|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gość
gaduła.
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:09, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="Anna Z"]Stadnina koni kompletnie bez sensu. Gdyby to była hipoterapia prowadzona sensownie, to miałoby to ręce i nogi. [quote]
Fakt! Bardzo liczyłam na jakiś sensowny pomysł jeżeli chodzi o te sceny z hipoterapią, ale niestety z hipoterapią nie miało to nic wspólnego Chyba, że nawiążą jeszcze do tego tematu, w którymś z kolejnych odcinków (ale nadzieja nikła) Odcinek w sumie nie najgorszy (bywały gorsze), ale do doskonałości to mu daleko.
Aniu, czy znowu można się do Ciebie uśmiechnąć o scenki?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gość dnia Pią 21:10, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:17, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Scenki będą, ale chyba dopiero po święcie. Mam gości i tylko na moment mogę siąść do komputera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gość
gaduła.
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:31, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Scenki będą, ale chyba dopiero po święcie. Mam gości i tylko na moment mogę siąść do komputera. |
Nie ma problemu Aniu! Mogą być po święcie! Dziękuję!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gość dnia Pią 21:34, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:54, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Generalnie odcinek nie podobał mi się. Czego innego oczekiwałam po wątku choroby Leny, chociaż cały czas nie tracę nadziei… Poza tym kiepskie dialogi, niedbale napisane (rozmowa Leny z Baśką i Krystyną w Klubie Amazonek całkiem niespójna), błędy w podawaniu faktów (Zośka mówi Kubie, że jedzie do Leny na oblewanie doktoratu, a spotykają się w stadninie koni). A oto moje uwagi:
Wątku Marty i Konicy nie chce mi się nawet komentować. A więc trzeba ją wydać za mąż i już! To jest myślenie na miarę XXI wieku! I tak naprawdę to ona praktycznie nie ma nic do powiedzenia. A stwierdzenie Trettera normalnie obraziło nie tylko Martę, ale wszystkie kobiety. Bo kobiety (wg Tretetra) są po prostu głupie i zgodzą się na wszystko, nawet na małżeństwo w zamian za kwiaty i biżuterię. Taka wypowiedź to skandal!
Wątku Izy komentować nie będę w ogóle.
A teraz o LiL. Właściwie to ich dzisiaj nie było, bo bytność Leny ograniczyła się praktycznie do wątku edukacyjnego. Jak dla mnie zbyt dużo edukacji (nieudolnej), zbyt mało normalności, ludzkiego podejścia. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego Latoszek nie pojechał z Leną do szpitala. Po prostu chyba scenarzyści stwierdzili, że tak należy traktować Lenę – po macoszemu. Jak Zośka była chora, to Kuba stąpał za nią krok w krok. I to stworzyło niepowtarzalny klimat, w którym widzowie naprawdę drżeli o życie Zośki. A jak z Leną? No właściwie to jest chora, ale to nie może być odbierane poważnie, skoro Latoszek ani razu nie był z nią w szpitalu (nie liczę okresu pooperacyjnego). Takim scenariuszem obniża się rangę choroby jaką jest nowotwór złośliwy piersi. Gratuluję scenarzystom.
Chociaż LiL praktycznie nie było w odcinku, to wielokrotnie o nich wspominano. Wspominano o nich jako o parze, co dla mnie nie jest zaskoczeniem po odcinku 416. Ale zdenerwowało mnie to. Bo czy to ma oznaczać, że za dwa, trzy odcinki zobaczymy LiL już razem? I tyle będzie z tych scen, na które czekamy? Taki ma być ten superfinał superwątku?
Zosia pyta się, czy Lenie i Latoszkowi już się ułożyło, na co Lena odpowiada, że niby tak. Czyli jak mam to rozumieć? Że oni są już razem i żadnych scen pogodzenia mam nie oczekiwać? Jakie pogodzenie bez wyjaśnienia najważniejszych spraw? O co tu chodzi?
Poza tym, że wspominano o LiL jako o parze, to wspominano o nich w dość specyficzny sposób. Z rozmów rezydentów widzowie dowiedzieli się, że LiL są, egzystują, żyją, mieszkają w hotelu, pracują w szpitalu w LG (przynajmniej Latoszek). Takie przedstawienie tej pary nie jest chyba optymistyczne. Bo gdyby LiL mieli się pojawić lada odcinek, to po co tak nachalnie dawać do zrozumienia, że oni są? Po co wpajać to widzom? Czy przypadkiem nie taka jest praktyka w stosunku do postaci, które się eliminuje z serialu?
Rozmowa Leny z Zosią w stadninie koni jak dla mnie bez sensu, kompletnie niespójna. Mam wrażenie, że ta scena miała być dłuższa. Ale pożałowali czasu na watek Leny i wyszło dość beznadziejnie. Lena najpierw mówi, że chyba ma niezłe wyniki, a następnie zastanawia się co będzie, jeżeli jej czas już mija. Ja rozumem, że Lena może mieć takie czarne myśli naprzemiennie z optymistycznymi wizjami, ale w jednym dialogu takie stwierdzenia zabrzmiały dziwnie i sprzecznie.
Lena nie jeździła konno, boi się koni. A stajenny zobaczył w niej atrakcyjną kobietę (bo teks o udach był dwuznaczny). Myślę, że ten watek zostanie pociągnięty. Tylko nie wiem, co z tego wyniknie i w jakim kierunku poprowadzą tę historię. Czy chodzi tylko o to, aby Lena uwierzyła, że nadal jest atrakcyjną dziewczyną? Czy wywiąże się jakaś nieprzyjemna sytuacja z tym stajennym? Czy może jednak Lenę czeka jakiś wypadek? Dzisiejszy odcinek pokazał, że konie mogą być niebezpieczne.
Zastanawiam się, czy wątek pacjenta ma coś wspólnego z Leną. Ale chyba nie.
Co do choroby Leny, to dzisiejszy odcinek przyniósł kilka uściśnień. Nareszcie padły jakieś terminy, konkrety. Czy to coś oznacza? Myślę, że tak. Padło kilka tekstów, które mogą coś oznaczać. Dwa razy padła informacja, kiedy Lena ma kolejny wlew. Znamy dokładny termin. A więc mam wrażenie, że coś się wtedy wydarzy. Chyba ten drugi wlew zostanie pokazany, skoro został zapowiedziany.
Kolejnym argumentem świadczącym za zbliżającym się kryzysem w chorobie Leny są słowa pani profesor: Będzie… powinno być dobrze. A więc gwarancji pani profesor dać nie może. To oczywiście zrozumiałe, ale ta poprawka daje do myślenia. Powinno być dobrze, tak jak sugerowały to poprzednie odcinku, świetne wyniki Leny i optymistyczne nastawianie do walki z chorobą. Powinno tak być. Ale czy będzie?
Zastanawia mnie dialog pomiędzy Martą a jaj matką. Ciekawi mnie, czy ta rozmowa pań nie odnosiła się do Leny. Trzeba wszystko sprawdzić, bo z hormonami nie ma żartów. A kto przyjmuje hormony? Lena. No chyba że chodziło o to, że Marta zaszła w ciążę pod wpływem hormonów. Ale to byłaby już kompletna kompromitacja dwojga dorosłych ludzi, jakimi są Marta i Konica.
Stajenny stwierdził, że Lena ma zadatki na amazonkę. Chodziło mu oczywiście o jazdę konną, ale wiadomo, że to słowo odnosiło się do innego kobiety bez piersi. A jak powiedziała Krystyna amazonką trzeba się stać. To kobieta, która chce i potrafi walczyć. I wiem, że Lena tego dokona. Tylko z czym ona będzie walczyć, skoro teoretycznie chorobę ma już za sobą?
Lena stwierdziła, że po dyżurze Latoszek będzie wykończony. Zastanawiam się, po co padla taka informacja. Czy to nie jest przypadkiem ciąg dalszy tych scen, w których to Latoszek chodził spać w dzień, przysypiał na kanapie, wspominał o zmęczeniu. Może jednak jest coś na rzeczy. Może jakąś tam chorobę dla Latoszka szykują. Albo po prostu LiL zaczną żyć oddzielnym życiem. Lena zacznie udzielać się w Klubie Amazonek, żyć pełnią życia, Latoszek, skoro tak podkreślają jego wiek, stanie się apatyczny, wiecznie zmęczony i po pracy będzie nadawał się tylko do spania. No, nie chciałabym czegoś takiego zobaczyć. Bo na pewno opowieść pani Krystyny o swoim życiu trzeba wiązać z wątkiem Leny. Jej życie Leny stanie się ciekawsze, bo zaangażuje się w ten klub. Tylko czy będzie wtedy jeszcze miejsce dla LiL razem?
Zastanawiam się, po co Latoszek tak ciągle bierze te dyżury. Teraz? Kiedy ma Lenę? Czy boi się z nią spotykać? Bo raczej odrzucam tezę, że chce dać jej czas. Czas na co? Mogą razem przebywać, nie muszą być bardzo blisko. A może Latoszek postanowił zarobić na to mieszkanie? I zaharuje się na śmierć.
Baśka zataiła przed mężem, że przychodzi do Klubu Amazonek. Bała się, że mężowi to się nie spodoba. Dla mnie takie zachowanie męża jest skandaliczne. Nie wspiera żony, nie pomaga jej, nie stanowi dla niej oparcia. Chciałby zapomnieć o jej chorobie. Straszny egoista. Mam nadzieję, że taki mąż pojawia się tylko jako opozycja do Latoszka. To tak wyglądało, jak gdyby ta Baśka bała się swojego męża. A poza tym z tej rozmowy trzech pań znowu wyszła jakaś głupota. Najpierw Baśka mówi, że jej mąż chciałby zapomnieć o jej chorobie, a następnie Krystyna stwierdza, że wiele kobiet chciałoby zapomnieć o raku piersi. Czyli w końcu kto chciałby zapomnieć?
Zwróciłam też uwagę na słowa Baśki, która nie widziała Leny na rehabilitacji i której w związku z tym przyszły jej głupie rzeczy do głowy. To znaczy Baśka pomyślała, że Lena ma wznowienie choroby, albo że może nawet już umarła. I coś mi się wydaje, że te słowa mają znaczenie. Ale tu raczej nie chodzi o Lenę, tylko właśnie o Baśkę, która może podzielić los Justyny – koleżanki Zosi. A dla Leny to wydarzenie może mieć kolosalne znaczenie pod względem psychicznym. Latoszek ma „tam” dużo znajomych, Lena pewnie znacznie mniej. Może także grono jej znajomych „tam” się powiększy.
W dzisiejszym odcinku kilkukrotnie padła informacja, że Lena obroniła doktorat. I jak mi się wydaje, nie jest to informacja bez znaczenia, skoro tak bardzo podkreślano to wydarzenie. Najpierw Zosia wspominała o dumnym z Leny Latoszku (przynajmniej tyle dobrego z dzisiejszego odcinka), potem Lena dwukrotnie tłumaczyła, czego dokonała: najpierw pani profesor, później Baśce. A więc ten doktorat najwidoczniej do czegoś jej się przyda. Praca z Orlicką?
Jakoś tak dziwnie się złożyło, że w tym samym odcinku była mowa o matce chrzestnej córki pacjenta i o ojcu chrzestnym w postaci Przemka. A więc watek chrztu i rodziców chrzestnych chyba zostanie w przyszłości wykorzystany. Ale prawdopodobnie nie dotyczy to LiL. Chociaż kto wie… Skoro Lena pewnie będzie chciała mieć dzieci, a może nie będzie mogła… ktoś ją poprosi… i Latoszka. Albo nawet bardziej Latoszka, skoro to on wierzy w „wyższy poziom”. Tylko nie widzę kandydatów na córki i synów chrzestnych. Z Martą chyba się aż tak bardzo nie kolegują. No chyba że noc spędzona z Przemkiem zaowocuje ciążą u Agaty. Może słowa Wiki, że Przemek został ojcem trzeba rozumieć dosłownie. Tylko za jakiś czas Przemek tym ojcem zostanie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pią 22:09, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:30, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tak wnikliwie dzisiejszego odcinka nie analizuję, bo nie ma czego. Natomiast jestem przekonana, że Lena w ten klub amazonek się nie zaangażuje... Co proponuje sie kobietom po traumatycznych przeżyciach? Wspolne imieniny? Przepraszam bardzo, ale w mojej miejscowości tak działa klub seniora. Nie widzę Leny jako 30-letniej emerytki. I bardzo dobrze. Jak ma uczestniczyć w życiu towarzyskim, to wolę, żeby uczestniczyła w ognisku rezydentów. Lena potrzebuje wsparcia psychicznego i taką rozmowę powinno się jej w tym klubie zaoferować. A nie jakieś ble,ble, ble. Jedyny pożytek z tej wizyty to przyklad Krystyny, ż e z tą chorobą można żyć długie lata. I żyć pełnią życia. Wydaje mi się, ze ta wizyta Leny w klubie amazonek jest incydentalna. Lena wybierze swoją drogę.
A Witek? Witek po prostu jest równie zagubiony jak Lena. On też szuka właściwej postawy, własciwego zachowania. Na razie ucieka w pracę, ale jednak to, że mają wspólne sprawy świadczy, ze są sobie bliscy. No cóż, nie od dziś mówię, że scenarzyści tylko czekają, zeby ten watek zakończyć. Nie zdziwiłabym sie wcale, gdyby w intencji scenarzysów odc. 416 miał być tym kluczowym. a teraz trzeba czekać aż Lena będzie gotowa do seksu. W końcu takie okreslenie padło dzisiaj z ust Leny. Scenarzyści ważne problemy psychiczne kobiety po mastektomii sprowadzają do tego aspektu. Brawo! Więc ja nie spodziewam się niczego ekstra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:34, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | No cóż, nie od dziś mówię, że scenarzyści tylko czekają, zeby ten watek zakończyć. Nie zdziwiłabym sie wcale, gdyby w intencji scenarzysów odc. 416 miał być tym kluczowym. a teraz trzeba czekać aż Lena będzie gotowa do seksu. W końcu takie okreslenie padło dzisiaj z ust Leny. Scenarzyści ważne problemy psychiczne kobiety po mastektomii sprowadzają do tego aspektu. Brawo! Więc ja nie spodziewam się niczego ekstra. |
Ale to już nawet nie chodzi o chorobę Leny, o połączenie tej choroby z aspektem psychicznym, a aspektu psychicznego z pojednaniem się LiL. To chodzi o ukazanie tego pogodzenia. Przecież na dzień dzisiejszy nie można powiedzieć, że oni są razem. A coś takiego się sugerowało. A ja czekam na odcinek, który postawi sprawę jasno.
i POWIEM SZCZERZE, ŻE nie chce mi się wierzyć w to, że zejście się LiL miałoby został tak spłycone. Nie po tych kilku latach, w których wątek LiL nigdy nie była banalny. Nie po tych kilku fajnych intrygach, które nawet ostatnio zostały zastosowane. I nie po odcinku 416. Może po prostu ten dzisiejszy odcinek był taki kiepski, że tak źle nas nastawił?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pią 23:17, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:37, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Ale to już nawet nie chodzi o chorobę Leny, o połączenie tej choroby z aspektem psychicznym, a aspektu psychicznego z pojednaniem się LiL. To chodzi o ukazanie tego pogodzenia. Przecież na dzień dzisiejszy nie można powiedzieć, że oni są razem. A coś takiego się sugerowało. A ja czekam na odcinek, który postawi sprawę jasno.
|
Na dzień dzisiejszy powiedziano, że są razem. i to widzowi ma wystarczyć. Czy mniej uważny widz wie np. gdzie jest Kuba? Czy postać, ktora ma tę rangę nie zasługiwała, żeby jej wyjazd jakoś zapowiedzieć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:28, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dal mnie oni nie są razem. I nie wierzę, że to ma wystarczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:33, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Dal mnie oni nie są razem. I nie wierzę, że to ma wystarczyć. |
A zwróciłaś uwagę na streszczenie przed odcinkiem? Dla mni było to dość klarowne. I czytelne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:52, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Chodzi Ci o przypomnienie co było w 416? Jak to zobaczyłam, to myślałam, że i Latoszek się pojawi i pociągną temat. A tu nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:31, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No ale w streszczeniu pokazali tak jakbyśmy mieli do czynienia z parą, która odtąd jest razem. Ja to tak odebrałam. I tylko później w rozmowie z Zosią pojawił się jeden jedyny problem - seks. A reszta jest OK. Taki można wyciągnąć wniosek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:33, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Może niekoniecznie. W końcu przed odcinkiem pokazano tylko to, co było w 416.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:34, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem rozwinęli to nie w tym kierunku ..nie podoba mi się ..a tyle lat LiL to było coś...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:26, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
ada_19 napisał: | Moim zdaniem rozwinęli to nie w tym kierunku ..nie podoba mi się ..a tyle lat LiL to było coś... |
Ja jeszcze nie tracę nadziei, że zobaczę coś ciekawego w związku z chorobą Leny. Tylko tak się zastanawiam: kiedy ma być ta druga chemia? W którym odcinku? Bo to już za sześć dni. A w streszczeniach nic nie było. Więc może jednak nic się nie wydarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:35, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Chodzi chyba tylko o typowe dolegliwości związane chemią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|