszka to tylko koleżeństwo czy przyjaźń a ich relacje kończą się na stopniu zawodowym.

vehae napisał:
Ale największe podobieństwo do Latoszka stanowi to uwięzienie w tym niewidzialnym, odludnym kręgu. U Latoszka taki krąg tworzył się przez lata, ale głównie utworzyły go przeżycia afrykańskie. Latoszek wyjechał na pół roku, nie odzywał się ani do rodziny, ani do przyjaciół i to przyczyniło się do rozpadu jego małżeństwa. Mam wrażenie, że Julka (ta Julia od Romea, jak pisała o niej jej mama do Ryśka) pomoże Latoszkowi nie tylko wyjść z tego samotnego kręgu, ale przede wszystkim pomoże mu naprawić jego relacje z Leną.


Swego rodzaju ognisty krąg można przyrównać do Latoszka i do muru jaki stawił sam wokół siebie. Nie chciał aby ktokolwiek wiedział o jego wyjeździe do Afryki, później o powrocie, nie chciał operacji i nie chciał aby ktokolwiek wiedział co się z nim dzieje, nie chciał też kontaktu z ludźmi kiedy wyjechał w góry. On zwyczajnie uciekał, od wszystkiego i od wszystkich. Ale wrócił i wydaje mi się, że Latoszek wraca.

Zobaczcie że, w ostatnich odcinkach pojawił się motyw POWROTU do rzeczywistości. Latoszek wraca do pracy do szpitala a motywuje go tym syn jego sąsiadki. Te mały chłopiec na chwilkę powraca do rzeczywistości, jakby w jednej sekundzie staje się "normalny". Wymyka się ze swojego zamkniętego świata, który determinuje jego własna choroba. Później mamy motyw powrotu Leny do Leśnej Góry. Na chwilę do szpitala wraca Marta. Może gdyby nie wypadek Małgosi Marta nie przyjechałaby do Polski. Kiedy umiera Małgosia Latoszek nie ucieka, on jest w szpitalu, modli się i wspiera przyjaciela. Scenarzyści powielają kolejno schemat powrotu – po latach zjawia się Julka. I tu mamy powrót do korzeni, zostają pomału odkopane tajemnice z przeszłości a ta dowiaduje się o istnieniu biologicznego ojca. Julka zaczyna pracę w Leśnej Górze jako lekarka, tak samo jak przed laty jej rodzice. To Julka podaje rękę Szymkowi aby wyciągnąć go z tego ognistego kręgu. W międzyczasie powraca kolega Latoszka, który chce ponownie wyjechać na misje- kolejny motyw powrotu. Rzekłabym nawet że, u Wiki i Adama także widzimy powrót bo wracają do siebie. Dlatego motyw powrotu jest mocno widoczny w ostatnich odcinkach To jest taki jeden wielki ognisty krąg. W każdym z tych wątków mamy coś do czego można odnieść ten powrót. Ktoś wyciąga do kogoś rękę aby wyrwać go z tego zła, z tego wiru niepowodzeń ale nie obejdzie się to bez cierpienia. Po coś scenarzyści ciągle krążą wokół tematu ognia, pożaru, powrotu, zagubienia. Wszystko co dzieje się w serialu zatacza koło. Latoszki się rozwiedli ale widzimy wyraźnie że, to uczucie nie wygasło. Powrócą do siebie ale muszą sobie oboje podać rękę aby wyrwać się z ognistego kręgu niedomówień, niewyjaśnionych spraw. Będzie motyw cierpienia, ktoś zostanie poszkodowany ale to wszystko w imię szczęśliwego zakończenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:35, 14 Lut 2016    Temat postu:

Anna Z napisał:
Ale Lena najprawdopodobniej nie wie tego, czego dowiedziałam się całkiem niedawno, że warunkiem jaki stawia się pacjentowi poddającemu się takiemu leczeniu jest całkowite odcięcie się od świata zewnętrznego, czego pierwszym widomym znakiem jest oddanie telefonu.


Ale Latoszek nie kontaktował się z Leną przez pół roku już po wyjściu z ośrodka!

Cytat:
Omawiana scena z 625 to kopia sceny z odcinka 190 z Leną oraz innym chłopcem, Kamilem.

Anna Z napisał:
Nie wyciągałabym tego rodzaju wniosków, bo scenarzystom nie o to chodzi. Przypomnę, że podobną historię mieli Przemek i Wiktoria (również z chłopcem z Aspergerem) na początku swej zawodowej kariery.


A pamiętasz tę scenę ze 190? To nie jest kwestia podobnych tematów, to nawet nie jest kwestia identycznych historii. To jest kwestia identycznych, skopiowanych dosłownie, z ogromną dokładnością scen Lena-Kamil i Julka-Szymek.

Cytat:
Wiem, że podczas pożaru ludzie muszą czasami skakać z okna…

Anna Z napisał:
postać Romka pojawia się m.in. po to, żeby przypomnieć niedawne dramatyczne wydarzenia w życiu Witka.


Jednak chyba jest coś na rzeczy z tym skakaniem z okna podczas pożaru… W 625 Romek i Szymek wypadli z okna. (W tym samym odcinku mamy aluzje pożarowe.) W 413 pacjent Agaty, Tomasz pali wbrew regulaminowi w toalecie (w której w 595 schował się Latoszek i ta scena Latoszka z Agatą jest kopią sceny Agaty z Tomaszem z 413). W 413 zachodzi sugestia, że paląc w toalecie Tomasz może zaprószyć ogień, czyli spowodować pożar. Jednocześnie Tomasz wali rękami w okno, bo wygłupia się, że się dusi i krzyczy „wypuśćcie mnie”. W 605 strażaczka, która ucierpiała na skutek pożaru spadła z wysokości. W 522 Lena ma pacjentkę, która spadła z wysokości, bo „myślała o takim jednym”. I jeszcze jedna bardzo ważna aluzja mi się przypomniała, ale zapomniałam o niej.

Anna Z napisał:
w przypadku Romka jest ustanie akcji serca i konieczność reanimacji. Ale tak naprawdę nie wiadomo czy jest to sygnał na przyszłość dla Latoszka, czy po prostu był to pomysł na wątek Konicy.


Przeoczyłam to, dobrze, że wyłapałaś. A więc to na pewno aluzja dla Latoszka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:03, 14 Lut 2016    Temat postu:

vehae napisał:
Anna Z napisał:
Ale Lena najprawdopodobniej nie wie tego, czego dowiedziałam się całkiem niedawno, że warunkiem jaki stawia się pacjentowi poddającemu się takiemu leczeniu jest całkowite odcięcie się od świata zewnętrznego, czego pierwszym widomym znakiem jest oddanie telefonu.


Ale Latoszek nie kontaktował się z Leną przez pół roku już po wyjściu z ośrodka!



Jakże przez pół roku? Pół roku trwała terapia. Agata w odc. 621 mówi, że jak Witek zastanie bałagan w papierach, to pół roku terapii szlag trafi. Witka nie było pół roku w szpitalu. Więc terapia trwała długo. Nie wiemy czy wyjazd w Bieszczady to nie był jakiś dalszy ciąg terapii. Natomiast po powrocie od miesiąca siedział w domu, ale jakoś z Leną musieli się kontaktować, skoro jest mowa o sprzedaży domu. Czyli jakieś ustalenia zapadły, choć nie do końca.

Cytat:
A pamiętasz tę scenę ze 190? To nie jest kwestia podobnych tematów, to nawet nie jest kwestia identycznych historii. To jest kwestia identycznych, skopiowanych dosłownie, z ogromną dokładnością scen Lena-Kamil i Julka-Szymek.


Ja biorę pod uwagę, ze serial ogląda ponad 5 mln widzów. Kto z tych pięciu milionów pamięta tamten odcinek? Kogo to obchodzi? Scenarzyści poruszają problem, mając świadomość, ze widzów pamięć aż tak daleko nie sięga. A zazwyczaj niedostosowane społecznie dzieci sięgają do jakichś fantastycznych opowieści o super-bohaterach. To norma, że się z tymi postaciami utożsamiają. Nawet nie dziwi mnie to, ze Julka w swoim czasie szukała ucieczki w takich historyjkach. Akurat dobrze pamiętam, co przeżywała, kiedy Burscy się rozwodzili, a potem byli zajęci wyłącznie walką z chorobą Zośki. Dziecko ktore było adoptowane na ogół bardzo boleśnie przezywa odsunięcie na dalszy plan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:40, 14 Lut 2016    Temat postu:

Przypomniała mi się ta aluzja. W 624 Julka przyrównuje się do Supermana. A co robi Superman? Lata. Poza tym w 620 Staszek mówi, że ma za sobą kurs wspinaczki wysokogórskiej. To była scena z drabiną. Uważam więc, że w czasie pożaru będzie dramatyczna konieczność skakania z okna. I raczej będzie to dotyczyć Leny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asiaa
- poziom 3.



Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:21, 15 Lut 2016    Temat postu:

z TT, znane już streszczenie odcinka 626 wraz ze zdjęciem LiL z chyba byłą żoną pacjenta [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:05, 16 Lut 2016    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:09, 16 Lut 2016    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:29, 16 Lut 2016    Temat postu:

z wywiadu z Aleksandrą Hamkało.


Nieoczekiwanie największym wsparciem dla mojej bohaterki okaże się Latoszek (Bartosz Opania – przyp. aut.). Ich relacja będzie się opierała na zasadzie: kto się lubi, ten się czubi. To ciekawa znajomość, pójdą nawet razem do klubu go-go! Nasi bohaterowie nie za dużo rozmawiają, ale widać, że jest między nimi nić porozumienia, że się lubią.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Wto 16:31, 16 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:43, 16 Lut 2016    Temat postu:

Jakieś dziwne to.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natha87
- poziom 1.



Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:13, 16 Lut 2016    Temat postu:

To wcale nie jest dziwne. Wiemy że, Julka jest postacią łamiącą regulamin i nie ma z tym problemu aby okłamać przełożonych by wejść na salę operacyjną. Działa wbrew przepisom ale w imię ratowania ludzkiego życia. I to z pewnością może nie spodobać się Latoszkowi. Sam bardzo przestrzegał uzupełniania kart dlatego będzie też tego oczekiwał od Julki. W szpitalu pomimo tego że, zna starszych "wujków" nie może prowadzić samowolki. I wydaje mi się, że pod tym kątem Latoszek będzie miał ją na oku. W szpitalu muszą panować jakieś zasady i pracownicy muszą tych zasad przestrzegać aby panował ład i porządek. Gdyby każdy sobie wchodził "tak o" na salę operacyjną i ktoś by się o tym dowiedział, tak jak wcześniej powiedział Tretter leci nie tylko ta osoba, która się tego dopuściła ale i dyrektor. A to niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje i szkodzi reputacji szpitala. I wydaje mi się że, w momentach kiedy Latoszek nie będzie popierał zachowania Julki, to kiedy ona sama będzie musiała zmierzyć się z własnymi problemami, znajdą nić wspólnego porozumienia. Dlatego dla mnie ta relacja od początku jest jasna - Latoszek będzie w tych trudnych momentach wsparciem dla Julki. Nie bez powodu na samym początku Julka określa go mianem "wujaszka" - nie tylko jako starego znajomego swoich rodziców ale i kogoś kto ją będzie rozumiał a nawet założę się że, pomoże gdy nadejdzie taka potrzeba. Być może ze względu na bardzo bezpośredni i otwarty stosunek Julki do ludzi wokół może wyniknąć jakaś sytuacja dzięki której to Latoszek zrozumie jak wiele stracił swoim postępowaniem. Julka jest mądrą osobą, to ona mówi do ojca Miłosza aby nie krążył pod szpitalem tylko do niego poszedł bo ten został z tym całkiem samy. Tutaj widzę, że może wyniknąć jakaś sytuacja związana z Leną. Nie wiem co dokładnie ale mam na myśli kontekst z którego wynikną pewne wnioski Latoszka względem Leny. Może Julka jako ta trzecia osoba, coś nie coś dowie się o tym co się u Latoszka działo i pomimo rozwodu z Leną stwierdzi że, on nadal ją kocha. Czasami taka ocena osoby postronnej daje nam wiele do myślenia i może też tak będzie w relacji Latoszek-Julka.
Nawet teraz tak przyszło mi na myśl, że właściwie Julka i Latoszek pomimo bardzo różnej sytuacji życiowej znajdują się w podobnym punkcie odniesienia. Oboje mogą śmiało zadać sobie pytanie: co dalej? Latoszek po wielu traumatycznych przejściach wrócił z terapii, do pracy do szpitala, jest po rozwodzie ale co dalej? Co dalej zrobi ze swoim życiem aby ono miało sens, co naprawić a co spróbować budować na nowo...Tak samo z Julką, miała poukładane życie ale nagle jej świat wywrócił się o 180 stopni bo nagle okazało się, że jej biologiczny ojciec żyje, prawdopodobnie jest chory a ona jest w ciąży. Pomimo wszystko decyduje się podjąć pracę w Leśnej Górze a może osiągnąć o wiele więcej za granicą, zdobyć większe doświadczenie i pieniądze. Jednak zostaje i także może śmiało zadać sobie pytanie co dalej ze swoim życiem zrobi.
Latoszek znany jest ze swojego ciętego języka a Julka też należy do tych odważnych, swoje potrafi powiedzieć i pokazać. Dlatego myślę, że te ich własne perypetie życiowe spowodują że, w jakiś sposób będą chcieli sobie wzajemnie pomóc, czego wynikiem będzie ta nić porozumienia o której mówi Hamkało.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez natha87 dnia Wto 19:18, 16 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:16, 16 Lut 2016    Temat postu:

Latoszek do Agaty też kilka razy powiedział "chodź do wujka".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natha87
- poziom 1.



Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:19, 16 Lut 2016    Temat postu:

vehae napisał:
Latoszek do Agaty też kilka razy powiedział "chodź do wujka".


Nie wiem co masz na myśli ale ja w relacji Julka-Latoszek nie widzę kontekstu uczuciowego czy erotycznego. Raczej widzę relację ojciec-córka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:47, 16 Lut 2016    Temat postu:

natha87 napisał:
Dlatego dla mnie ta relacja od początku jest jasna - Latoszek będzie w tych trudnych momentach wsparciem dla Julki.


Oczywiście, że jest to relacja jasna i czytelna. Julka mimo że zna szpital od podszewki, jest tak naprawdę wśród tych lekarzy obca. Dwie znane jej osoby to Tretter i Latoszek. Tretter jest przede wszystkim dyrektorem, zresztą w tej scenie, gdy Julka postanowiła zostać w LG, wyraźnie podkreślił, że ostatni raz może ją przytulić bezkarnie (jak córkę przyjaciół), bo potem już będzie tylko dyrektorem. Julka musi się zmierzyć z trudnymi dla niej sprawami (nie zawodowymi, bo na tej niwie czuje się aż za pewna), ale z trudnymi dla niej sprawami osobistymi. Do tego dochodzi strach, że odziedziczyła po ojcu Alzheimera. Nie darmo Witek mówi w odc. 625 że mózg go nie interesuje, ale Alzheimer i owszem. Tutaj Julka znajdzie w Witku jakieś wsparcie. Poza tym ciągle się upieram przy tym, że właśnie ten Alzheimer ojca odegra kluczową rolę w wydarzeniach w LG, ktore dotkną Latoszka i Lenę. To jest właśnie ta tajemnicza bohaterka, z której udziałem pośrednim raczej rozegrają się dramatyczne dla Leny i Witka wydarzenia. To nie ulega wątpliwości.
Więc nic dziwnego, że Julka jest obecna w wątku Witka i Witek w wątku Julki. Nie ulega wątpliwości, że udział Leny na razie jest minimalny, co jest zrozumiałe za sprawą rozwodu. Jakieś starcia zawodowe z Witkiem, jakieś pojedyncze sceny osobiste z udziałem Felka. Poza tym nie ulega wątpliwości, że scenarzyści mają świadomość, że dla Anity wiodącym serialem jest serial Polsatu, więc by nie stwarzać sobie kolejnych kłopotliwych sytuacji, dla postaci Leny piszą tylko tyle, ile potrzeba. Poza tym ten wątek jest nastawiony na Latoszka, na jego transformację, na dramatyczne wydarzenia będące jakimś przełomem. Więc mnie nie dziwi, że wątek taki trzeba realizować w oparciu o jakiś kontekst. Są więc historie pacjentów pisane pod Latoszka i jest Julka, która ma odegrać w tym wątku znaczącą rolę.

Cytat:
natha87

vehae napisał:
Latoszek do Agaty też kilka razy powiedział "chodź do wujka".


Nie wiem co masz na myśli ale ja w relacji Julka-Latoszek nie widzę kontekstu uczuciowego czy erotycznego. Raczej widzę relację ojciec-córka.


Dokładnie! Czyste relacje bez dwuznaczności. Poza tym Witek ma świadomość, że to córka jego przyjaciół, a Julka ma świadomość, że Witek jest przyjacielem jej rodziców.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 2340, 2341, 2342 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 2341 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin