"Na dobre i na złe"

FABIAN2

I to miała być ta dwuznaczna sytuacja. Kpina . Witek nie nakrył Leny na niczym.

- Postanowiłem jednak wrócić. Nie tracisz czasu
- Czy Ty myślisz, że . Ty chyba oszalałeś.
- Nie sądziłem , że skończy się takim banałem.

vehae

Dzisiejszy odcinek to dno dna. Przepraszam, jeżeli kogoś urażę, ale muszę to powiedzieć. Dzisiaj Latoszek wykazał się wyjątkową głupotą. To jest rzeczywiście zbyt banale, zbyt banalne jak na nasz serial. Dzisiaj de facto Latoszek zerwał z Leną. I nie miał ku temu powodów. I nie będzie chciał z Leną rozmawiać, więc Lena będzie musiała się wyprowadzić. Przeraziło mnie jeszcze to, co powiedziała Lena, że gdyby nie wróciła, to jej małżeństwo prawdopodobnie już by nie istniało. Czyli Latoszek byłby w stanie to zrobić?
Tak jak ostatnim razem rację przyznałam Latoszkowi, to dzisiaj przyznaję Lenie. Bo została niesłusznie oskarżona. I to jest najgorsze. I Latoszek uważa ją za winną i Orlicka. A ona jeszcze nic nie zrobiła. A jak będzie, to nie wiemy. I chyba najważniejsze zdanie z dzisiejszego odcinka, to stwierdzenie Leny, że WSZYSTKO WYCHODZI JEJ INACZEJ, NIŻ CHCE. To jest dowód na to, że jej zależy na Latoszku.
Zdenerwowało mnie przyrównanie Leny do Orlickiej, a nawet postawienie jej w znacznie gorszym świetle. Nie wiem, do czego zmierzają scenarzyści, ale chyba do tego, co przewidywałam od początku.
I jeszcze a propos tych badań. Bo kiedyś ludzie byli przekonani, że Lena nie powinna się godzić na dopisanie swojego nazwiska. Ale Orlicka w którymś odcinku zaznaczyła wyraźnie, że wykorzystała tylko badania Leny. Więc innych nazwisk raczej dopisać nie wolno?

Anna Z

Jakiś bez wyrazu ten odcinek. Nawet nie chce mi się go specjalnie komentować.
- Burscy mają problem i to poważny. Nie wiem jak jedno czy dwa wypite piwa po kilku godzinach mogą dawać ponad promil alkoholu we krwi. Tak czy siak czarne chmury nad Burskimi.
- Hubert jak mantrę powtarza te swoje oskarżenia. A chodzi chyba, tak jak Przemek powiedział, o pieniądze i zemstę, a nie o Agatę
- Orlicka z Leną, rozmowa jak z magla. Ciekawe czy Żakowa postawi na swoim?
- zabawy dużych chłopców? A co jeszcze w tym serialu wymyślą? Jak nie quady, to paintball.
- Lena jak widać traktuje Edwarda nie tylko jako mentora, ale jako powiernika. Rozmowa o problemach małżeńskich to ani lojalne ani uczciwe wobec męża, obojętnie jaki by on nie był. I nie mam wątpliwości. Lena już postawiła krzyżyk na swym małżeństwie. A Edwards czeka…
- Latoszek w szoku. Każdy na jego miejscu byłby, gdyby zastał żonę w stroju nie do końca kompletnym. A w głosie Leny ani śladu zażenowania. Raczej agresja. A on wrócił w ten dzień, bo przemyślał, bo chciał zgody. Mimo że to Lena miałaby za co przepraszać.
Jak widać Lena już się rozmyśliła. Po raz kolejny. Poprzednim razem przed ślubem. Teraz parę miesięcy po ślubie. I jedynym powodem jest… Edwards. Fakt, że Witek nie potrafi zaakceptować zbyt bliskich relacji swojej żony z innym mężczyzną. I ma rację Witek, to jest banał. Zazwyczaj tak bywa, gdy pojawia się ten drugi.
W sumie odcinek więcej niż przeciętny. Gdyby nie wątek Burskich byłby nie do strawienia.

FABIAN2

Latoszek jest durniem do kwadratu. I teraz zapewne za taką wypowiedz dostanę cęgi. Ale po dzisiejszym odcinku tak stwierdzam.
Dureń do kwadratu.
Oskarża Lenę o cos czego nie było. Ale to jest w jego stylu.

Anna Z

vehae

Masz rację, Aniu. Taka jest pierwsza reakcja, w danym momencie. Ale za jakiś czas, po ochłonięciu człowiek powinien spróbować przynajmniej wysłuchać, co ma do powiedzenia druga strona. A jak wynika ze streszczeń, on słuchać nie będzie chciał. Rozmowa może nie jest lekarstwem na wszystko, ale bez rozmowy nie da się nic zrobić. Fakt, wrócił wcześniej i to mu się chwali. Pewnie nawet chciał rozmawiać. Ale znowu nie będzie chiał.

niuńka

ale lena beznadzijena w tym odcinku...w rozmowie w orlicka a potem jak edwardsa zapraszała do siebie jeszcze go pod raczke złapała ona sama sie w to pakuje i Latoszkowi sie nei dziwie wchodzi sobie do domu a tu znienaiwdzony facet zasiada sobie w fotelu iprzyglada jak zonka sie przebierac zaczyna.... Moze i dobrze ze to koniec

Anna Z

niuńka

ja dzisiaj straciłam cała sympatie dla Leny i nie chodzi l Latoszka chodzi o to jak zaczeła zadzierac nosa jak sie zachowuje i odnosi do ludzi...
Uwielbiam Anite i zawsze bede ja podziwiac jako aktorke ale Leny juz nie trawie masakra

Anna Z

Niestety, mam to samo odczucie. I jeżeli dawna Lena się nie odnajdzie, to wolę, żeby ten związek z Witkiem rozpadł się bezpowrotnie. Dla mnie ta cała dwuznaczna sytuacja jest mało znacząca. Chodzi o to co Lena mówi. A w tym co mówi nie ma za grosz miłości do Witka. Jest wyłącznie rozczarowanie. Więc nie ma się co łudzić, powinna odpowiedzieć sobie uczciwie na pytanie czy chce jeszcze być z Witkiem. A później podjąć decyzję.

vehae

niuńka

ja tez wole zeby to sie skonczyło juz widac ze ona go juz nie kocha i kompletnie nie obchodzi jej to co sie dzieje jakby mogła to by uciekła do Londynu...a niech jedzie

Anna Z

vehae

Nie wiem, dla mnie wypowiedzine słowo "koniec" oznacza koniec. Zobaczymy w przyszłym odcinku. Zobaczymy też, czy dokończą tę dzisiejszą scenkę.

marta

Noi prosze .Niunka wyprzedziła moja opinię i jest ona IDENTYCZNA z moją.Tragiczna postawa Leny Nie czekam na wylewanie pomyj na moją głowę za wyrazenie tych słów ( niech bedą) ;ale cos sie z tą dziewczyna stało złego...Jedyne wytłumaczenie;to to;ze tak nakazuje jej scenariusz.
Ironia;pewnośc siebie ;szyderstwo....Zaufanie Edwardsowi? A ileż ona zna tego profesorka;zeby go brać pod pachę i maszerować do domku;zeby zmienic łaszki...Pytam....Jak dalece zaszła ta poufałosc ;zeby zwierzac się swojemu, bądz co bądz przełozonemu?
Okropna postawa...Zero radosci z powrotu Witka.Zresztą nie od dziś wiadomo;ze najlepszą obroną jest atak...
Petycja do Witka Latoszka: Bierz;ze chlopie dupe w troki i uciekaj gdzie pieprz rośnie.Napewno znajdziesz jeszcze kogoś kto odwzajemni Twoją miłosc bez warunku coś za coś...A Lena niech się mizdrzy do tego swojego mentora.I najlepiej niech go odrazu zaciągnie do USC bedzie panią profesorową.

Odcinek jak dla mnie świetny.Ale ja patrzylam na niego pod względem współczucia dla drugiego człowieka;zaangażowania w kłopoty innych i tej zwykłej ludzkiej bezinteresownosci...