|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:06, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: |
Taak. A Witek to co święty.. |
Oczywiscie, że nie jest święty... Jest porywczy, ma trudny charakter, bywa gburowaty, nie umie wyrażać czy okazywać uczuć. Miał być silnym facetem, na którego ramieniu można się wesprzeć, a jak trzeba to i wypłakać, a okazał się słaby tak bardzo, że to jego trzeba było wspierać. Jeżeli do tego dodać brak ambicji, brak środków do tego, żeby zapewnić odpowiedni standard przyszłej rodzinie, to aż dziw, że Lena pokochała takiego nieudacznika. No chyba, że kolejny raz się pomyliła i wzięła za miłość coś co miłością nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:17, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tylko do tego żeby Lene poinformować o ważnej sprawie, a w tym przypadku było to sprawa z tym certyfikatem nie trzeba być silnym facetem. Wygląda na to, że Lenie nie ufa, i nie wierzy w jej miłośc, bo widać stwierdził w duchu, że Lena jemu będzie robiła za to wymówki. Widziałyśmy potem jak sie pomylił, w swojej ocenie. Bo jak Lena zaznaczyła gdyby wiedziała, to mogłaby go bronic przed Orlicka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pią 11:18, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:30, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: | Tylko do tego żeby Lene poinformować o ważnej sprawie, a w tym przypadku było to sprawa z tym certyfikatem nie trzeba być silnym facetem. Wygląda na to, że Lenie nie ufa, i nie wierzy w jej miłośc, bo widać stwierdził w duchu, że Lena jemu będzie robiła za to wymówki. Widziałyśmy potem jak sie pomylił, w swojej ocenie. Bo jak Lena zaznaczyła gdyby wiedziała, to mogłaby go bronic przed Orlicka. |
Przecież Witek wyraźnie na wymówki Leny powiedział, że nie było się czym chwalić. A więc to nie brak zaufania, tylko przekonanie, że po raz kolejny nie spełnił oczekiwań narzeczonej, skoro zaprzepacił szansę oddzialu na zdobycie certyfikatu. To chyba nie jest komfortowa sytuacja, jeżeli Witek od jakiegos czasu żyje w przekonaniu, że dla Leny najważniejsze sa certyfikaty, doktoraty, a on jest kimś kto nie umie się odnaleźć, mało tego. Psuje to co dla Leny jej ważne. I tak w ogole nie chodzilo mi o jakąś mowę obrończą, którą miałaby wygłosić Lena. Chodzilo mi o zwykłe słowo, zdanie, ktore postawiłoby Lenę po tej samej stronie co Pawica, a nie po tej, co tamci lekarze. Bo tu nawet nie chodzilo, żeby bronić przed Orlicką, która zachowala się wtedy w porządku, tylko zaznaczyć swój sprzeciw wobec napastliwości kolegów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:53, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: |
Przecież Witek wyraźnie na wymówki Leny powiedział, że nie było się czym chwalić. A więc to nie brak zaufania, tylko przekonanie, że po raz kolejny nie spełnił oczekiwań narzeczonej, skoro zaprzepacił szansę oddzialu na zdobycie certyfikatu. To chyba nie jest komfortowa sytuacja, jeżeli Witek od jakiegos czasu żyje w przekonaniu, że dla Leny najważniejsze sa certyfikaty, doktoraty, a on jest kimś kto nie umie się odnaleźć, mało tego. Psuje to co dla Leny jej ważne. I tak w ogole nie chodzilo mi o jakąś mowę obrończą, którą miałaby wygłosić Lena. Chodzilo mi o zwykłe słowo, zdanie, ktore postawiłoby Lenę po tej samej stronie co Pawica, a nie po tej, co tamci lekarze. Bo tu nawet nie chodzilo, żeby bronić przed Orlicką, która zachowala się wtedy w porządku, tylko zaznaczyć swój sprzeciw wobec napastliwości kolegów. |
Piszesz, że Witek żyje z przekonaniu, że dla Leny sa najwazniejsze certyfikaty. Tylko jestem przekonana, ze gdyby jej to powiedział wcześniej niż w lekarskim to by sie przekonał, że w tym przypadku tak nie jest. A jak stwierdził, że nie było sie czym chwalić, to chyba zdawał sobie sprawę, że wczesniej czy pózniej wyjdzie to na jaw, i to świadczy o nim, bo nie potrafi z nią o tym porozmawiać. Jesli sie chce byc razem to nie tylko o miłych sprawach powini się ze soba rozmawiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:14, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: | Jesli sie chce byc razem to nie tylko o miłych sprawach powini się ze soba rozmawiać. |
Ja odnoszę wrażenie, że oni ostatnio o żadnych sprawach osobistych nie rozmawiają, ani miłych, ani niemiłych. Ale to pewnie wina Witka, bo na dodatek do tych wszystkich wad, jest jeszcze mrukiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Pią 13:14, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:49, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
6.04
16:05 NA DOBRE I NA ZŁE - ODC. 327
Serial obyczajowy, 50 min, Polska, 2008
Aktorzy: Małgorzata Foremniak, Artur Żmijewski, Agnieszka Dygant, Katarzyna Bujakiewicz, Mariusz Drężek,
Anita Sokołowska, Bartosz Opania, Urszula Grabowska, Radosław Krzyżowski, Joanna Liszowska
Po wyprowadzce z domu Sambor mieszka w hotelu. Dorota jest naprawdę załamana ich rozstaniem. Przez nieuwagę doprowadza do oparzenia Krzysia wrzštkiem.
Mały od razu trafia do szpitala, ale nie ma, na szczę�cie, żadnych poważnych obrażeń.
Pawica odkrywa, że jego żona pożyczyła ich wspólne pienišdze Jaskólskiemu.
Nie domy�la się jednak, że kobieta podczas krótkiego pobytu w Monachium spędziła z byłym mężem całš noc.
Do szpitala trafia pobity scenarzysta Oskar. Okazuje się, że przez nadmiar pracy bardzo zaniedbał swoje zdrowie, opuszczał badania kontrolne. Teraz ma problemy z sercem, cierpi na cukrzycę i nadci�nienie. Ale w Le�nej Górze Oskar poznaje Gunię i od razu uznaje dziewczynę za swojš muzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:49, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisała:
Lena mało domyślna jeżeli chodzi o sprawy męsko-damskie? Zlituj się, ona byla 4 lata w stalym związku. Latoszek raczej takich doswiadczeń nie ma (przynajmniej nic na ten temat nie wiadomo).
N o właśnie z tego powodu, że Lena byłą 4 lata w stałym związku, to nie rozumie, że można tak sobie skakać i podrywać byle kogo. Co jak co, ale Lena do tych spraw podchodzi bardzo poważnie. I dlatego po prostu nie zauważy, że ktoś chce ją poderwać, bo dla niej to będzie abstrakcja. Poza tym jeżeli rzeczywiście będzie tak bardzo zajęta tym doktoratem, to tym bardziej nie zauważy. A Latoszke ma tendencje do takiego dziwnego zachowania, jak z Martą. Niby z nią chodził, niby nie. Niby nie chciał, ale chodził.
Anna Z napisała:
A pełny mój szacunek zdobyła wtedy [Lena], gdy przyjęła w LG pracę sanitariuszki, a właściwie salowej. Musiała znosić upokorzenia ze strony pacjentów, Marty, ale mobilizowana przez Witka zdołała się pozbierać i wytrzymała wszystko.
Ja oczywiście też szanuję tę decyzję i nie uważam, żeby zawód wtedy przez nią wykonywany był w jakikolwiek sposób hańbiący. Jednak nie wiem czy na jej miejscu zdecydowałabym się na coś takiego. Bo chodzi o to, że człowieka można szybko złamać, jak to się brzydko mówi „zgnoić”. Zauważcie, że koledzy Leny – lekarki i lekarze zachowywali się prawidłowo w tej sytuacji i nikomu nie przyszło do głowy besztać ją z błotem. Inaczej chyba jednak było z niższym personelem. Mam tu na myśli Martę, która rzeczywiście nie zachowywała się w porządku względem Leny. Ona miała wiadomo jaki powód. Ale w życiu często bywa tak, że osoby, które potrafią mniej jak tylko nadarzy się okazja, to potrafią naprawdę człowieka upodlić. Niestety w pewnym stopniu Lena tego doświadczyła. Ale dzięki temu okazało się, że jest wytrzymała psychicznie i to też prawdopodobnie w jakiś sposób ją wzmocniło.
Anna Z napisała:
Na szacunek zasługuje również decyzja przyjęcia posady na internie, mimo że zawsze marzyła o chirurgii [Lena]. Przecież nie obawa czy zdoła znaleźć etat gdzie indziej zatrzymała ją w LG. Została na internie, bo chciała być z Witkiem i wcale nie miała z tego powodu poczucia, że się nie rozwija, wręcz przeciwnie uznała za swój priorytet zrobienie specjalizacji z interny. A przecież mogła wykorzystać szansę i przejść na chirurgię, kiedy wyjechał Jacek.
No nie wiem, czy miała taką szansę. I zawsze wydawało mi się, że Lena zmieniła specjalizację, bo tak postanowiła. Zawiodłabym się, gdyby zrobiła to dla Latoszka. Gdyby rzeczywiście tak było, to co powiedzieć o parach, które wykonują zupełnie inne zawody? Czy jedna osoba też powinna się poświęcić i zmienić zawód? Poza tym wydaje mi się, że Latoszek chyba nie chciał od Leny takiego poświęcenia. Ona chyba zrobiła to na próbę (tak powiedziała) i spodobało jej się. A w rzeczywistości ta zmiana specjalizacji Leny chyba wynikła ze zmiany scenariusza. Scenarzyści mieli pomysł i zmienili go. I tyle.
Anna Z napisała:
A jak jeszcze pozwoli sobie wmówić, że jest wschodzącą gwiazdą nauk medycznych, to na pewno Witek pójdzie w odstawkę, a już na pewno on sam nie zechce być tylko jakimś drugoplanowym dodatkiem do Leny.
No z tym się zgodzę, że na samym początku Lena była troszkę zbyt zarozumiała . I rozwinięcia tego wątku trochę się obawiam. Ale z drugiej strony, że będzie się ceniła, to nie znaczy, że coś zrobi źle. To znaczy ja mam nadzieję, że ona już nie będzie miała wpadek, bo zbyt dużo ich miała. (Wszyscy je chyba mieli.). Prawdopodobnie wątek „odstawki” będzie miał miejsce (już w najbliższym odcinku), ale przeminie. Tylko ja cały upieram się, że jest to pewna niekonsekwencja. Lena zawsze była bardzo usystematyzowana i potrafiła pogodzić wszystkie obowiązki: naukę do Lepu (myślę, że było to zajęcie bardziej stresujące i nie mniej pracochłonne niż robienie doktoratu), pracę, i przebywanie z Bartoszek. I nagle co? Dlaczego miałaby sobie nagle nie poradzić? Wymyślają, bo muszą. Ale głupio wymyślili. Tak jak już pisałam wcześniej, mam nadzieję, że szybko naprawią ten błąd i z będą pokazywać Lenę radzącą sobie ze wszystkim, tak jak dawniej.
Fabian 2 napisała:
To pragnę ci przypomnieć, ze Witek zachował sie nie fer w stosunku do Leny, bo jej nawet nie raczył o tym powiedzieć. Wobec tego jak miała go bronic skoro sama była zaskoczona. I jeśli sam Lenie nie mówi, o ważnych sprawach to niech potem nie ma pretensji , że Lena jego zapomni o czyms poinformować.
I to Lena jest z Witkiem a nie Pawica, wobec tego to ona miała prawo poczuć się urażona, że ja tak potraktował nic jej nie mówiąc.
Lena zaznaczyła gdyby wiedziała, to mogłaby go bronic przed Orlicka.
Z tym się zgadzam.
Anna Z napisała:
Oczywiscie, że nie jest święty [Latoszek]... Jest porywczy, ma trudny charakter, bywa gburowaty, nie umie wyrażać czy okazywać uczuć. Miał być silnym facetem, na którego ramieniu można się wesprzeć, a jak trzeba to i wypłakać, a okazał się słaby tak bardzo, że to jego trzeba było wspierać. Jeżeli do tego dodać brak ambicji, brak środków do tego, żeby zapewnić odpowiedni standard przyszłej rodzinie, to aż dziw, że Lena pokochała takiego nieudacznika.
Ja z pewnością nie uważam, że bycie słabym jest jakąś wadą. I nie oznacza to, że nie Lena nie może mieć w Latosku oparcia, bo jest słaby. Ona ma w nim oparcie A ta jego porywczość chyba wynika właśnie z tego, że on jednak nie jest tak bardzo odporny psychicznie. On krzyczy, bo nie umie sobie poradzić z emocjami. Ale oczywiście nie usprawiedliwiam tego. Powinien przynajmniej przeprosić, co kiedyś robił, a ostatnio to chyba nie, albo tego nie pokazują. Kiedyś wydawało się, że Lena jest słaba psychicznie, a Latoszek twardy. Ale chyba w rzeczywistości jest odwrotnie.
Anna Z napisała:
To chyba nie jest komfortowa sytuacja, jeżeli Witek od jakiegos czasu żyje w przekonaniu, że dla Leny najważniejsze sa certyfikaty, doktoraty, a on jest kimś kto nie umie się odnaleźć, mało tego
Jeżeli Latoszek ma takie wrażenie, to mylne. I za taką postawę Lena ma prawo się obrazić (już raz to zrobiła).
Anna Z napisała:
na dodatek do tych wszystkich wad, jest jeszcze mrukiem [Latoszek]
Kiedyś tak nie było.
Po przeczytaniu streszczenia doszłam do wniosku,że rzeczywiście może nie być LiL do odcinków z tym profseorem.
Wiecie co? Nie zdziwię się, jak rozwiodą Pawicę i zwiążą go z Orlicką. Już dawno mi się wydawało, że oni mogą się mieć ku sobie, tylko że Pawica ma żonę. Aleto nie problem dla scenarzystów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Śro 21:05, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:10, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: |
Po wyprowadzce z domu Sambor mieszka w hotelu. Dorota jest naprawdę załamana ich rozstaniem. Przez nieuwagę doprowadza do oparzenia Krzysia wrzštkiem.
Mały od razu trafia do szpitala, ale nie ma, na szczę�cie, żadnych poważnych obrażeń.
Pawica odkrywa, że jego żona pożyczyła ich wspólne pienišdze Jaskólskiemu.
Nie domy�la się jednak, że kobieta podczas krótkiego pobytu w Monachium spędziła z byłym mężem całš noc.
|
No to się porobiło u Sambora. Został bez rodziny, bez domu i bez szans u Patrycji.
Cieszę się, że wraca wątek prywatnego życia Pawicy, ale wolałabym bez Jaskólskiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta
gaduła.
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z głebi serca
|
Wysłany: Pią 19:12, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Momentami ten rozbiór wypracowań wygląda mi na poprawę zadania domowego.Sorry ze się wam wtrącam;ale chyba Anka moze miec własne zdanie;a To ciągle jest podważane przez vehae
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:13, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No ja też się cieszę , ze pokażą watek prywatny Pawicy. Czyżby szykowli nam komplikacje rodzinne u niego. Coś ostatnio scenarzyści lubią komplikować życie bohaterom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:19, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
marta napisał: | Momentami ten rozbiór wypracowań wygląda mi na poprawę zadania domowego.Sorry ze się wam wtrącam;ale chyba Anka moze miec własne zdanie;a To ciągle jest podważane przez vehae |
Oczywiście że każdy może mieć swoje zdanie i ja tego nie podważam. Cytuję po to, aby było wiadomo, do czego odnoszą się moje wypowiedzi. A teraz czekam na odpowiedzi od Was (jeżeli ktoś ma). Tak więc moje intencje nie zostały zrozumiane. Zrobiło mi się trochę przykro, że piszesz o mnie pomijając mnie w dyskusji, jakbyś chciała, żebym już nic nie pisała. Chyba nic złego nie zrobiłam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pią 19:20, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta
gaduła.
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z głebi serca
|
Wysłany: Pią 19:22, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | FABIAN2 napisał: |
Po wyprowadzce z domu Sambor mieszka w hotelu. Dorota jest naprawdę załamana ich rozstaniem. Przez nieuwagę doprowadza do oparzenia Krzysia wrzštkiem.
Mały od razu trafia do szpitala, ale nie ma, na szczę�cie, żadnych poważnych obrażeń.
Pawica odkrywa, że jego żona pożyczyła ich wspólne pienišdze Jaskólskiemu.
Nie domy�la się jednak, że kobieta podczas krótkiego pobytu w Monachium spędziła z byłym mężem całš noc.
|
No to się porobiło u Sambora. Został bez rodziny, bez domu i bez szans u Patrycji.
. |
A ja ciągle wierzę;ze Sambor bedzie z Patrycją
Ależ sie mylisz vehae (a tak własciwie to jak masz na imię bo nie wem czy mam napisac;podoba mi się opinia vehaoa czy inaczej?)
I dlaczego Ciebie nie mozna chwalić;nieraz sie zastanawiałam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marta dnia Pią 19:24, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:22, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
P
Wiecie co? Nie zdziwię się, jak rozwiodą Pawicę i zwiążą go z Orlicką. Już dawno mi się wydawało, że oni mogą się mieć ku sobie, tylko że Pawica ma żonę. Aleto nie problem dla scenarzystów. |
Pawica z Orlicką??? w życiu, po moim trupie!!! z każdą, ale nie z nią.
Cytat: | marta
Momentami ten rozbiór wypracowań wygląda mi na poprawę zadania domowego.Sorry ze się wam wtrącam;ale chyba Anka moze miec własne zdanie;a To ciągle jest podważane przez vehae |
Marta, już mnie ostatnio wątek Latoszków znudził, a zwłaszcza te szykowane komplikacje. Latoszka i tak lubię i będę lubić, a jak ma się między nim a Leną tak układać jak to zapowiada się, to powiem szczerze byłabym za rozstaniem. Bo jeżeli mają zrobić ślub, żeby zaspokoić oczekiwania widzów, a potem zacząć od nowa z konfliktami, różnymi oczekiwaniami, ewentualnie rozwodem, to ja dziękuję uprzejmie. Kiedyś Witek powiedział, że ludzie powinni łączyć się na zasadzie podobieństw, a ich dzieli tak wiele, że to chyba się nie uda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:28, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Anna Z napisała:
na dodatek do tych wszystkich wad, jest jeszcze mrukiem [Latoszek]
Kiedyś tak nie było. Dziwne. Mam nadzieję, że nie zamierzają zmienić postaci Latoska. Jak myślicie?
Po przeczytaniu streszczenia doszłam do wniosku,że rzeczywiście może nie być LiL do odcinków z tym profseorem. Ale może to i lepiej, to konflikt nie zdąży się aż takbardzo zaostrzyć. Jeżeli Latoszek będzie zazdrosny, to może zrobić taką awanturę profesorowi, że ten się obrazi. I potem co? Lena się obrazi na Latoszka?
Wiecie co? Nie zdziwię się, jak rozwiodą Pawicę i zwiążą go z Orlicką. Już dawno mi się wydawało, że oni mogą się mieć ku sobie, tylko że Pawica ma żonę. Aleto nie problem dla scenarzystów. |
Kiedyś chyba Witek był bardziej otwarty. Tak mi sie wydaje.
A jesli chodzi o to, że Witek może zrobić awanturę temu profesorowi. No wiemy, że Witek jest porywczy dał temu dowód uderzając Bartosza. Ale tam miał powód.
A czy będzie miał w tym wypadku. Mam nadzieje, że wystarczy jak Lena i Witek o tym profesorze porozmawiają, i to spokojnie.
I 3 kewstia Pawica i Orlicka. No tutaj to mnie zaskoczyłaś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pią 19:32, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:31, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: |
, a jak ma się między nim a Leną tak układać jak to zapowiada się, to powiem szczerze byłabym za rozstaniem. Bo jeżeli mają zrobić ślub, żeby zaspokoić oczekiwania widzów, a potem zacząć od nowa z konfliktami, różnymi oczekiwaniami, ewentualnie rozwodem, to ja dziękuję uprzejmie. Kiedyś Witek powiedział, że ludzie powinni łączyć się na zasadzie podobieństw, a ich dzieli tak wiele, że to chyba się nie uda. |
A może Latoszek nie miał racji? Trochę różnic też się przyda. Oni specjalnie ten konflikt szykują przed ślubem.
A co do Orlickiej - jeżeli ona rzeczywiście kiedyś będzie z Pawicą, to prawdopodobnie złagodnieje pod jego wpływem. Ale wiecie jak to jest - kto się lubi, ten się czubi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Śro 21:07, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|