|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:38, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
A może właśnie Lena nas zaskoczy tym, że odmówi Richardowi, nie będzie się już kajała przed Witkiem, tylko będzie chciała być taką niezależną kobietą.
Jeśli zgodziłaby się na propozycję Edwardsa to wtedy nie nastąpiłaby żadna zmiana u Leny. Nadal byłaby taka jak do tej pory.
A skoro ma namieszać, to chyba nie jako słaba , zależna od innych.
Ja totalnej zmiany od Leny bym oczekiwała.
Scenarzyści zostawili nas z przekonaniem, że Lena zadzwoniła do Richarda i się zgodzi. A tutaj nagle po wakacjach może, się okazać, że nas zaskoczą bo się nie zgodziła. Czy gdyby się zgodziła to tak krótko by tam przebywała????.
Przecież ona ma zaraz wrócić. I wiemy, że poszli Anicie na rękę i ją tam wysłali. Czy gdyby się z Richardem związała, to zaraz by wróciła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:45, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Tak sobie jeszcze pomyślałam, że może być i tak, że ostatnia scena z Leną tylko ma nam sugerować, iż zgodzi się ona na związek z Edwardsem, podczas gdy po wakacjach okaże się, że kwiaty - niby od niego - uświadomiły Lenie, że ten mówi serio i nie da łatwo za wygraną, więc postanowiła raz na zawsze sprawę zakończyć. Jesienią dowiemy się, że poszli na kawę, ona mu zdecydowanie odmówiła, a do Londynu pojechała w zupełnie innym celu (a może nawet zobaczymy, że wyjeżdża i od samego początku będziemy wiedzieć po co).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:51, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Tak więc pewne zmiany w osobowości Leny zauważyłam już w ostatnim odcinku. Zmądrzała, stała się rezolutna. Zręcznie i kulturalnie odmówiła przekazania materiałów Julii. To była rzeczowa, konkretna odpowiedź. Czy dotychczasowa Lena potrafiła tak komuś się przeciwstawić? Następnie wracamy do Edwardsa. Próbował wmówić Lenie, że ta zachowuje się jak dziecko, aby mieć nad nią kontrolę. Myślał, że Lena uwierzy w jego słowa. Ale Lena odpowiedziała, że już nie jest dzieckiem. To oznacza, że nie da się nabrać. |
No i właśnie na taką przemianę po wakacjach oczekuję. Skoro Lena ma nas zaskoczyć, to właśnie mam nadzieję, że to była taka próbka tej przemiany.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Nie 19:52, 21 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:29, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Na wstępnie dopiszę jeszcze tylko, że zaskoczyła mnie wypowiedź Ani. Sama nie mogę się nadziwić, że niektóre wnioski wysnułyśmy prawie identyczne.
|
Widzisz, ja nie mogłam pogodzić się z niektórymi wyborami Leny, jej postawą, jej naiwnością, stąd często byłam wobec niej krytyczna, być może za surowa (choć odnośnie zdrady zdania nie zmieniłam)! Teraz wiem, że pewien etap w jej życiu się zakończył. I jeżeli scenarzysci chcą być konsekwentni i wiarygodni, to każą Lenie odrzucic propzycje Edwardsa. Jeżeli tego nie zrobią, to znaczy, że chodzi im o dalsze niszczenie postaci! Ale w to nie chce mi sie wierzyć. W ostatnich odcinkach widziałam Lenę, ktorą lubiłam. A poza tym ja mam tak, że nie lubię dokopywać komuś, kto znalazł się na zakręcie zyciowym, nawet jeżeli to jest fikcyjna postać. I w tej chwili nawet juz nie chodzi mi o to czy Lena i Witek odnajdą do siebie drogę. Chodzi o to, żeby to Lena odnalazła tę najwłaściwszą dla siebie drogę. A związek z Edwardsem nie jest tą najwłaściwszą drogą.
Cytat: |
Nie wiem, jak słaba musiałaby być Lena, żeby nabrać się na związek z Edwardem. Ale niestety dużo znaków wskazuje na to, że Lena w tym bezwolno-słabym stanie pozostanie.
|
Kiedy obejrzałam jeszcze raz ostatni odcinek, to nabrałam przekonania, że ten stan Leny to stan przejściowy. Nie wiem, może przez moment Lena zastanowiła sie nad możliwością przyjęcia propozycji Edwardsa, ale to tylko moment. Potem rozmawiała z Tretterem. Gdyby na serio brała propozycję Edwardsa, to nie pytałaby Trettera co z nią będzie! A wiemy, że Tretter nie jest nadmiernie ostry w karaniu. Przykład Konicy na to wskazuje! Orlicka też raczej nie z czystej kurtuazji zaproponowała Lenie dalszy udział w badaniach. Po prostu Lena jest jej potrzebna! Lena ma szanse, żeby wreszcie decydować o sobie! I pierwszą decyzją będzie ustosunkowanie się do propozycji Edwardsa!
Cytat: |
Ania zadaje takie pytanie:
Anna Z napisał: |
Nie wiem dlaczego brzydzi nas fakt, że Lena jest zależna od facetów. | ,
więc odpowiadam: bo to jest niezgodne z moimi poglądami i oczekiwaniami. I niezgodne z tym, czego oczekuję od Latoszka względem Leny. Bo ja uwzględniam tylko związki partnerskie. |
Ależ ja też mam na myśli związek partnerski! Źle się wyraziłam mówiąc o zależności. Miałam na myśli, że kobieta powinna wiedzieć, że w każdej chwili może na swoim facecie polegać. Nie chodzi mi żeby on za nią decydował, tylko był kiedy potrzeba, służył radą, pomocą. My kobiety niekoniecznie zawsze i wszędzie chcemy być Zosiami Samosiami. Inaczej po co byliby nam faceci?
Cytat: | . A z drugiej strony widać jak na dłoni, że Latoszek lubi silne kobiety, takie jak Ada. |
A skąd ta pewność? Bo ja nie widzę w Adzie jakiejś wyjątkowo silnej i pewnej siebie kobiety! Raczej taką, ktora sama przeżyła huśtawkę niepewności we własnym związku! Czy silna kobieta przychodzi do faceta, z ktorym niewiele ją łączy i zabiera się za porządki w jego mieszkaniu i garderobie? To przecież takie typowo babskie! A Witek nie lubi nadmiernej ingerencji w jego życie osób, których do tego nie upoważnił!
Cytat: | Póki co wierzę, że Lenę kocha. Ale to nie wystarczy. Jeżeli Lena będzie się poniżać, nie będzie zdolna do samodzielności, to w pewnym momencie Latoszek będzie miał dość. I może już ma. Może tak naprawdę tu nie chodzi o całą tę zdradę, tylko o stosunek Leny do samej siebie i stąd ten upór. |
Dokładnie cały czas chodzi o zdradę i o nic więcej! A wobec Witka Lena nigdy nie była uległa i posłuszna!
Cytat: |
Ale ja nie będę mogła patrzeć na tę Latoszkową dominację nad Leną. A to jest niestety jedna z bardzo prawdopodobnych hipotez. Latoszek rządzi, a Lena się słucha. To kręci scenarzystki.
|
A czy potrafisz podać choć jeden przykład dominacji Witka nad kimkolwiek??? Jak ktoś ma tendencje do dominacji, to kręcą go choćby stanowiska kierownicze! Witek ordynatorem być nie chciał!!!
Cytat: |
Najbardziej zatrwożyły mnie słowa, które Lena wypowiedziała do Edwardsa: myślałam nad twoją propozycją. Mało prawdopodobne, aby w ten sposób chciała go zwabić na rozmowę. Kosza mogła dać mu przez telefon. Chociaż ona takich spraw przez telefon nie rozwiązuje. Więc nie wiem, co jest grane. Czy to pogrywanie scenarzystów? Zmyłka? Jestem zdezorientowana i przerażona.
|
Edwards tak naprawdę nie dał Lenie szansy natychmiastowej odpowiedzi po złożeniu swej oferty! Dla mnie to nie bylo wyznanie uczucia, to był oferta! Lena miała się zastanowić. W końcu o takich sprawach nie rozmawia się przez telefon! Lena jak uznała, że te kwiaty są od profesora, postanowiła nie czekając od razu sprawę załatwić! I już! A całe stworzenie tej otoczki ton po prostu granie z widzami! I tyle!
