Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 635, 636, 637 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:13, 26 Lut 2009    Temat postu:

vehae napisał:
Niestety, trzeba nazwać rzecz po imieniu. Orlicka i jak mi się wydaje Pawica, do tego dochodzi jeszcze profesor, który nawet z Londynu jest w stanie kierować pewnymi sprawami. Nie wiadomo, jak w takiej sytuacji zachowa się pani Żak, dla której liczą się tylko wyniki, a nie ludzie. . A teraz będzie na pozycji przegranej. Orlicka zarzuciła Lenie, że ona nabuntowała zespół przeciwko niej. To było oszczerstwo, bo Lena nie jest podła. Nie zrobiła tego i nie miała takiego zamiaru. Natomiast Orlicka zrobi to bez mrugnięcia okiem. Człowieka można doprowadzić do takiego stanu, że nie będzie mógł normalnie funkcjonować, pracować i żyć. I będzie popełniał błędy, kiedy jest zaszczuty. Więc nie wróży to nic dobrego w wypadku Leny. Jeżeli popełni błąd, to może to się skończyć ogromnymi konsekwencjami, z więzieniem włącznie.


Lena będzie otoczona przez wrogów niemal z każdej strony, bo i Orlicka największy wróg, do tego Pawica, który jak tylko Orlicka kiwnie palcem to zrobi dla niej wszystko, dodatkowo Edwards, który nie popuści Lenie, tym bardziej, że mu się juz raz postawiła. I na końcu tego łańcuszka jest Witek.
Chciałabym wierzyć, że Witek będzie ostatnią osobą, która chciałaby zniszczyć Lenę, i nawet jeśli będzie jej dogryzał, to w razie czego stanie w jej obronie przy Pawicy, czy Orlickiej. Nie odwróci się od niej i nie będzie przyklaskiwał poczynaniom Orlickiej, i nie będzie popierał Pawicy w niesłusznych oskarżeniach. Chciałabym właśnie widzieć takiego Witka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:22, 26 Lut 2009    Temat postu:

Cały ten wątek zaczął się od momentu pojawienia się Orlickiej. Ona rozbudziła w Lenie ambicje, ona poniekąd wskazała jej łatwiejszą drogę, bo Lena stała się jej pupilką, której nie obciąża się nadmiernie pracą na oddziale. A teraz Orlicka jest jej niechętna. Chyba nie nazwałabym jej wrogiem, bo wróg raczej szkodzi z upodobaniem. Orlicka raczej będzie wykorzystywała potknięcia Leny i będzie punktowała. To wystarczy, żeby człowieka zdolować. Szczególnie słabego czlowieka. A Lena jest słaba. Nie sądzę, żeby wrogiem stał się Pawica. Jego przykre uwagi z ostatniego opdcinka podyktowane były współczuciem dla Witka, ktory przechodzi to samo co on jeszcze nie tak dawno. Edwards nie śądzę, żeby się mścił na Lenie. Wystarczy, że nie będzie tak pomagał jak do tej pory, że nie będzie jej chronił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:30, 26 Lut 2009    Temat postu:

Anna Z napisał:
Nie sądzę, żeby wrogiem stał się Pawica. Jego przykre uwagi z ostatniego opdcinka podyktowane były współczuciem dla Witka, ktory przechodzi to samo co on jeszcze nie tak dawno.


Nie tylko Witka. Ale i dotyczyły Orlickiej i tego , że jakoby przez Lenę nie jest już ordynatorem.
Dlatego sądzę, że Pawica również i do tych osób się zaliczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Czw 18:32, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:02, 26 Lut 2009    Temat postu:

Pawica może i jest pod urokiem Orlickiej, ale to człowiek z zasadami. Nie sądzę, by uznał za stosowne mścić się i dokuczać Lenie! To nie jest typ, który kopie leżącego. Orlicka potrafi się mścić. Znamy przykład Konicy, na którego ciągle szukała haka. Ale mimo że wiedziała, że może znaleźć bez trudu i tak nic mu nie zrobiła. Lenę co najwyżej może odsunąć od badań! Ale wyłącznie za aprobatą i przyzwoleniem Edwardsa. Jeżeli tak się stanie, to tylko będzie dla Leny nauczka, że nie wolno bezkrytycznie wierzyć ludziom, ktorzy mają inne intencje od tych, ktore ujawniają. Pora, żeby Lena tego się nauczyła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:20, 26 Lut 2009    Temat postu:

A ja myślę, że nie bez powodu scenarzyści stawiają Lenę w takiej sytuacji. To nie może się skończyć na niczym. Jestem pewna, że Orlicka zrobi wszystko, żeby Lenie dokopać. A Latoszek, nawet jak nic złego nie zrobi, to będzie szorstki, nieprzyjemny, złośliwy. To też będzie dla Leny wielki cios, może nawet większy, niż poczynania Orlickiej. Ja obstawiam, że pewnego razu przegną i Lena wpadnie pod jakiś samochód. I to będzie pierwszy powrót LiL do siebie, o którym wspominała Anita. Ale Lena zerwie, bo będzie widziała, że Latoszek nie jest taki, jaki był wcześniej. Będzie przypuszczała, że robi to z litości, przyzwoitości, bądź też z wyrzutów sumienia. I zerwie. I nie wiem, co będzie dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:03, 26 Lut 2009    Temat postu:

Masz naprawdę obsesję z tym samochodem! Jestem pewna, że perypetie, które się zdarzyły miały na celu, aby oboje wreszcie dojrzeli. Bo na razie w tym co już widziałam i o czym czytam, to zachowują się jak gówniarze! Poza tym Lena wreszcie musi odpowiedzieć sobie na pytanie, co tak naprawdę dla niej jest ważne. I nie chodzi tu o wybory: kariera czy rodzina, bo przy dobrej woli obojga wszystko można pogodzić. Lena nie może łapać kilku srok za ogon naraz, trzeba umieć planować. A jak na razie żyje na zasadzie "jakoś to będzie". Witek się jakiś czas do tego dostosowywał, ale później już nie potrafił. Obydwoje muszą zrozumieć, że nie ma "ja". Jak się żyje we dwoje, to jest najpierw "my", a dopiero potem "ja". Jeżeli oboje bedą na to gotowi, to będą razem. Jeżeli nie, to nawet nie ma co zawracać sobie glowy.
Przewidywałam, że krach osobisty jakoś będzie się wiązał z zawirowaniami z karierą Leny. Gdyby tak nie było, to czułabym się rozczarowana, bo to znaczyłoby, że scenarzyści nie widzą nic nagannego w takim pójściu na skróty. Dlatego oczekuję, że ten nadchodzący czas, to będzie czas udowadniania przez Lenę, że jest osobą wartościową, zdolną i że nie potrzeba jej przecierać szlaków, bo do celu potrafi dojść sama. Nie jest jej potrzebna śliska i dwuznaczna protekcja Edwardsa, nie jest potrzebna jej Orlicka, ktora żeruje na młodych doktorantach. Oczekuję, że Lena udowodni wszystkim, którzy w nią zwątpili, że do celu dojdzie sama. Wybierze drogę żmudną, ale uczciwą. Temu moim zdaniem mają służyć nadchodzące wydarzenia, a nie jakieś kolejne kataklizmy, ktore mają ją zniszczyć. Jeżeli Lena ma odzyskać sympatię widzów ( a pewnie o to chodzi), to scenarzyści w taki sposob poprowadzic powinni losy tej postaci. Nie spodziewam się, że bedą łączyć Witka i Lenę już zaraz. Jeżeli to ma nastąpić (w co czasem wątpię), to nieprędko. Zresztą Lena najpierw musi sie uporać sama ze sobą, Latoszek zresztą też!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:33, 26 Lut 2009    Temat postu:

Nie sądzę, aby Lenie dane było zrobić karierę. Już scenarzyści się o to postarają. I powtarzam jeszcze raz: Lena nie będzie zaczynała od zera, Lena będzie zaczynała od cyfr ujemnych. Nie ma szansy udowodnić czegokolwiek, bo otoczenie ją zniszczy. Do tego wszystko prowadzi. A tak szczerze, to w jaki sposób ona może w tym szpitalu udowodnić, że robi karierę uczciwie? Jak dalej robić doktorat u Orlickiej? To jest chyba niemożliwe. Chyba tylko w tym celu, aby się pogrążyć. Orlicka już nigdy nie przyzna, że Lena się do czegokolwiek nadaje. Gdyby nie wiem co Lena nie zrobiła, nie napisała, to Orlicka i tak będzie obwieszczać światu, że jej doktorantka nic nie potrafi, a wszystkie pochwały należą się jej samej. Jeżeli Lena nadal będzie pracowała w zespole Edwardsa (co pewnie będzie miało miejsce, bo jakaś umowa prawna chyba została zawarta), to przecież i tak wszyscy powiedzą, że wszystko ma załatwione, że nie zasłużyła sobie na sukces. W tej sytuacji jedynym wyjściem dla Leny jest odejść z LG i znaleźć pracę w innym szpitalu. Ale to nie nastąpi z wiadomych względów. Chyba, że Anita rezygnuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:43, 26 Lut 2009    Temat postu:

vehae napisał:
. W tej sytuacji jedynym wyjściem dla Leny jest odejść z LG i znaleźć pracę w innym szpitalu. Ale to nie nastąpi z wiadomych względów. Chyba, że Anita rezygnuje.


