|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:48, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No niezupełnie identycznie. Bo Kaśka zdradziła Adama ze swoim byłym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:50, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No dlatego, że Kasia nigdy nie była główną bohaterką. A to jest ogromna różnica z punktu widzenia scenariuszowego. Ile razy ją pokazywali? Kilka. Wątek Pawica + Kasia nigdy nie był rozwinięty. A Pawica, chociaż jest wiodącą postacią, to bez wątku miłosnego nie jest postacią pełną. No więc kaśka zdradziła, aby nastąpiło rozstanie. I dzięki temu widzowie bez problemu będą mogli sledzić koleje miłości Adama i Karoliny. U LiL nie ma czegoś takiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:51, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No własnie Adam i Karolina. Bleeeee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:15, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No cóż. Przecież Karolina w jakimś celu została wybielona. Kiedyś myślałam, że jej nie jest pisane szczęście, że szczęście pisane jest Lenie. A tu może być zupełnie odwrotnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:29, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: | No niezupełnie identycznie. Bo Kaśka zdradziła Adama ze swoim byłym. |
A co za różnica? Ja nie widzę żadnej! I w jednym i drugim przypadku trudno przejść nad tym do porządku dziennego!
Cytat: | vehae
No dlatego, że Kasia nigdy nie była główną bohaterką. A to jest ogromna różnica z punktu widzenia scenariuszowego. Ile razy ją pokazywali? Kilka. Wątek Pawica + Kasia nigdy nie był rozwinięty. |
Dla mnie to też żaden argument. Była miłość i nagle się skończyła. Bo jak się idzie z innym facetem do łóżka, to trudno mówić o miłości do poprzednika! I nieważne czy to były mąż czy ktoś nowy.
Cytat: | No więc kaśka zdradziła, aby nastąpiło rozstanie. I dzięki temu widzowie bez problemu będą mogli sledzić koleje miłości Adama i Karoliny. U LiL nie ma czegoś takiego. |
A skąd wiesz, że scenarzyści nie przygotowali dla Leny (bądź Latoszka) jakiejś alternatywy? Dla Pawicy może być Orlicka lub ktoś inny, dla Leny Edwards lub jakaś nowa postać, dla Latoszka Ada lub ktoś inny. Ja widzę tutaj o wiele większe analogie niż w przypadku Burskich. Na dodatek zdrada pod wpływem alkoholu...
Skoro aktualnie scenarzyści nie chcą pisać scenariuszy dla szczęśliwych par, to co można oczekiwać? Ile potrwa szczęście Moniki i Jędrasa? Są dwie możliwości. Może potrwać długo i na równie długi czas oboje znikną z serialu. Albo pięć odcinków po ślubie zacznie się psuć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:37, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | A skąd wiesz, że scenarzyści nie przygotowali dla Leny (bądź Latoszka) jakiejś alternatywy? Dla Pawicy może być Orlicka lub ktoś inny, dla Leny Edwards lub jakaś nowa postać, dla Latoszka Ada lub ktoś inny. |
No właśnie nie wiem. I to mnie martwi. Bo jest to bardzo prawdopodobne. To znaczy gdyby nie wywiad z Anitą, to takie rozwiązanie uznałabym za bzdurę. Ale w świetle jej wypowiedzi, to jest to niestety bardzo prawdopodobne.
Anna Z napisał: | Skoro aktualnie scenarzyści nie chcą pisać scenariuszy dla szczęśliwych par, to co można oczekiwać? |
No można oczekiwać jeszcze tego, że będą perypetie między LiL. No tak, ale nawet takie perypetie w końcu powinny doprowadzić do szczęśliwego końca. A skoro takie rozwiązanie jest wykluczone, to i podobne perypetie są wykluczone.
Z drugiej strony gdyby ich skojarzyć z innymi partnerami, to takie związki też w perspektywie powinny mieć szczęśliwe zakończenie. A skoro scenarzyści nie lubią szczęśliwych zakończeń, to znowu powielą schemat. czy to ma sens?
Anna Z napisał: | Ja widzę tutaj o wiele większe analogie niż w przypadku Burskich. Na dodatek zdrada pod wpływem alkoholu...
|
A dokładnie to o co Ci chodzi z tą analogią i z tym alkoholem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:00, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Anna Z napisał: | Skoro aktualnie scenarzyści nie chcą pisać scenariuszy dla szczęśliwych par, to co można oczekiwać? |
No można oczekiwać jeszcze tego, że będą perypetie między LiL. No tak, ale nawet takie perypetie w końcu powinny doprowadzić do szczęśliwego końca. |
Kiedyś ten serial miał prawie 10-milionową widownie dlatego, że mimo perypetii wątki miały konstruktywne zakończenie. I to zarówno wątki obyczajowe wiodących bohaterów jak i wątki pacjentów. Były to budujące i pouczające historie. Teraz obserwujemy głównie destrukcję! W którym wątku mamy coś budującego? No chyba nawrócenie Konicy i uczłowieczenie Orlickiej... Ale kogo to interesuje? W wątkach głównych bohaterów jest wyłącznie destrukcja! Ile jeszcze może trwać zabawa w żurawia i czaplę w wątku Latoszków, żeby nie wywoływała odruchu wymiotnego u widza???
Cytat: |
Z drugiej strony gdyby ich skojarzyć z innymi partnerami, to takie związki też w perspektywie powinny mieć szczęśliwe zakończenie. A skoro scenarzyści nie lubią szczęśliwych zakończeń, to znowu powielą schemat. czy to ma sens?
|
No ale zyskuje się czas, w którym można tworzyć nowe historie, a potem się z nich wycofać, argumentując, że widzowie nie zaakceptowali takiego rozwiązania (tak było w przypadku Bożenki i Huberta).
Cytat: | Anna Z napisał: | Ja widzę tutaj o wiele większe analogie niż w przypadku Burskich. Na dodatek zdrada pod wpływem alkoholu...
|
A dokładnie to o co Ci chodzi z tą analogią i z tym alkoholem? |
Kaśka twierdziła, że było za dużo alkoholu i to doprowadziło ją do zdrady. Powiedziała wręcz, że była pijana. A Lena też była w stanie mocno wskazującym. Więc chyba jest analogia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:08, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: |
Kiedyś ten serial miał prawie 10-milionową widownie dlatego, że mimo perypetii wątki miały konstruktywne zakończenie. |
To co? Nie wiedzą o tym? I chcą tak brnąć w bagno, żeby się pogrążyć? Przecież wątek LiL należał do głównych wątków i nikt nie przewidywał innego zakończenia niż happy end. Więc albo zrobią z ludzi balonów, albo to tak, aby nie było przewidywalnie, dla zaskoczenia.
Cytat: |
Z drugiej strony gdyby ich skojarzyć z innymi partnerami, to takie związki też w perspektywie powinny mieć szczęśliwe zakończenie. A skoro scenarzyści nie lubią szczęśliwych zakończeń, to znowu powielą schemat. czy to ma sens?
|
Anna Z napisał: | No ale zyskuje się czas, w którym można tworzyć nowe historie, a potem się z nich wycofać, argumentując, że widzowie nie zaakceptowali takiego rozwiązania (tak było w przypadku Bożenki i Huberta). |
W sumie masz racje. Też tak sobie pomyślałam. Tylko dla mnie to sensu nie ma.
Anna Z napisał: | Kaśka twierdziła, że było za dużo alkoholu i to doprowadziło ją do zdrady. Powiedziała wręcz, że była pijana. A Lena też była w stanie mocno wskazującym. Więc chyba jest analogia... |
No niby jest, ale dla mnie to naciągana analogia. Zdrada bardzo często łączy się z alkoholem. I jeszcze jedno. Latoszka już od dłuższego czasu zastawiają z Pawicą, nawet długo przed zdradą. Przykładem może być to ich wspólne siedzenie na ławce, gdy Lena dostała pozytywną odpowiedź z Londynu. A dla mnie dwa podobne wątki z dwoma specjalnie zestawianymi bohaterami nie mogą mieć takich samych zakończeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:23, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Anna Z napisał: |
Kiedyś ten serial miał prawie 10-milionową widownie dlatego, że mimo perypetii wątki miały konstruktywne zakończenie. |
To co? Nie wiedzą o tym? I chcą tak brnąć w bagno, żeby się pogrążyć? Przecież wątek LiL należał do głównych wątków i nikt nie przewidywał innego zakończenia niż happy end. . |
No ale jakiś czas temu zapowiedziano odchodzenie od bajkowości, a happy end zawsze jest bajkowy. Poza tym Krakowiak przy okazji odc. 300 powiedziała w wywiadzie, że oni, owszem czytają opinie widzów, ale i tak robią po swojemu.
Cytat: |
Latoszka już od dłuższego czasu zastawiają z Pawicą, nawet długo przed zdradą. Przykładem może być to ich wspólne siedzenie na ławce, gdy Lena dostała pozytywną odpowiedź z Londynu. A dla mnie dwa podobne wątki z dwoma specjalnie zestawianymi bohaterami nie mogą mieć takich samych zakończeń |
A dlaczego nie mogą mieć takich samych zakończeń. Zarówno jeden, jak i drugi to zasadniczy faceci. Dla nich czarne jest czarne, a białe białe. Relatywizm moralny i jednemu, i drugiemu jest obcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:31, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | No ale jakiś czas temu zapowiedziano odchodzenie od bajkowości, a happy end zawsze jest bajkowy. Poza tym Krakowiak przy okazji odc. 300 powiedziała w wywiadzie, że oni, owszem czytają opinie widzów, ale i tak robią po swojemu. |
Pani Krakowiak zapowiadała także happy end u LiL. I to było po 300. odcinku. A w zyciu zawsze wszystko musi się kończyć porażką? Happy endów nie ma?
Anna Z napisał: | A dlaczego nie mogą mieć takich samych zakończeń. Zarówno jeden, jak i drugi to zasadniczy faceci. Dla nich czarne jest czarne, a białe białe. Relatywizm moralny i jednemu, i drugiemu jest obcy. |
To nie chodzi o cechy postaci, tylko o scenariuszowy punkt widzenia. Gdyby oba wątki zostały tak samo poprowadzone, to czy widzowie nie widzieliby w tym nic dziwnego?
A wybaczenie ukochanej osobie chyba nie może być nazwane relatywizmem moralnym?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 22:31, 03 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:17, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
To nie chodzi o cechy postaci, tylko o scenariuszowy punkt widzenia. Gdyby oba wątki zostały tak samo poprowadzone, to czy widzowie nie widzieliby w tym nic dziwnego?
|
W tym wątku najpierw widać było wyraźne naśladownictwo wątku Burskich. Teraz widać analogię do wątku Pawicy. A jeszcze ile możliwości? Sambor, Dorota, Patrycja... Edyta, Kuba... Coś tu uszczkną, coś tam, coś zmodyfikują i zawsze można odgrzewane kotlety zaserwować widzom. Ci co są z serialem od początku, będą sarkać, ci co od niedawna oglądają przyjmą wszystko za dobrą monetę.
Cytat: | A wybaczenie ukochanej osobie chyba nie może być nazwane relatywizmem moralnym? |
Ale ja nie mialam na myśli wybaczania, tylko ocenę zdrady. Dla takich ludzi jak Pawica czy Latoszek są jasne kryteria oceny tego zdarzenia. Kuba miał w przeszłości to i owo na sumieniu, więc może łatwiej mu przyszlo wybaczyć. Bo miał sobie też co nieco do zarzucenia (choćby historia z Agatą Kwiecińską).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:28, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: |
W tym wątku najpierw widać było wyraźne naśladownictwo wątku Burskich. Teraz widać analogię do wątku Pawicy. A jeszcze ile możliwości? Sambor, Dorota, Patrycja... Edyta, Kuba... |
To znaczy generalnie chodzi Ci o to, że nie będzie happy endu.
Anna Z napisał: |
Dla takich ludzi jak Pawica czy Latoszek są jasne kryteria oceny tego zdarzenia. Kuba miał w przeszłości to i owo na sumieniu, więc może łatwiej mu przyszlo wybaczyć. Bo miał sobie też co nieco do zarzucenia (choćby historia z Agatą Kwiecińską). |
latoszek też święty nie jest. I nie chodzi mi tylko o związek z Leną. Jeżeli ktoś nie potrafi przebaczyć, bo uważą siebie za świętego, to jest to zwykła zatwardziałośc. I to dopiero relatywizm morlany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:50, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Anna Z napisał: |
W tym wątku najpierw widać było wyraźne naśladownictwo wątku Burskich. Teraz widać analogię do wątku Pawicy. A jeszcze ile możliwości? Sambor, Dorota, Patrycja... Edyta, Kuba... |
To znaczy generalnie chodzi Ci o to, że nie będzie happy endu.
. |
A skąd ja mogę wiedzieć? Nie umiem przewidzieć toku myślenia scenarzystów...
Cytat: |
latoszek też święty nie jest. I nie chodzi mi tylko o związek z Leną. Jeżeli ktoś nie potrafi przebaczyć, bo uważą siebie za świętego, to jest to zwykła zatwardziałośc. I to dopiero relatywizm morlany |
Pojęcie świetości nie ma tu nic do rzeczy... zresztą co to jest swiętość? Jeżeli masz na mysli postępowanie zgodnie z zasadami moralnymi, to większość ludzi jest święta. Jeżeli ktoś kieruje się jasno sformulowanymi zasadami moralnymi, to mieć mu to za złe? Gdyby chcieć pójść twoim tokiem myślenia, to każde złamanie zasad można by jakoś usprawiedliwiać. Tylko po co i komu potrzebna byłaby etyka? A relatywizm moralny z umiejętnością wybaczania nie ma nic wspólnego. Co innego, gdyby to wybaczanie uzależniać od jakichś okoliczności. Na zasadzie, wybaczę ci, jeżeli zrobisz to czy tamto... To byłby relatywizm. Jeżeli ktoś nie potrafi wybaczyć, albo sądzi, że nie potrafi, bo na przykład uważa, że jest podobny do własnej matki, to chyba nalezy tylko kogoś takiego cenić za odpowiedzialność. Bo jak można budować coś trwałego, jeżeli w gruncie rzeczy będzie się w sobie hodowało pamięć o tym co się zdarzyło? Uczciwiej jest powiedzieć: "chyba nie potrafię ci wybaczyć". Tak uważam. A niektórzy wspaniałomyślnie "wybaczają", a potem wypominają całe życie. To byłoby uczciwe?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:03, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Latoszek postawił sprawę uczcuwie i to trzeba docenić. Tylko ja mam wątpliwości, czy on spróbował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 4:38, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Latoszek postawił sprawę jasno. Lena jest tylko jego koleżanką i koniec. Za długo ją od siebie odpycha. I wcale sie nie zdziwię, jesli okaże się, że po tej całej zabawie i Lena straci cierpliwość, i też będzie mu wmawiała, że go nie kocha. A wtedy nie ma już czego naprawiać, skoro dwoje ludzi udaje , że nic do siebie nie czuje. Oczywiście wmawianie sobie , że się już nie kochają, będzie kłamstwem, a czy potem można sobie wzajemnie uwierzyć, że się drugą osobę oszukiwało, co do uczucia do niego. Im dłużej będą się bawić w żurawia i czaplę, tym szybciej ich uczucie całkowicie się zakończy, bo w nieskończoność nie może tak trwać. Jak nie ma nadziei , to lepiej nie zawracać sobie tym głowy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Wto 4:42, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|