Cytat: |
Ania zwraca uwagę na fakt, iż Lena zatoczyła koło i znowu stała się sobą. Ujęłabym to trochę inaczej. Na samym początku, gdy tylko Lena przyszła do LG to chyba sobą nie była. A nie była z tej prostej przyczyny, że początkująca asystentka, w pierwszej pracy, w nowym miejscu, wśród obcych ludzi sobą chyba nie jest. Bo to jest nowa sytuacja |
Właśnie wtedy była sobą. Mieszaniną pewności siebie, która maleje wraz z zetknięciem się z medycyną nie tylko w teorii. Dla mnie Lena była prawdziwa wtedy, jak powoli zaczynała rozumieć, że teoria wykuta na blaszkę to nie wszystko! I to była naprawdę świetna Lena! Do dziś pamiętam jej płacz po śmierci Soni! Tym mnie kupiła bez reszty! Nikt z młodych juz później nie miał tego wszystkiego co widzialam u Leny!
Cytat: |
Obawiam się, że możemy jeszcze zobaczyć Lenę w takim stanie, że pomoc Latoszka będzie koniecznością i ratowaniem Leny z najgorszych opresji. Podobna sytuacja miała miejsce po romansie Zośki z Rafałem. Ale ja takiego scenariusza nie przeżyję. To będzie najgorsza hańba dla Leny. Zniszczą ją, zgnoją i nie będzie już możliwości, aby odzyskała sympatię i SZACUNEK widzów.
|
Ale o co ci konkretnie chodzi z tą Zośką??? Bo ja niczego haniebnego nie widziałam w tym, że Kuba musiał jej brobnić przed natrętnym adoratorem! Co w tym złego???
Cytat: | Ale do rzeczy. W ostatnim odcinku Lena kilkukrotne przyznała się Leny do błędu, który popełniła.. Skoro Lena zaczyna myśleć nad swoimi dokonaniami, to jest szansa, iż ten błąd był jej ostatecznym błędem. |
Wiesz, póki czlowiek żyje, póty popełnia błędy! Większe, mniejsze, ale popełnia. Dlaczego odmawiać Lenie prawa do popełniania kolejnych? Nigdy nie mów nigdy! Ale właśnie o to chodzi, że niektorych można uniknąć, jeżeli się jest przewidującym. Lenie brakło wyobraźni w wielu sprawach. I dobrze, że moment refleksji nad jej dotychczasowym zyciem się zaczął. Bo z błędów trzeba umieć wyciągać wnioski!
Cytat: |
Tak więc pewne zmiany w osobowości Leny zauważyłam już w ostatnim odcinku. Zmądrzała, stała się rezolutna. Zręcznie i kulturalnie odmówiła przekazania materiałów Julii. To była rzeczowa, konkretna odpowiedź. Czy dotychczasowa Lena potrafiła tak komuś się przeciwstawić? |
No właśnie, też to zauważyłam!
Cytat: | t No i w końcu Lena zrozumiała, pod jakim względem profesor dobiera sobie współpracownice („ładna ta twoja asystentka”). Nie chce mi się wierzyć, że taka Lena, która przejrzała na oczy, byłaby w stanie związać się z profesorem dla jakichkolwiek korzyści. |
Też tak to odebrałam!
Cytat: |
Tretter nie powiedział, co z nią będzie. Nie wiemy, czy wróci do pracy i kiedy. Być może nastąpi to dopiero po powrocie z Londynu. A do Londynu może zostać wysłana przez Orlicką. Może to „mieszanie” to będzie walka o utraconą pracę w LG? |
Jestem pewna, że celowo nie pokazano nam odpowiedzi Trettera, by zostawic cień niepewności. Ale na mój gust, to on natychmiast ja odwiesił. Zresztą grupa badawcza Orlickiej jest częscią szpitala, więc gdyby Tretter zwolnił Lenę, to i tak z Orlicka pracować by nie mogla. Ale powtarzam, przewinienie Leny jest drobnostka w porownaniu z tym jak Konica operował na haju. A szansę otrzymał!
Cytat: |
No właśnie – Julia. Dlaczego zamiast zapowiadanej Berty wprowadzono Julię? Przecież to ta sama aktorka! Być może ta cała Julia jest przezywana Bertą i dowiemy się o tym w następnych odcinkach. I wtedy nastąpi zainteresowanie Latoszka jej osobą.
|
A jakie to ma znaczenie: Julia - Berta? Ot komuś na planie Berta się nie spodobało, bo to imie ostatnio powtarza sie w co drugim polskim serialu (podobnie jak Ada) i tyle! I nie wiem czy jest to postać na wiele odcinków! Może tylko na ten jeden?
Cytat: | JPodtrzymuję swoje zdanie, że ostatnio wieje chłodem. |
Chłodem wieje od momentu zdrady! Takie to dziwne??? Bo dla mnie oczywiste!
Cytat: | To nie jest ten sam Latoszek, który dla Leny zrywał się z imprezy, który jak wariat leciał do telefonu, aby do niej zadzwonić. A mi jest zwyczajnie szkoda. |
A nie zauważyłaś, że to jest najzupełniej inny etap? że coś stanęło jak mur między nimi? Czego w tej chwili oczekujesz? że Latoszek plunie na swój honor ponizonego, zdradzonego faceta i będzie udawał, że nic się nie stało! Na razie tkwi to w nim jak zadra! Mam nadzieję, ze to minie. Ja właśnie ostatnio zauważam, że Latoszek gotów jest się przełamać! Ale chyba wyjazd Leny do Londynu spowoduje kolejne nieporozumienie. Tak jak Lena uzanała, że bukiet pochodzi od Edwardsa, tak Witek może uznać, że Lena wyjwechała do Edwardsa. A ile czasu zajmmie scenarzystom wyprostowanie tego wszystkiego, to Bóg jeden raczy wiedzieć!
Cytat: |
I jeszcze słówko a propos tego niefortunnego wyrażenia Latoszka. Chociaż Ania przedstawiła argumenty, to i tak podtrzymuję swoje zdanie. Słownik słownikiem, a moja intuicja jako użytkownika języka intuicją. Jedyne słowo bez komponentu pejoratywnego z zakresu, który omawiamy to empatia. Innego nie znam.
|
Ja w sprawach definicji wierzę źródłom naukowym, a nie intuicji (ta często jest zawodna). A słowo empatia jako slowo obcego pochodzenia niekoniecznie musi być lepsze od słów rodzimych. Mnie osobiście drażnią takie mody językowe, zresztą to również stanowisko wielu językoznawców specjalizujących się w kulturze języka!
Cytat: |
Nie zgadzam się. Wydaje mi się, że Lena w tym momencie odniosła takie samo wrażenie, która ja odniosłam. Skoro Latoszek czuje do Leny tylko żal, to logiczne, że nie odczuwa miłości. |
Witek nie odczuwa żalu do Leny, tylko mówiąc "żal mi ciebie" wyraża swoje współczucie. I nie rozumiem dlaczego współczucie ma wykluczać miłość???
Cytat: | To o to chodziło.
I ma koniec krótka wzmianka o Wiktorii, która będzie poszukiwać krewnych swojej córki, |
Dokładnie będzie poszukiwać ojca swojej córki, a nie krewnych! I tyle!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:55, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: |
Cytat: |
Nie wiem, jak słaba musiałaby być Lena, żeby nabrać się na związek z Edwardem. Ale niestety dużo znaków wskazuje na to, że Lena w tym bezwolno-słabym stanie pozostanie.
|
Kiedy obejrzałam jeszcze raz ostatni odcinek, to nabrałam przekonania, że ten stan Leny to stan przejściowy. Nie wiem, może przez moment Lena zastanowiła sie nad możliwością przyjęcia propozycji Edwardsa, ale to tylko moment. Potem rozmawiała z Tretterem. Gdyby na serio brała propozycję Edwardsa, to nie pytałaby Trettera co z nią będzie! A wiemy, że Tretter nie jest nadmiernie ostry w karaniu. Przykład Konicy na to wskazuje! Orlicka też raczej nie z czystej kurtuazji zaproponowała Lenie dalszy udział w badaniach. Po prostu Lena jest jej potrzebna! Lena ma szanse, żeby wreszcie decydować o sobie! I pierwszą decyzją będzie ustosunkowanie się do propozycji Edwardsa!
! |
I jeszcze myślę, że ta rozmowa z Orlicką Lenie też otworzyła oczy, gdy ta jej powiedziała o możliwości zerwania współpracy Edwardsa ze szpitalem.
Orlicka ją wtedy przekonała, że praca bez Edwardsa też jest możliwa, tylko muszą poszukać sponsorów.
Czy mająć jasne przesłanki Lena mogłaby odpowiedz Richardowi ,,Tak,,.
Jest to tak nieprawdopodobne , że wręcz niemożliwe.
Ale czy scenarzyści też tak myślą.
Jeśli podjęliby inną decyzję, to po co w takim razie pokazywaliby nam w odcinku Lenę zdecydowaną, taką która potrafi być konkretna i rzeczowa.
Gdyby postąpili inaczej byłoby to perfidne ze strony scenarzystów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Nie 20:57, 21 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:47, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: |
Czy mająć jasne przesłanki Lena mogłaby odpowiedz Richardowi ,,Tak,,.
Jest to tak nieprawdopodobne , że wręcz niemożliwe.
Ale czy scenarzyści też tak myślą.
Jeśli podjęliby inną decyzję, to po co w takim razie pokazywaliby nam w odcinku Lenę zdecydowaną, taką która potrafi być konkretna i rzeczowa.
Gdyby postąpili inaczej byłoby to perfidne ze strony scenarzystów. |
Poza tymi względami są przecież względy natury etycznej. Czy Lena, nawet gdyby sądziła, że powrót do Witka jest niemożliwy, zdolna byłaby zrezygnować z zasad, które do tej pory wyznawała? Przecież pomimo wszystko jeszcze nie wyrzuciła z serca uczucia do Witka, a to na ogół nie dzieje się z dnia na dzień! Czy potrafiłaby pomimo to wiązać się zkimś innym? Poza tym czy stać ją byłoby na nielojalność wobec szpitala, a głównie wobec Orlickiej, która bez względu na wszystko daje jej szansę? Już nie mówię, że byłoby to palenie za sobą mostów! Nie sądzę, że w takiej sytuacji byłby możliwy powrót już nie mówię do Witka, ale do szpitala! A nie podejrzewam, że scenarzyści zdolni są do takiej perfidii. Zakładam, że scenariusz ostatniego odcinka był w takiej postaci pomyślany od początku! Czyli pozostawienie widza w niepewności na całe wakacje. Ale wyjazd Leny do Londynu w ogóle nie był przewidywany. To pojawiło się później ze względu na plany zawodowe Anity. Wobec tego pytanie czy rzeczywiście posunęliby się do takich zmian w wątku, żeby jeszcze bardziej pokomplikować? Wątpię! Zazwyczaj to są zmiany kosmetyczne (jeżeli rzecz jasna chodzi o krótką nieobecność). I przesuwa się to co miało być w odcinkach wcześniejszych na późniejsze!
Ale i tak nie ma co dłużej się zastanawiać, bo i tak niczego sensownego nie wymyślimy. Wypada mieć nadzieję, że jakieś informacje w prasie telewizyjnej za jakiś czas się pojawią. O MjM już w ostatnim TT była zapowiedź, co w przyszłym sezonie. No ale ten serial zawsze miał dobrą reklamę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:25, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Wypada mieć nadzieję, że jakieś informacje w prasie telewizyjnej za jakiś czas się pojawią. |
Też tak pomyślałam.
Chcę dopisać jeszcze jedną rzecz. Julia chyba rzeczywiście została dobrana ze względu na swoją urodę, a nie profesjonalizm. Bo dlaczego tak gorąco zapewniała profesora, że go nie zawiedzie? A może sama się awansowała na to stanowisko?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:50, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Anna Z napisał: | Wypada mieć nadzieję, że jakieś informacje w prasie telewizyjnej za jakiś czas się pojawią. |
Też tak pomyślałam.
Chcę dopisać jeszcze jedną rzecz. Julia chyba rzeczywiście została dobrana ze względu na swoją urodę, a nie profesjonalizm. Bo dlaczego tak gorąco zapewniała profesora, że go nie zawiedzie? A może sama się awansowała na to stanowisko? |
A w jaki sposób miałaby się sama awansować? To profesor dobiera sobie współpracowników! A poza tym dlaczego dyskredytujesz osobę, o której nic nie wiesz. Oburzałaś się, jeżeli ktoś twierdził, że o wyborze Leny zadecydowała uroda, a innej urodziwej kobiecie odmawiasz profesjonalizmu! Chyba za bardzo obiektywne to nie jest!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:14, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
No i wszystko jasne! szybciej niż się spodziewałam. Fragment wywiadu Anity z TVProgram (całość zamieszczam w stosownym miejscu).
Charakterny nerwus. Czy Lenie bedzie z nim po drodze?
-Cóż, Lena i Latoszek rozejdą się. Miło, taktownie, ale ostatecznie. chyba dobrze? Nie ma co dlugo ciągnąć jednego wątku, ponieważ widzowie szybko się nudzą. Z Bartkiem Opanią bardzo dobrze mi się gra (...) ale czas na zmiany - nowych bohaterów, świeże emocje, kolejne wyzwanioa aktorskie.
-No właśnie, czy teraz do akcji wkroczy boski Richard Edwards?
-Tego nie wie nikt. Trzeba by pogodzić nasze terminy, a to nie będzie łatwe. Lech Mackiewicz na co dzień mieszka w Australii. Przyjeżdża tylko na chwilę. Jest więc trudność terminowa, żeby nas uczuciowo związać. Cieszę się, że tym razem Lena nie jest ofiarą. Wreszcie dziewczyna narozrabiała! Dzięki temu mam szansę zagrać na nieco silniejszych emocjach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:41, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatecznie, tak? To po co pani Krakowiak nas oszukała??????? Czyli że już możemy pogodzić się z LiL do końca serialu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:45, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
No chyba Anita wie dobrze, jakie są plany scenarzystów? I dobrze wie, czego pragną widzowie! Podobnie jak scenarzyści! Szkoda, że nie wejdą poczytać sobie na którekolwiek forum, to wiedzieliby jakie jest stanowisko widzów. No ale to trzeba być Żmijewskim żeby wiedzieć czego pragną widzowie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:53, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Czy dobrze rozumie, że ostatecznie oznacza, że nigdy już nie będą razem? Nie mogę, normalnie jestem w szoku. Ostatecznie, to ostatecznie, tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:01, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatecznie, to znaczy ostatecznie. Albo definitywnie, jak wolisz! Ale sens ten sam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:08, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jeszcze mogłabym nie zwrócić uwagi na to słowo "ostatecznie", gdyby nie to, że Anita wspomniała o zakończeniu wątku. A więc LiL będę się ewentualnie gdzieś tam mijać na korytarzu, a dla każdego zostanie wprodzaony nowy partner. Dla Leny pewnie nie tak szybko, bo widocznie zajmie się karierą. Natomiast dla Latoszka albo dosyć szybko, albo zniknie z ekranu. I co? To ma być wiarygodne, jak znowu będzie taki zakochany? Wiało chłodem i ja to widziałam. I co chcą pokazać? Że jak kobieta robi karierę, to nie ma mowy o mężu? Chyba nie ma dla niej planów osobistych, skoro nic nie wiadomo o Edwardsie.
Czyli tak jak powiedział Latoszek, życie toczy się dalej.
No a co z wypowiedzią pani Krakowiak???
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Wto 19:59, 07 Lip 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:15, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Łudzę się jeszcze tym, że Anita nie może znać planów scenarzystów do końca serialu. Więc może to jej „ostatecznie” odnosiło się tylko do jakiegoś okresu. Ale sama w to nie wierze. Ostatecznie to ostatecznie. Tylko skąd ona wie, że to jest ostateczne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|