A mnie się wydaje, że istnieje taka możliwość. Lena może się sama zwolnic i wyjechać do Torunia. A nie koniecznie musi pracować w LG, żeby ponownie być z Witkiem.!!!!!!.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:59, 26 Lut 2009    Temat postu:

No ale przecież w Toruniu nie będą jej pokazywać!!! A nawet jeżeli będzie z Witkiem, to zostanie zmarginalizowana do takiej postaci, jaką kiedyś była Kasia Pawica, która pracowała w innym szpitalu. Jak Ty sobie to wyobrażasz, że tak zostanie potraktowana główna bohaterka? To jest możliwe? Jestem normalnie przerażona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:04, 26 Lut 2009    Temat postu:

A jak sobie wyobrażasz jej dalszą współpracę z Orlicką, bo ja jakoś nie mogę. Przecież Orlicka bedzie jej na każdym kroku mówiła, że jest nikim i nawet na medycynie się nie zna. Przecież Orlicka może nawet rozpowiadać ploty, że i pracę w LG znalazła przez protekcję. Tego to chyba nikt by nie wytrzymał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:07, 26 Lut 2009    Temat postu:

No to co? Nie będzie Leny w serialu???????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:08, 26 Lut 2009    Temat postu:

Uprawiacie czarnowidztwo. Albo melodramatyzm. O ile mnie zdrowy rozsądek nie myli, to można rozpocząć doktorat pod kierunkiem kogoś innego. W końcu można pracując w Lg robić doktorat pod kierunkiem kogoś zwiazanego z środowiskiem naukowym. A w środowisku naukowym Warszawy Orlicka zdaje sie ma nie najlepszą opinię. Piszecie tak jakby Orlicka była jedyną, ktora może doktoryzować. Poza tym widzicie w tej Orlickiej jakąś czarownicę, ktora koniecznie ma na celu zniszczyc Lenę. Fakt, przyjemna nie jest. Ale w końcu nazwisko Leny znajdzie się w kolejnej publikacji, więc Lena już jakiś dorobek naukowy na swym koncie będzie miała. Jeżeli te badania rzeczywiscie są tak odkrywcze, to każdy naukowiec z chęcią przyjmie taką obiecującą doktorantkę. Dla mnie ten czas, który nadchodzi jest ciekawy o tyle, o ile potrafią mi wyjaśnić czy Lena potrafi udowodnić, ile jest naprawdę warta i czy tak naprawdę do tej kariery naukowej była przekonana tak do końca. A nawet jak rzuci wszystko w cholerę, to czy będzie to znaczyło, że jako lekarz praktyk będzie kimś gorszym od tych z tytułami? A gdyby sie zwolniła i wyjechała do Torunia, to byłoby tchórzostwo i dowód własnej słabości. Tak oceniałam wlaśnie Witka, kiedy chciał uciec z LG. Zawiodłaby mnie Lena znacznie bardziej niż tą całą zdradą. To była chwila nieostrożności czy słabości. Ale chwila. Ucieczka bylaby dowodem, że Lena nie ma hartu ducha. A po tym co przeszła po próbie samobójczej Bartosza, a potem z Witkiem wydawało mi się, że ma zadatki na silną kobietę, ktora potrafi wziąć swój los w swoje ręce. No to chciałabym, żeby to udowodniła. A wy widzicie w niej słabe kobieciatko, które jak bluszcz musi się owijać wokół silnego męskiego ramienia! Chciałabym ją widzieć inną niż w ostatnich miesiącach. Bo taka Lena jak obecnie nie podoba mi się od dawna i nic na to nie poradzę. Ale nie chodzi mi o taką Lenę jak w ostatnim odc. z Edwardsem, kiedy wygraża palcem człowiekowi, któremu powinna była raczej uczciwie przyznać się do błędu. No ale nie wiem czy po naszych scenarzystach można sie jeszcze spodziewać jakichś mądrych dialogów! I mądrych sytuacji! Może moje oczekiwania są nadmierne?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:24, 26 Lut 2009    Temat postu:

Już chyba mnie nie możesz podejrzewać o to, że chciałabym widzieć w Lenie słabą kobietę zależną od jakiegokolwiek mężczyzny. Ja zwyczajnie patrzę na sytuację i widzę, że nie jest dobrze. Jeżeli Lena postąpi tak, jak mówisz, jeżeli jej się do uda, to będzie oznaczało, że jest bardzo, ale to bardzo silna. Tylko ja nie wiem, skąd ona ma wziąć tę siłę, bo rozstanie z Latoszkiem raczej ją osłabi, a nie wzmocni. A moje czarnowidztwo nie jest związane z Leną, tylko ze scenarzystami. Przecież mogli pokierować karierą i losami Leny tak, aby było wszystko dobrze. Ale pokierowali inaczej. Więc czemu teraz mają chcieć wszystko naprawić? Jedyne co mnie pociesza to to, że wątek, może nie depresji, ale choroby psychicznej był, więc może Lena jest uratowana. Ale scenarzyści mogą sobie powtarzać, kto im zabroni.
Jeszcze odniosę się do tego, co napisała Ania, że LiL zachowują się jak para gówniarzy. To prawda. I prawdą jest to, że ta cała tragedia (tak piszę, bo rozstanie chyba można pojmować w kategoriach tragedii życiowych i osobistych) miała miejsce głównie ze szczeniackiego zachowania z obu stron. Ale to chyba nie jest najgorzej. Bo to może oznaczać, że jednak uczucie się nie wypaliło. Tak. Oni muszą dorosnąć i tyle. Ale skoro nie dorośli przez te 30-? lat, to jak mają to zrobić w przeciągu kilku miesięcy? Chyba jednak coś musi się wydarzyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:39, 26 Lut 2009    Temat postu:

vehae napisał:
Jeżeli Lena postąpi tak, jak mówisz, jeżeli jej się do uda, to będzie oznaczało, że jest bardzo, ale to bardzo silna. Tylko ja nie wiem, skąd ona ma wziąć tę siłę, bo rozstanie z Latoszkiem raczej ją osłabi, a nie wzmocni .


A skąd wiesz, że to rozstanie ją złamie? Raczej ta cytowana rozmowa z Dorotą wskazuje na coś odwrotnego! poza tym jest takie powiedzenie "co cię nie zlamie, to cię wzmocni".


Cytat:
A moje czarnowidztwo nie jest związane z Leną, tylko ze scenarzystami. Przecież mogli pokierować karierą i losami Leny tak, aby było wszystko dobrze. Ale pokierowali inaczej. Więc czemu teraz mają chcieć wszystko naprawić?


No choćby dlatego, że taka jest formuła seriali. Najpierw zepsuć, a potem naprawiać!

Cytat:
Oni muszą dorosnąć i tyle. Ale skoro nie dorośli przez te 30-? lat, to jak mają to zrobić w przeciągu kilku miesięcy? Chyba jednak coś musi się wydarzyć.


A mało się do tej pory w ich życiu wydarzyło? I jakoś nie dorośli. Kolejny dramat tego nie zmieni. Myślę, że oni przede wszystkim muszą dojrzeć do rozmawiania ze sobą. Ot i wszystko! Do tego nikt nie musi wpadać pod samochód czy zapadać na śmiertelną chorobę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:44, 26 Lut 2009    Temat postu:

Anna Z napisał:
Cytat:
Oni muszą dorosnąć i tyle. Ale skoro nie dorośli przez te 30-? lat, to jak mają to zrobić w przeciągu kilku miesięcy? Chyba jednak coś musi się wydarzyć.


A mało się do tej pory w ich życiu wydarzyło? I jakoś nie dorośli. Kolejny dramat tego nie zmieni. Myślę, że oni przede wszystkim muszą dojrzeć do rozmawiania ze sobą. Ot i wszystko! Do tego nikt nie musi wpadać pod samochód czy zapadać na śmiertelną chorobę!

Może i prawda. Ale życie Latoszka już kilkakrotnie było zagrożone. Lena nie była w podobnej sytuacji ani razu. Tak więc jest to pewna dysproporcja. U Burskich obie strony musiały martwić się o swojego partnera. Wiem, wiem, zaraz napiszesz, że tu nie musi byc tak samo. Ale tylko taki przykład podałam. Jednak dużo rzeczy się powtarza.
Anna Z napisał:
A skąd wiesz, że to rozstanie ją złamie?

A Latoszka też wzmocni?
No to jak oni będą tacy wzmocnieni po tym rozstaniu, to może już nie ma sensu się schodzić i osłabiać?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Czw 22:47, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 635, 636, 637 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 636 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin