Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 961, 962, 963 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:48, 04 Gru 2010    Temat postu:

No więc teraz ja. Na początek mam kilka uwag ogólnych do odcinka i do całego Ndinz. Chociaż te przemyślenia nie dotyczą bezpośrednio wątku LiL, to chyba jednak i dla nas są istotne. Dlatego pozwoliłam sobie je zamieścić.

Kiedyś zapowiadano, że Pawica pocieszy Zosię po wyjeździe Kuby. Miał też rozmawiać z Latoszkiem na temat Agaty i Leny. (Latoszek ponoć miał się zastanawiać z kim chce być i Pawica miał mu pomóc w dokonaniu wyboru.) I co? Gdzie ten Pawica? Gdzie te rozmowy? Bo chyba już tych zapowiadanych scen nie zobaczymy! Przecież po wczorajszym odcinku ta rozmowa z Latoszkiem nie miałaby żadnego sensu! A więc wygląda na to, że Zieliński zrezygnował z Ndinz, przynajmniej na jakiś czas. Przypomnę, że w zeszłym sezonie zaczęto wprowadzać wątek prokuratorski z udziałem Pawicy i Latoszka. I co? Czy tego wątku po prostu już nie będzie? Co dzieje się w wypadku, kiedy aktor wypada z obsady? Co się dzieje z rozpisanym wątkiem?

Zastanawiam się też, czy mamy się szykować na oglądanie kolejnej nowej postaci w osobie byłego męża pani Żak. Ten człowiek był zdolnym chirurgiem i mógłby dalej pracować. Jedynymi problemami są niesprawne ręce i nałóg alkoholowy. Jak wiemy z najnowszego streszczenia ręce zostaną zoperowana, a nałóg? Wczorajszy wątek pacjenta może sugerować, że i z tym scenarzyści sobie poradzą. Czy naprawę moje podejrzenia co do tej postaci są słuszne? Jeżeli tak, to pozwolę sobie wyrazić protest: Nie, nie, nie! Nie dla kolejnej nowej postaci w serialu!

Zauważyłam też coś ciekawego, czego nigdy wcześniej w Ndinz nie było. To naprawdę nowość! Otóż w LG popełnili błąd, nie naprawili tego błędu i oddali pacjenta do innego szpitala! Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia. Raczej bywało odwrotnie – gdzieś ktoś coś spieprzył, a leśnogórscy lekarze okazywali się cudotwórcami. A wczoraj było całkiem odwrotnie! A więc serial staje się coraz bardziej realny.

A teraz o LiL. I znowu na początek kilka uwag ogólnych. Chociaż mam pewien niedosyt po odcinku, bo wspólnych scen było razem tylko trzy, to obiektywnie muszę przyznać, że wszystkich scen z LiL było sporo. I były to naprawdę ważne sceny, dotyczące wątku osobistego, wymowne, a nie jakieś pierdoły, czy sceny z pacjentami. Bo tak naprawdę to od początku tego sezonu LiL nie było mało. Tak się tylko wydawało ze względu to, że większość scen była prowadzona oddzielnie. Jak była Lena to sama, jak był Latoszek to sam. Ale widocznie tak miało być! A nawet jak były te oddzielne sceny, to i tak większość z nich dotyczyła obojga LiL, bo Latoszek rozmawiał z Zosią o Lenie, a Lena z Zosią lub Moniką o Latoszku. Wczoraj też przez większość odcinka byli oddzielnie, ale w końcu nastąpiło połączenie i myślę, że to już na stałe. Na stałe nie tylko w tym sensie, że już się zeszli, że teraz będą już razem, ale że od teraz większość scen z LiL będzie wspólnych, przynajmniej do czasu zakończenia choroby Leny!

We wczorajszym odcinku wątek LiL był naprawdę świetnie poprowadzony, a dialogi przemyślane i dopracowane. Krótkie sceny wniosły bardzo dużo treści, wiadomości i ładunku emocjonalnego. Wszystko świetlnie zagrane, ciekawe, znaczące… Naprawdę wczorajszy odcinek nie wskazywał na koniec wątku LiL. Poczułam się jak za starych dobrych czasów, kiedy LiL było naprawdę dużo i człowiek nie drżał o to, czy pojawią się na chwilkę, czy się nie pojawią, czy wątek się kończy, czy się nie kończy.

Ujęło mnie także to, że po raz kolejny scenarzyści sięgnęli do korzeni. Ten dialog LiL: L: Boje się. W: Czego się boisz? Mnie? to nic innego jak powtórzenie tekstu z odcinka 263, kiedy to Lena przyszła do Latoszka do szpitala. Bardzo fajnie, że scenarzyści znowu zadali sobie ten trud sprawdzenia, co było wcześniej! Bardzo mi się to podoba. Potem pada ironiczny tekst Latoszka, że jest potworem, co z kolei przypomina mi operację mamy Leny i rozmowę LiL na korytarzu przed salą.

Teraz o Lenie. A więc wzięła się w garść! I te jej działania nie są związane z huśtawką nastrojów po chemioterapii! Owszem, ma tę huśtawkę, ale jej determinacja do wydźwignięcia się z dołka ma znacznie głębsze podłoże. Widać, że właśnie Lena wychodzi z depresji i to raczej na długo. Sama określiła siebie jako osobę żałosną, ale tylko po to, aby przestać nią być! Nazwała po imieniu swój stan i zrobiła wszystko, aby tej złej sytuacji zaradzić. Zresztą zauważyłam, że bardzo trzeźwo patrzy na swoją chorobę i nazywa rzeczy po imieniu. Mówi: łysieję, nie używa eufemizmów. Ma siłę i determinację, co widać było na siłowni. Lena sama w sobie znalazła tę siłę i sama zmobilizowała się do działania. Nie załamała się nawet u fryzjera, a przecież doświadczenie było bardzo przykre. - Niech pani idzie do męskiego; inaczej: nie jesteś kobietą. Bo jak inaczej mogła odebrać ten tekst kobieta bez piersi i z wypadającymi włosami? No ale oczywiście postawa Latoszka ma dla Leny ogromne znaczenie. Pokazała to pierwsza ze wspólnych scen, kiedy Lena chce zarzucić cały ten taniec brzucha, bo pomysł wywołał zdziwienie Latoszka.

Natomiast huśtawkę nastrojów to Lena rzeczywiście ma. Wczoraj była w euforii do tego stopnia, że Zosia z niepokojem patrzyła na nią i na te jej taneczne szaleństwa. Fakt, takie zachowanie nie jest podobne do Leny. Trochę dziwne. Jednak Zosia w końcu przekonała się do tego tańca. I tym samym chyba można uważać pomysł za właściwy.

Natomiast ciekawie sprawa wygląda z Latoszkiem i z jego stanem psychicznym. Cieszę się, że scenarzyści pokazali ten problem także na jego przykładzie jako partnera osoby chorej. To naprawdę duży plus. Ludzie powinni wiedzieć, że nie tylko osoba chora potrzebuje wsparcia, ale także jej bliscy.

W Latoszku nastąpiły ogromne zmiany i myślę, że większość tych zmian spowodowała choroba Leny. No bo on, który do tej pory zawsze grał twardziela i nie chciał się przyznać do jakiejkolwiek słabości robi rzeczy całkiem do siebie niepodobne. Przede wszystkim otwarcie rozmawia z Zosią i z Kubą o bardzo osobistych sprawach: o swoim stanie emocjonalnym, o swoim strachu, niepewności, bezradności. Te wyznania: - Mam żołądek w gardle, czy - Nie wiem, co mam robić pokazują, jak sytuacja bardzo go dotknęła, przerosła. Widać, że Latoszek już dawno myślał o tym, aby porozmawiać z Kubą, Zosia wskazała mu tylko drogę techniczną. (- Nie pomyślałem o tym [że można porozmawiać przez Internet]). Wydaje mi się, że rozmowa Latoszka z Kubą była planowana „na żywo”, tylko przeszkodziła czasowa rezygnacja Żmijewskiego z serialu. Ale nie ma to większego znaczenia, bo trzon rozmowy został zachowany. Oprócz rozmowy z Kubą Latoszek zgodził się nawet na rozmowę z psychologiem i to nie o Lenie, ale o sobie! Bo niby buntuje się przeciwko wizycie u tego psychologa (- Ja? Do psychologa?), ale tak naprawdę to nie stawia oporów (- Może…). To pokazuje jak dużo jest w stanie zrobić, aby było dobrze. Latoszek nawet przed Leną nie kryje, że się boi. Ten dialog: – Boję się – Ja się boję bardziej jest naprawdę wymowny, bo na pewno prawdziwy. Oboje się bali – oboje reakcji Latoszka. Latoszek widocznie bał się, czy odpowiednio zareaguje na widok Leny, czy jej nie urazi… Ale chyba poszło dobrze…

Rozmowa Latoszka z Kubą spełniła jeszcze jedną funkcję, mianowicie dała odzwierciedlenie tego, co tak naprawdę jest między LiL, jak wygląda ich związek, jaki stosunek do Leny ma Latoszek i jak ludzie postrzegają LiL. Kiedy Kuba mówi: - Witek, to jest przewlekła choroba, musisz nauczyć się z tym żyć, to przecież ma na myśli to, że LiL będą żyć razem przez długie lata. To zdanie jest znamienne, bo tak naprawdę całe otoczenie LiL (łącznie z Kubą) traktują LiL nie tylko jak parę, ale jako parę, która jest na dobre i na złe i której jest pisane żyć razem przez bardzo długie lata, może nawet do końca życia. I nie ma innej opcji. Latoszek musi się nauczyć żyć z chorobą Leny i tyle. A Latoszek już dawno podjął taką właśnie decyzję, że chce być z Leną na bardzo długo, skoro mówi: - Wiem, wiem…

Ten dialog: - Boję się - Ja się boję bardziej wskazuje dobitnie na jeszcze jedno. Dla obojga już od dawna było tylko kwestią czasu, kiedy odważą się na ten krok. Najwyraźniej traktowali się jak parę i wiedzieli, że choć z pewnymi sprawami trzeba poczekać, ale te sprawy nastąpią. A najważniejsze, że oboje mieli pewność, że druga strona myśli tak samo!

Co do tej sceny z tańcem brzucha, to z przyjemnością muszę stwierdzić, że w opisie na stronie było zupełnie inaczej. Z przyjemnością, bo w odcinku było dużo, dużo lepiej! Tak jak powinno być. W opisie była tylko czysta fizyczność, praktycznie bez uczuć. W rzeczywistości bardzo enigmatycznie poinformowano nas, jak scena się skończyła, a zwrócono uwagę na sprawy ważniejsze. Na pewno dano do zrozumienia, że Latoszek zaakceptował defekt Leny, skoro leżała przykryta tylko kołdrą. W opisie na oficjalnej Lena była śmiała, kokietująca, uwodząca. Żeby nie było, że czegoś takiego ze strony kobiety nie akceptuję! Ale nie byłoby to dla mnie wiarygodne, gdyby Lena ze soją ułomnością miała taką śmiałość. Poza tym takie zachowanie jest raczej do niej niepodobne (chociaż też nie tak całkiem, bo raz widziałyśmy scenę tego typu, tuż po zaręczynach). No ale w odcinku Lena zamiast zbytniej śmiałości zaprezentowała raczej nieśmiałość, onieśmielenie, zawstydzenie nagłym wejściem Latoszka. Nie czekała na jego przyjście, że nie miała żadnego planu, wszystko odbyło się spontanicznie. Kolejna różnica z opisem jest taka, że w rzeczywistości inicjatywa wyszła od Latoszka. I ja się z tego bardzo cieszę, bo to on pierwszy powinien dać Lenie sygnał, że akceptuje jej defekt.

W ogóle Ania-gość trafnie oceniła, że sceny intymne między LiL były z klasą, gdzie tu nawet porównywać do scen Marta-Konica! U tamtych chodziło tylko i wyłącznie o uwiarygodnienie kolejnej ciąży Marty, u LiL chodziło o coś zupełnie innego! I gra aktorska naprawdę na poziomie. I właśnie od wczoraj, po końcowej scenie jestem w stanie przyznać rację Ani Z. Tak, taka subtelność to jest to! Wszystko było widać bez słów i wszystko co potrzeba! Bałyśmy się, że połączenie LiL skończy się tak trywialnie jak u Marty i Konicy. Tymczasem scenarzyści naprawdę się postarali.

Natomiast co najbardziej ujęło mnie we wczorajszym odcinku, to końcowy tekst Latoszka: - Wiesz, że doprowadziłaś mnie do szaleństwa? Początkowo myślałam, że chodzi o to, co przed chwilą między nimi się stało. Tak również sugerował tekst na oficjalnej. Ale nie, tam chodziło o coś zupełnie innego albo także o coś zupełnie innego! Chodziło o te szaleństwa Latoszka na wieść o ślubie Leny z Edwardsem! A więc już on sam nie ukrywa przed sobą prawdy i nie wmawia sobie, że Lena go nie interesuje, jak to robił po plotce puszczonej przez Orlicką. I tamten etap – szaleństw i Edwardsa jest już zamknięty, a Latoszek już Lenie wybaczył.

Nie podoba mi się to życie LiL w komunie razem z rezydentami. To zaczyna być uciążliwe i niezręczne, kiedy nie ma intymności, kiedy Lena na każdym kroku napotyka Agatę. Ale oczywiście rozumiem, że scena na siłowni była zamierzona. Panie musiały się spotkać. Po co? Sama nie wiem, bo tak naprawdę nic z tej sceny nie wynikło. Albo może tylko tak się wydaje… Raczej to spotkanie miłe dla Agaty nie było... Zauważyłam, że Agacie skończył się czas na bieżni. Ale chyba przesadą byłoby upatrywać się w tym jakiejś metafory. Chociaż może? Skończył się jej czas z Latoszkiem?

Moją uwagę zwróciła też scena samej Agaty na bieżni. Powtarzała jak maniaczka – Nienawidzę go, nienawidzę go, nienawidzę go. Kogo? Czy chodzi o Gawryłę, który zrobił jej kolejną przykrość, czy może jednak o Latoszka? Za to że to nie on napisał ten list, że wrócił do Leny, że nie chce związać się z Agatą? Czy to tylko zapowiedź nadchodzącego wątku Agata-Gawryło (to jednak nie tak szybko, bo najpierw będziemy świadkami wątku Zosia-Gawryło, co widać gołym okiem!); czy jednak doczekamy się zakończenia wątku Latoszek-Agata, jak to miało miejsce w wypadku wątków Latoszek-Marta i Latoszek-Ada, czyli tak naprawdę w kilka odcinków po zakończonej akcji?

Zastanawia mnie też to swoiste zaproszenie Leny do haremu Latoszka. Czy to tylko nieznaczące słowa związane ze strojem Leny, czy jednak jakaś aluzja do przyszłości? Do haremu… A w haremie kto? Lena, ale być może jeszcze Agata, której wątek czeka na zakończenie? A może to zapowiedź pojawienia się jakiejś byłej dziewczyny Latoszka? Pamiętam ten tajemniczy tekst do Agaty, że 17 lat temu nie oparłaby mu się…

A propos przyszłości… A więc ja też zauważyłam, że Lena sobie pokasływała i wycierała pot z czoła. Oczywiście Ania Z ma rację, że przy chemioterapii jest to normalne, ale samo pokazanie takiej sytuacji w serialu może wiązać się z jakimś podtekstem. Wydaje mi się, że gdyby to pokasływanie i nienaturalne zmęczenie miało być tylko i wyłącznie ubocznym skutkiem chemii, to sytuacja zostałaby wyjaśniona. Lena powiedziałby: - Wiesz Zosiu, długo nie mogę tańczyć, bo szybko się męczę. To skutek chemioterapii. A Zosia odpowiedziałaby na to: - Tak, to skutek chemioterapii. Odpocznij sobie. I wtedy mielibyśmy do czynienia z wątkiem edukacyjnym dla osób przyjmujących chemię. Chodziłoby o to, aby pokazać, że ich zmęczenie i złe samopoczucie są normalne. Padały już podobne wyjaśnienia, np. Leny do Moniki (- Ta chemia którą biorę nie jest taka agresywna). Ale tutaj sytuacja została zostawiona bez komentarza. I ja tak sobie myślę, że jednak coś jest na rzeczy. Zresztą Dziewczyny macie rację, że to nie pierwsza zapowiedź tego typu. Poza tym zwróciłam też uwagę na muzykę w tej scenie. Była taka niepokojąca, zapowiadająca jakieś złe wydarzenie. Akurat Zosia rozmawiała o pacjencie i na upartego można stwierdzić, że to do tej rozmowy dobrano muzykę, ale chyba bardziej prawdopodobne, że chodziło o Lenę. A co to miałoby być? Nawrót choroby? Infekcja? Przerzuty? Nie wiem, ale raczej coś poważnego, z czego Lena jednak wyjdzie obronną ręką. Najprawdopodobniej więc groźniejsza infekcja. Ale może być dramatycznie.

Nie uszło mojej uwadze także to, że Tretter otwiera oddział chirurgii onkologicznej. A jakoś tak się składa, że Lena jest chora na nowotwór. Nie wiem, może to przypadek, bo aż takie komplikacje ze zdrowiem Leny chyba się nie szykują. Chyba Lena nie będzie musiała znowu być operowana. Ale kto wie… Taki zbieg okoliczności? Albo Lena zacznie pracę na tym właśnie oddziale.

Zastanowiło mnie jeszcze jedno, a właściwie zmartwiło. Kiedy Zosia wchodzi do pokoju lakarskiego, to Latoszek zadaje najzwyklejsze w świecie pytanie: - Jak dyżur? I nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie fakt, że ostatnie słowo wymawia z francuskim akcentem, co już mu się zdarzało. Czyżby jakiś wyjazd dla Latoszka się szykował? Do Francji? A bez Leny raczej nie pojedzie… Albo jakaś była dziewczyna Latoszka okaże się Francuzką?

Na koniec o drobnych (ale naprawdę drobnych) uchybieniach we wczorajszym odcinku. Taniec brzucha u amazonek i w scenie z Zosią jednak trochę sztuczny. Może dlatego tak surowo oceniam te sceny, bo do tej pory Lena nie powalała sobie na takie ekscesy. Sama nie wiem… Do Zosi takie pozy pasują, ale do Leny jakoś nie...

No trochę się rozpisałam. Mam nadzieję, że wybaczycie mi długość tego postu. Ale odcinek był tak fajny, że nie mogłam się powstrzymać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
- poziom 5.



Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 2578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:13, 04 Gru 2010    Temat postu:

Odnośnie serialu - ten zmienia się już od dłuższego czasu, więc chyba juz nic mnie nie zdziwi.
Zgadzam się z uwagami dotyczącymi LiL, chociaż niektóre szczegóły postrzegam trochę inaczej.
Wczorajszy odcinek wiele pokazał i wyjaśnił. Co będzie dalej? Trudno tak naprawdę teraz cokolwiek wyrokować.
Widać, że LiL mają być i są parą na dobre i na złe. Będą więc razem we wszystkim i pomimo wszystko, tak sądzę. Dlatego też raczej wykluczam inną kobietę u boku Latoszka - byłaby to znów próba dla ich związku. Liczę, ze wyszliby z niej zwycięsko, jednak byłoby to powielanie, a w obecnej sytuacji także i dodatkowy stres dla Leny.
Jeśli chodzi o najbliższe komplikacje czy problemy (bo te na pewno ich nie ominą), to według mnie będzie to dalsze zmaganie się z chorobą - we dwoje. Właściwie po tej chemii Lena była osłabiona, więc już teraz można poiwiedziec, że było źle. Czy będzie gorzej, czy lepiej po kolejnych? Tego nigdy nie można być pewnym.
Wykluczam ten ewentualny wyjazd. Witek był już kiedys na jakimś sympozjum, Lena w Anglii, więc moze wystarczy. Jeśli mieliby wyjechac razem, to oznaczałoby ich brak w serialu.
Notabene, sama planuję ich wysłać do Francji - w moim opowiadaniu,w ramach podróży poślubnej. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania dnia Sob 14:15, 04 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:24, 04 Gru 2010    Temat postu:

Zgadzam się z opiniami Ani-vehae odnośnie odcinka. rzeczywiście trafna analiza. Co do tego haremu? No cóż taniec brzucha związany z kulturą orientalną, więc jakby dla podkreślenia tego wszystkiego pojawiają się elementy stroju Leny (choćby chustka na głowie na kształt turbanu), ale również pojęcia:harem, sułtan. Chociaż mnie ten harem osobiście bardzo rozbawił, bo niegdyś Latoszek miał liczne grono fanek na pewnym forum zwanym haremowym! Zabawne skojarzenie!
Więc ja tu nie szukałabym jakichś nowych czy starych sympatii Latoszka.
sprawa z Agatą wyjaśniona została za sprawą tego listu. Agata zapałała "nienawiścią" do Piotra, choć jak znam serialowe metody, to z tego urodzi się coś zupełnie przeciwnego. Nie sądzilabym, że najpierw coś zaiskrzy między Zosią a Gawryłą. Na to nie wskazuje potwierdzenie słów Ziemiańskiej, że nie zapałali do siebie sympatią (Zosia z Piotrem). Natomiast widać wyraźnie sympatię Piotra do Agaty. Tyle, że mamy do czynienia z kolejnym po Latoszku i Jędrasie słoniem w składzie porcelany. Taktu i delikatności pan Gawryło nie ma. No ale skoro Agacie odpowiadał gburowaty Latoszek, to spokojna glowa, między nią a Piotrem zaiskrzy prędzej czy później.

Oddział chirurgii onkologicznej powstaje nie pod kątem Leny, tylko pod kątem Piotra, ktory wśród licznych specjalizacji ma również chirurgię onkologiczną. Zauważmy że od początku sezonu mamy do czynienia wśród pacjentów z wszelkiej maści guzami. I te guzy wycina Piotr: chirurg onkolog, urolog, chirurg ogólny. A do tego ratownik. I więcej niż pewne, ze staż z ratownictwa Agata będzie zaliczać u Gawryły.

Co do przewidywanych przez was komplikacji zdrowotnych u Leny, to kiedy obejrzałam dzisiaj tę scenkę, to jestem skłonna przyznać wam rację. Po coś ona była. I po coś były te upomnienia Witka wobec Leny, żeby nie przychodziła do szpitala. Osłabiony po chemii organizm jest podatny na wszelkiego rodzaju infekcje. I z reguły przebiegają one ciężej niż u człowieka ze stabilnym układem odpornościowym. Ale skoro po ostatnim odcinku wszystko jest jasne, to nie muszę obawiać się, że jakiś kryzys u Leny wymusi u Witka takie czy inne zachowania. Dla mnie sytuacja między nimi jest jasna. On chce być z Leną na resztę życia. W zdrowiu i chorobie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Sob 15:34, 04 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiek




Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:57, 05 Gru 2010    Temat postu:

a o co chodziło z tym sułtanem?
-a sułtan?
-w porządku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 21:29, 05 Gru 2010    Temat postu:

^ o orient zapewne, sułtan=orient=taniec brzucha=harem, takie luźne nawiązanie
Powrót do góry
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:51, 06 Gru 2010    Temat postu:

zamieszczam wywiad z Anitą ze śs, poza tym żadnej nadziei, żeby wątek pojawił się w najblizszych odcinkach. Przynajmniej w streszczeniach nic nie ma.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Pon 15:15, 06 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:08, 06 Gru 2010    Temat postu:

No streszczenia dotyczą tylko dwóch najbliższych odcinków.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:58, 07 Gru 2010    Temat postu:

Mam niespodziankę z dwutygodnika "Nasze seriale"

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


No więc już wiadomo jakie komplikacje szykują scenarzyści w wątku. akurat taki rozwój wydarzeń bardzo mi odpowiada! Witek będzie miał kolejne szanse pokazania jak mu na Lenie zależy. Ale wygląda na to, że rzeczywiście w odcinkach grudniowych już ich nie zobaczymy.


Nowy zwiastun. Jest Witek, to może i Lena będzie?

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Wto 13:22, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:39, 07 Gru 2010    Temat postu:

Ale fajnie. Wygląda na to, że Latoszek będzie musiał się jeszcze bardziej postarać. No tak, problemy natury psychicznej i bezpłodność... Ale to wszystko moim zdaniem nie wyklucza pogorszenia się stanu zdrowia Leny, bo były ku temu wyraźne sygnały! A więc będzie sporo! I to i to! Tylko trochę (tak paradoksalnie) zmartwiło mnie to, że znowu gadają o tym ślubie. Bo ślub teraz byłby smiercią dla wątku. Ale może jeszcze nie teraz? A to Latoszek na okładce? W życiu bym go nie poznała.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Wto 13:39, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:45, 07 Gru 2010    Temat postu:

vehae napisał:
A to Latoszek na okładce? W życiu bym go nie poznała.


Ja na pierwszy rzut oka też go nie poznałam. Popatrzyłam na półkę z prasą, rzuciłam okiem na okładki i nawet nie chciało mi się przeglądać. Tym bardziej, że postać Anity była przysłonięta. Na szczęście rzuciłam okiem drugi raz i rozpoznałam Bartka. Oczywiście widać wyraźnie, ze jest to fotomontaż. Fotka Anity już raczej znana, ale takiej fotki Bartka jeszcze nie widziałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:51, 07 Gru 2010    Temat postu:

Bo to chyba nie z Ndinz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:53, 07 Gru 2010    Temat postu:

Oczywiście, że nie. To są fotki z profesjonalnych sesji zdjęciowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 13:55, 07 Gru 2010    Temat postu:

Tylko pytanie czy Latoszek wytrzyma to wszystko.
Padło tam takie pytanie : Do czego posunie się Lena? Aby odepchnąć Latoszka...
ciekawe co to ma znaczyć, co ona zrobi, czy powie mu coś takiego co go dotknie i , ze on zrezygnuje..
Powrót do góry
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:04, 07 Gru 2010    Temat postu:

Po to tyle miesięcy pokazywano jak Witek stara się być przy Lenie, po to w przedostatnim odcinku powiedział Lenie, ze nie da się odtrącić, żeby teraz okazało się, że rzuca słowa na wiatr? Po to jest ta próba, żeby udowodnić, ze będą ze sobą pomimo wszystko. Owszem, Lena może zrobić jakieś głupstwo, choćby po raz kolejny rozstać się z Witkiem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cudzoziemka




Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:40, 07 Gru 2010    Temat postu:

Czyli to nie koniec zawirowań w wątku LiL...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cudzoziemka dnia Wto 15:41, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 961, 962, 963 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 962 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin