Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 616, 617, 618 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Pią 22:27, 06 Lut 2009    Temat postu:

a jeszcze dodam;ze od początku nie znosiłam Konicy.Ale dzisiaj mi się bardzo spodobał, jako stanowczy konkretny lekarz.Noi tym ;ze utarł nosa pewnej siebie Consolidzie czy jak jej tam.Nie było jego zwyczajowych głupich dogadywań; nie było mizdrzenia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:55, 06 Lut 2009    Temat postu:

A ja coraz częściej mam takie nieodparte wrażenie, że pora byłaby pożegnać się mi z tym serialem. Coraz więcej mnie w nim złości, coraz więcej wątków jest mi obojętne. Po kilku latach sympatii wątek Latoszków tylko mnie drażni. Zresztą tak naprawdę po dzisiejszym odcinku, ten wątek chyba się zakończył. Otrzymujemy marne popłuczyny po niegdysiejszej historii z Bartoszem. Tylko, że Bartosz zastał Lenę w łóżku Latoszka w jego zwykłej flanelowej koszuli, a sam Latoszek miał na tyle przyzwoitości, żeby w mieszkaniu się nie pojawiać, gdy gościła w nim Lena. Teraz mamy elegancki apartament, Lenę w wykwintnej, chyba jedwabnej piżamie Edwardsa, a on sam troskliwie trzyma ukochaną za rękę, żeby mogła się poskarżyć na złego męża. Dla mnie to żenada, jak również tłumaczenie, że Lena nie ma gdzie przenocować. Jak się pokłóciła z Bartoszem, to pojechała do Torunia. Jak Witek był obrażony, to spędził noc w szpitalu. Można wynająć pokój w jakimś hotelu. Dla mnie to wszystko takie naciągane, że najlepiej będzie jak scenarzyści zakończą tę historię. I każde niech urządza życie po swojemu. Nawet jak scenarzyści zamierzają ich pogodzić, to tak po prawdzie mnie już to nie obejdzie. Lena irytuje mnie niezmiennie od wielu miesiecy, Latoszek irytuje mnie od kilku odcinków. Chciałabym zachować sympatię dla postaci, która od zawsze była mi bliższa, dlatego Witek bez Leny, a może w towarzystwie Ady będzie znacznie ciekawszą postacią. Bez cynizmu, bez tej idiotycznej maski człowieka obojętnego na to co go spotyka. Skoro Lena może się zwierzać Edwardsowi, to może Witek zacznie się zwierzać Adzie? A ona będzie miała dla niego dobre słowo, cieplejszy gest, może potrzyma go za rękę, jak Edwards Lenę? A dlaczego nie?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Pią 22:57, 06 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:14, 06 Lut 2009    Temat postu:

Dlatego nie, bo większość widzów (także i ja) poczuje się oszukana. Co mam sobie mysleć o sytuacji, gdy dwoje podobno kochających się ludzi nie potrafi stworzyć trwałego związku, ale dobrze dogadują się w relacjach z innymi partnerami? Czy to ma sens?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:33, 06 Lut 2009    Temat postu:

vehae napisał:
Dlatego nie, bo większość widzów (także i ja) poczuje się oszukana. Co mam sobie mysleć o sytuacji, gdy dwoje podobno kochających się ludzi nie potrafi stworzyć trwałego związku, ale dobrze dogadują się w relacjach z innymi partnerami? Czy to ma sens?


Wiesz, ale w zyciu też tak bywa. Milość nie wystarczy, żeby zbudować trwały związek. Bywa, że różnica charakterów, a także różne priorytety powodują rozpad związku. Poza tym mozna tworzyć udany związek dwojga ludzi oparty na szacunku, szczególnie wtedy, gdy ma sie wiele wspólnego w dążeniu do tego samego celu. Zresztą zważywszy, że Lena zbyt stała w uczuciach nie jest, to i Edwards musi się liczyć z tym, że prędzej czy później znajdzie sie kolejny przyjaciel, ktory będzie ją wspierał.
Witkowi Ada sie podoba, ale być może pozostaną tylko kumplami. Po historii z Martą Witek nie pozwoli sobie, żeby dawać złudne nadzieje kolejnej kobiecie. Chyba, że z czasem te kumpelskie relacje będą miały szansę przekształcić się w coś więcej. A że widzowie będą się czuli rozczarowani? Może część widzów... Ale scenarzyści tak już zmęczyli tą karuzelą związaną z karierą Leny rozmijającą się z oczekiwaniami Witka, który chce, żeby jego małżeństwo nie było fikcją, że nawet tak wydawałoby się wytrwali sympatycy jak ja, mają już dość. Poza tym tak naprawdę wiele oglądających kobiet jest zdania, że jak się dostało taki dar jak miłość i marnuje się go dla jakiejś złudnej kariery i podstarzałego mentora zakochanego w młodej adeptce medycyny, to taka kobieta nie zasługuje na współczucie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:39, 06 Lut 2009    Temat postu:

Kobiety, które tak myślą to chyba same kiedyś zrezygnowały z kariery dla uczucia i teraz tego żałują. Ja twierdzę, że można (i trzeba godzić wszystko). A jak uczucie jest prawdziwe, to jest także obustronne zrozumienie i można wszystko robić. I nie ma takich sytuacji, jak u LiL. A nasi scenarzyści raczyli wszystko zniszczyć, dla przykładu dla złych kobiet.

Dopisek:
Ja już wiem, po jakiego czorta został wprowadzony ten cały profesor. Jest on, jak słusznie napisała Ania, podstarzały. I to jest klucz do wszystkiego. Otóż Latoszek był na samym początku przedstawiony jako rówieśnik Kuby i Zosi. Jednocześnie miał być tylko trochę młodszy od Brunona. Pomijam to wszelkie nieścisłości i to, że sam wygląd aktorów wskazuje na coś innego. Następnie informacja o wielu Latoszka została powtórzona, by za kilka odcinków zastosować zabieg odmładzania Witka. Polegało to na tym, iż opowiadał o imprezie w akademiku, która miała miejsce 7 lat od tamtego okresu. Oczywiście, można to różnie interpretować. I my o tym też pisałyśmy, że mógł tam mieszkać już jako doktorant itd. Nie ulega jednak wątpliwości, że taka próba odmłodzenia Latoszka została podjęta, aby pasował do Leny. W jednym z odcinków pacjent mówi o nim "młokos". Kiedy zostało powiedziane, że był najlepszym studentem na roku, to zastanawiałam się, czy nie ma to na celu zrobienia z niego geniusza w celu dalszego odmładzania. I teraz twierdzę, że profesor pojawił się dla kontrastu z Latoszkiem, który przy nim wygląda jak nastolatek. I o to chodziło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pią 23:48, 06 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
xatty
- poziom 3.



Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 1740
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wentlandia

PostWysłany: Sob 1:35, 07 Lut 2009    Temat postu:

A mówiłam, że przegapię.... psiamać :/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:55, 07 Lut 2009    Temat postu:

vehae napisał:
Kobiety, które tak myślą to chyba same kiedyś zrezygnowały z kariery dla uczucia i teraz tego żałują. Ja twierdzę, że można (i trzeba godzić wszystko). A jak uczucie jest prawdziwe, to jest także obustronne zrozumienie i można wszystko robić. I nie ma takich sytuacji, jak u LiL. A nasi scenarzyści raczyli wszystko zniszczyć, dla przykładu dla złych kobiet.



Wiesz, masz dość irytujacy sposob wyrażania się o kobietach, które z takiego czy innego względu nie zrobily kariery. Jakbys uważała, że jedynie kobieta, ktora zrobiła karierę jest pełnowartościową istotą płci żeńskiej. Wiem, że zaraz zaprzeczysz, ale tak to wygląda.
A wśród kobiet zasiadających przed telewizorami przeważają kobiety, ktore pracują, ale nie mają doktoratów, habilitacji. Ot, zwyczajne baby, które łączą trud pracy zawodowej z zyciem rodzinnym, czasem satysfakcjonującym, czasem nie. Te nadambitne kobiety typu Orlickiej czy obecnej Leny nie szukają namiastki prawdziwych uczuć w serialikach. Im uczucia są niepotrzebne albo są tylko kwiatkiem do kożucha. Trwają krótko i szybko sie kończą, bo szkoda na nie drogocennego czasu.

Cytat:
Ja już wiem, po jakiego czorta został wprowadzony ten cały profesor. Jest on, jak słusznie napisała Ania, podstarzały. I to jest klucz do wszystkiego. Otóż Latoszek był na samym początku przedstawiony jako rówieśnik Kuby i Zosi. Kiedy zostało powiedziane, że był najlepszym studentem na roku, to zastanawiałam się, czy nie ma to na celu zrobienia z niego geniusza w celu dalszego odmładzania. I teraz twierdzę, że profesor pojawił się dla kontrastu z Latoszkiem, który przy nim wygląda jak nastolatek. I o to chodziło.


No teraz to przesadziłaś. Latoszek, który wygląda jak nastolatek??? Hahaha. Latoszek w roli geniusza??? Niby po co????
Ot, prawda jest prosta!!! Pani doktor Starskiej miło i wygodnie bylo myśleć, że profesor ceni wyłącznie jej walory intelektualne. Teraz okazało się, że prawda jest inna. Pytanie tylko czy Edwards nie będzie dla Leny wygodnym pretekstem, żeby wymiksować się ze związku, który jej ciąży. Wszak to Lena stwierdziła, że jej drogi z Witkiem się rozeszły. To Lena pozwolila Edwardsowi potraktować się jak jego własność i zabrać ją "stamtąd" i jeszcze mu za to podziękowała. Na dodatek wraca na kolejna noc do Edwardsa, a potem jeszcze na następną. Sama się prosi o więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:12, 07 Lut 2009    Temat postu:

[quote="Anna Z"]
vehae napisał:
Kobiety, które tak myślą to chyba same kiedyś zrezygnowały z kariery dla uczucia i teraz tego żałują. Ja twierdzę, że można (i trzeba godzić wszystko). A jak uczucie jest prawdziwe, to jest także obustronne zrozumienie i można wszystko robić. I nie ma takich sytuacji, jak u LiL. A nasi scenarzyści raczyli wszystko zniszczyć, dla przykładu dla złych kobiet.



Wiesz, masz dość irytujacy sposob wyrażania się o kobietach, które z takiego czy innego względu nie zrobily kariery. Jakbys uważała, że jedynie kobieta, ktora zrobiła karierę jest pełnowartościową istotą płci żeńskiej. Wiem, że zaraz zaprzeczysz, ale tak to wygląda.
A wśród kobiet zasiadających przed telewizorami przeważają kobiety, ktore pracują, ale nie mają doktoratów, habilitacji. Ot, zwyczajne baby, które łączą trud pracy zawodowej z zyciem rodzinnym, czasem satysfakcjonującym, czasem nie. Te nadambitne kobiety typu Orlickiej czy obecnej Leny nie szukają namiastki prawdziwych uczuć w serialikach. Im uczucia są niepotrzebne albo są tylko kwiatkiem do kożucha. Trwają krótko i szybko sie kończą, bo szkoda na nie drogocennego czasu.

Jesteś niesprawiedliwa. Nigdy nie oceniałam ludzi po tym, czy zrobili karierę, czy nie. Pragnę tylko zaznaczyć, że nie można mieć tylko jednej wartości w życiu, choćby najważniejszej. Jeżeli ktoś nie robi kariery, to ma inne wartości poza rodziną, zainteresowania, zajęcia. A jak nie ma, to jest tragedia. Równie dobrze można powiedzieć, że jakaś tam kobieta zmarnowała swój związek, bo np. udzielała się w jakimś kółku zainteresowań, a mąż tego nie akceptował. Też jej wina. Ciekawa jestem, czy facetów takich jak Orlicka też nazywasz nadambitnymi? A już zupełnie nie rozumiem, jak można oceniać uczucia człowieka po tym, czy robi karierę, czy nie. To dla mnie absurdalne. Ale tak się przyjęło. Kobieta, która robi karierę jest zła we wszystkich aspektach.

A o tym, że Lataoszek wygląda przy profesorze jak nastolatek, to mówiłam w przenośni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Sob 15:12, 07 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:50, 07 Lut 2009    Temat postu:

Ależ moje uwagi o nadmiernej wybujałej ambicji dotyczyły nie tylko kobiet. Jest równie złe jak mężczyzna zaniedbuje żonę i rodzinę, poświęcając ją dla pracy, kariery. Dlatego z ironią wypowiedzialam się o pacjencie z ostatniego odcinka, który wybrał pracę za granicą i tak naprawdę nie wie nic o własnym dziecku, nawet nie wie dokładnie na czym polega jego choroba, bo zresztą najłatwiej wszystko zrzucić na nadopiekuńczą matkę, która na siłę wyszukuje dziecku choroby.
Zawsze mówiłam, że trzeba umieć zachować równowagę. A że jest wiele kobiet przed telewizorami, które rodzinę uznały za najwyższą wartość, to chyba nie jest źle. Nie każda kobieta ma ambicje, żeby ścigać się z mężczyznami, żeby za wszelką cenę udowadniać, że tradycyjna rola kobiety upokarza je i deprecjonuje. Wręcz przeciwnie, znam kobiety bardzo dumne z tego, że są wzorowymi matkami, żonami, a przy tym pracują zawodowo, chociaż akurat największą ich ambicją nie są poszczególne szczeble kariery, co najwyżej wyższe zarobki. I dla takich kobiet mam najwyższy szacunek. Nie dla tych, które robią błyskotliwą karierę, a dzieciaki zapominają jak mamusia wygląda. I podobnie myślę o facetach, którzy są gośćmi w domu. Za to odnoszą w pracy spektakularne sukcesy. A potem się dziwią, że nie mają płaszczyzny porozumienia z własnymi dziećmi.
Ja nie oceniam uczuć człowieka po tym czy robi karierę czy nie. Po prostu jasno z moich obserwacji wynika (nie tylko serialowych), że ludzie, którzy poświęcają się wyłącznie karierze, nie mają czasu na pielęgnowanie uczuć. I historia Leny jest tego najlepszym dowodem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:59, 07 Lut 2009    Temat postu:

Wiem, kobiety robiące karierę wg Ciebie nie zasługują na szacunek. Niestety talk myśli większość społeczeństwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Sob 16:14, 07 Lut 2009    Temat postu:

myślę Aniu 2 ;ze nie do konca rozumiesz Anię Z....Przeczytałam z uwagą waszą dyskusję. Ona nie pisze tylko o kobietach robiących karierę;ale i męzczyznach.
I radzę zostawcie to w spokoju;bo do niczego to nie doprowadzi.A jezeli juz to do kłótni ;a nie porozumienia.Sorry;ze sie wam wpieprzyłam w środek.

A tak ze swojego podwórka dodam;ze mam znajomych;oboje skończyli studia ( pobierając się na ostatnim roku);a ze oboje byli przekonani ze oni stworzą prawdziwą rodzinę gdzie dzieci nie bedeą skazane na żłobki i przedszkola ...podjęli decyzję ze dalszą karierę robi ON.Pojawiły sie na świecie dzieci;były obiadki i zagoniona żona ( praca- dom) ;a mąz robił swoją karierę.Po czasie stwierdził;ze ona jest w stosunku do niego głąbem;więc wybrał sobie nową kobietę.Wykształoconą równie jak on...
I drugi przypadek;gdzie facet został na "tacierzyńskim" bo żona miała lepszą pracę mozliwosc podnoszenia kwalifikacji.Wiec tu role odwrotne.To on siedział w domu robił zakupy;obiady i opiekował sie dzieckiem.I znowu ona stwierdziła ;ze ten jej mąz jest taki nijaki w swoim wyciągnietym dresie.Ze jej koledzy tacy eleganccy;elokwentni a on? Tylko o kupkach i zupkach.I też sie posypało małzenstwio...
Dla mnie jest jeden wniosek.Fraszka Sztaudyngera " W tym najwiekszy jest ambaras;zeby dwoje chciało naraz".Wtedy jest ok.Wszystko jest kwestią dogadania.We DWOJE ;a nie w TROJE....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:14, 07 Lut 2009    Temat postu:

vehae napisał:
Wiem, kobiety robiące karierę wg Ciebie nie zasługują na szacunek. Niestety talk myśli większość społeczeństwa.


Teraz to mnie obrażasz! A mozesz mi wyjaśnic na podstawie czego wyciagnęłaś taki wniosek? Ja tylko powiedziałam, że właśnie kobiety, które poswięcają się dla rodziny, budząmój szacunek, bo wiem jak wiele trudu wymaga łączenie pracy zawodowej z byciem przede wszystkim matką (bo już nawet nie powiem żoną, choć jak się decydujemy na bycie w związku to z wszelkimi tego konsekwencjami). Ale nie powiedziałam, że kobiety robiące karierę nie zasługują na szacunek. Pod warunkiem, że robią tę karierę uczciwie, a nie na skróty. Żmudnie pracują nad tym, żeby wyłącznie sobie zawdzięczać awans zawodowy czy szczeble kariery naukowej. A nie oczekują, że ktoś poprowadzi je za rączkę, a one będą spijać śmietankę. Zawsze tak mówiłam i zdania nie zmieniłam. Nie może też mojego szacunku budzić ktoś taki jak Orlicka. Karierę zrobiła, ale nie do końca była uczciwa. Ja w przeciwieństwie do ciebie, nie wrzucam wszystkich do jednego worka. Ja muszę widzieć w każdym człowieka. I dla mnie to jest jedyne kryterium oceniania ludzi. Nie pozycja, nie sukcesy, nie kariera, nie bogactwo, tylko po prostu czy sie potrafiło zachować wartości etyczne.


Marta, dzięki za wsparcie! Właśnie o to mi chodziło. Ja nie dzielę ludzi na płci. Jednakowo oceniam zarowno kobiety jak i mężczyzn. A te podane przez ciebie przyklady dowodzą, że jak małżenstwo ma sie posypać, to zarówno schrzanić może je kobieta jak i mężczyzna.

I kończę tę bezprzedmiotową dyskusję. Jak nie ma dobrej woli zrozumienia argumentów strony przeciwnej, to taka dyskusja staje sie bez sensu!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Sob 16:21, 07 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:25, 07 Lut 2009    Temat postu:

Jeżeli czujesz się obrażona to przepraszam. Ale ja to tak odebrałam.
Marta, masz rację. Najważniejsze, żeby się dobrać. I już nie mam siły po raz setny powtarzać, ale powtórzę raz jeszcze, żeby skończyć tę dyskusję. Dla mnie kobiety, które nie robią kariery, czy też nie pracują są tak samo wartościowe. Tylko to powinna być decyzja tych kobiet, a nie mężów, czy otoczenia. A i tak nie ma gwarancji, że nie skończy się tak, jak napisała Marta. Ważne, żeby żyć, jak się chce i niczego nie żałować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:45, 07 Lut 2009    Temat postu:

vehae napisał:
Ważne, żeby żyć, jak się chce i niczego nie żałować.


Otóż to, jeżeli człowiek (nie kobieta, nie mężczyzna, ale człowiek) czuje się spełniony niezależnie od tego co robi, to tylko mu pozazdrościć. Bo to jest po prostu szczęście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:41, 08 Lut 2009    Temat postu:

W zasadzie mialam już przestać komentować ten wątek, ale naszło mnie takie nieodparte wrażenie, że to ani Witek nie zerwał, bo jego stwierdzenie o tym, że nie sądzi, że to skonczy sie takim banałem było komentarzem do sytuacji, którą źle zinterpretował, ani tak naprawdę Lena nie wybrała Edwardsa. To Edwards zadecydował za nich oboje, zabierając Lenę "stamtąd", czyli z domu jej i jej męża jakby była jego własnością. A Lena jeszcze mu pięknie za to podziękowała. Jak widać Edwards nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz zadecydował o życiu Leny, zresztą również jej męża. I dlatego marnie widzę szanse na wspólne życie, jeżeli jedna ze stron pozwala ingerować w swoje małżeństwo osobom trzecim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 616, 617, 618 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 617 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin