Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 850, 851, 852 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czekoladowa
- poziom 2.



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 1129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:06, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Anna Z napisał:
kierować się emocjami. Ona trzyma emocje na wodzy.


szekspirowski teatr w teatrze haha tak mi się skojarzyło Very Happy

Tylko nie wiem Aniu czy wielu widzów to dostrzegło. Najpewniej w ogóle nie zauważyli zmiany w jej grze albo zauważyli tylko tę właśnie nadekspresyjność, która mogła ich zniechęcić do Anity.
Ja po dzisiejszym odcinku miałam przed oczami Lenę w niebieskim swetrze siedzącą w lekarskim ze złożonymi dłońmi i płaczącą. I kto ją pocieszał potem? Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czekoladowa dnia Nie 17:18, 25 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zygus
- poziom 2.



Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 17:11, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Anna Z napisał:
zygus napisał:
Lena od samego powrotu z Londynu w swoim zachowaniu przestała kierować się emocjami, niż to bywało prędzej...


Nie powiedziałabym, że przestała kierować się emocjami. Ona trzyma emocje na wodzy.


I zaczyna jej to bardzo dobrze wychodzić Surprised


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:50, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Czekoladowa napisał:

Ja po dzisiejszym odcinku miałam przed oczami Lenę w niebieskim swetrze siedzącą w lekarskim ze złożonymi dłońmi i płaczącą. I kto ją pocieszał potem? Smile


Coraz częściej mi sie tęskni za tamtą Leną i tamtym Latoszkiem. Obecna Lena jest elegancka, trzyma emocje na wodzy, ale też nie jest sobą. Nie ufa ludziom, nawet przyjaciołom. No cóż czasem wypada zapłacić wysoką cenę za chwilę zapomnienia. I tą ceną akurat nie jest choroba, tylko utrata wiary w ludzi, w siebie. Wiem, że choroba Leny ma na pewno zmienić Latoszka. Mam nadzieję, że zmieni również Lenę, że potrafi na nowo uwierzyć w ludzi, w siebie, a przede wszystkim w miłość. W tej chwili w niej jest równie dużo goryczy jak w Witku. I równie złe jak u niego jest krycie emocji. Tylko przy Edwardsie Lena pęka! A akurat to nie jest odpowiedni człowiek. Może znowu wykorzystać jej słabość.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Nie 17:51, 25 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czekoladowa
- poziom 2.



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 1129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:19, 25 Kwi 2010    Temat postu:

myślę że to byłoby zupełnie inaczje, gdyby lena na co dzień pracowała w LG. Mimo, że ma tu wielu przyjaciół i dobrych znajomych, to jednak nie widziała ich dłuższy czas, kontakty na pewno trochę osłabły. Lena wróciła z tej Anglii, zupełnie innego świata, trochę zagubiona i dorosła. Przestała mieć w sobie cząstkę małego dziecka, które ufa bezgranicznie ludziom i właśnie nie panuje nad emocjami. I to małe dziecko, jego zalążek, odrodzi się właśnie przy Latoszku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:32, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Czekoladowa napisał:
Przestała mieć w sobie cząstkę małego dziecka, które ufa bezgranicznie ludziom i właśnie nie panuje nad emocjami. I to małe dziecko, jego zalążek, odrodzi się właśnie przy Latoszku.


Albo i nie. Nie wszystkie zmiany są odwracalne. Oczywiście, w pewnych kwestiach Lena musiała dojrzeć. Powinna się przede wszystkim wyzbyć tej niedojrzałej naiwności. Ale obawiam się, ze cena tej dojrzałości będzie bardzo duża. To będzie utrata zaufania do ludzi. I to akurat niekoniecznie tych, którzy na to zasługują. Podobał mi się tekst Zosi, która powiedziała, że Lena ma wielu przyjaciół, którzy zasługują na to, żeby jej pomóc. Jak widać Lena nie przyjmuje tego do wiadomości. Jeżeli chodzi o Witka to rozumiem, że nie chce aby ja oglądał w takim stanie. Ale Monika chyba zasługuje na zaufanie? I chyba nier ma tu nic do rzeczy, że Lena przez te kilka miesięcy oddaliła się od LG. Ludzie nie widują się latami, a potrafią się przyjaźnić. A przyjaźń to również bycie ze sobą nie tylko w dobrych chwilach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zygus
- poziom 2.



Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 18:47, 25 Kwi 2010    Temat postu:

No nie wiem, czy ma faktycznie tak dużo przyjaciół w LG?. Nie wątpię w to, że każdy z pracowników przejął by się stanem Leny i chciałby jej pomóc, ale takiego przyjaciela jakim był Jacek albo chociaż przypominającego go, Lena tam nie ma. Gdyby żyła Dorota to myślę,że jej Lena powiedziałaby prawie na pewno. A co do Moniki, Lena chciała aby o jej chorobie najlepiej nikt nie wiedział i Zosia też by pewnie nie wiedziała gdyby Lena nie przyszła jej prosić o pomoc i wtedy to by był prawdziwy już dramat.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:15, 25 Kwi 2010    Temat postu:

zygus napisał:
No nie wiem, czy ma faktycznie tak dużo przyjaciół w LG?.


Kiedyś była jeszcze Edyta, Pawica. No ale Pawica ze względu na własne doświadczenia, opowiedział się po stronie Latoszka. Z Edytą ich drogi rozeszły się, kiedy Lena zachłysnęła się Orlicką... Jacek wyjechał. Ale powiedzmy sobie szczerze, Lena nie potrafiła pielęgnować żadnej przyjaźni od pewnego czasu. Pamiętam jak pierwszy raz wyjechała do Londynu, Dorota mówiła, że próbuje się z nią skontaktować, ale Lena nie dzwoni, nie odpowiada na próby nawiązania kontaktu przyjaciółki. Z Moniką ostatnio też kontakt się urwał, tak dalece, że ta uwierzyła w ten rzekomy ślub. Poplątało się życie Lenie, oj poplątało. Głównie za przyczyną profesora Edwardsa, który awansował na jedynego przyjaciela. Najlepszego. Czy zasługuje na to? Moim zdaniem nie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:24, 25 Kwi 2010    Temat postu:

W sumie nie dziwię się, że Lena nie chce żeby ktokolwiek wiedział o jej chorobie. To ona porzuciła LG i przyjaciół i wyjechała do Londynu, więc teraz zapewne wydaje jej się, że nie zasługuje na opiekę kogokolwiek. A już na pewno nie Witka. Zresztą i tak uzna , że Witek opiekuje się nią z litości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:19, 25 Kwi 2010    Temat postu:

No ale jeżeli taki stan potrwa, w którym Lena będzie czuła się kimś gorszym, kimś kto nie zasługuje na przyjaźń, miłość, to znowu zacznie bardziej drażnić widzów niż budzić współczucie. Mam nadzieję, że to stan przejściowy, który w chorobie jest zrozumiały. Ale jak Lena nie otrząśnie się szybko z tego i nie zacznie walczyć z chorobą, to znowu będziemy mieć i to ni owo jak dwa sezony wstecz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:34, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Właściwie to nie wiem, co jeszcze napisać o ostatnim odcinku. Ale przyszły mi do głowy takie dwie refleksje. Pierwsza dotyczy tej nieszczęsnej decyzji Leny o zachowaniu swojej choroby w tajemnicy przed przyjaciółmi i przed mamą. Bo my postrzegamy tę decyzję jako jednolitą – nie chce powiedzieć nikomu i już. Tymczasem być może to nie tak. Może każdego przyjaciela i „przyjaciela” należy rozpatrywać oddzielnie. Nie należy zadawać pytania dlaczego Lena nie powiedziała wszystkim, tylko raczej: dlaczego nie powiedziała Latoszkowi, dlaczego nie powiedziała mamie, dlaczego nie powiedziała Monice… Jak rozpatruję w ten sposób, to odpowiedź dla mnie jest oczywista.
Najpierw mama: to proste. Po prostu Lena chce jej oszczędzić nerwów i troski, nawet własnym kosztem. I tylko o to chodzi.
Następnie Latoszek: to też proste i myślę, że tego naprawdę tłumaczyć nie trzeba. W jakim świetle Lena postawiłaby samą siebie, gdyby poinformowała o swojej chorobie faceta który: ją odrzucił, układa sobie życie z inną kobietą (wg słów Moniki), nie interesuje się jej życiem (o czym Lena jest przekonana), który nic do niej nie czuje (bo tak myśli Lena). Po prostu Lena nie mogła powiedzieć Latoszkowi! To jest zrozumiałe.
Teraz Monika: tu sprawa jest dwuznaczna. Gdyby Lena mogła wiedzieć o ekscesach plotkarskich Moniki, to sprawa byłaby zrozumiała. Tylko Lena chyba tego nie wie. Ale być może poznała Monikę i to dlatego. Bo prawda jest taka, że Monika przeszła ze skrajności w skrajność. Najpierw poinformowała i Latoszka i Lenę o tym, że drugie z nich układa sobie życie z kimś innym, a teraz na zabój chce ich swatać. Poza tym Monika chyba jednak nie ma wyczucia w tych sprawach. Nie wie co powinno być tajemnicą, a co nie. No i jednak chyba nie poznała Leny, skoro tak szybko uwierzyła Orlickiej. A w rozmowie z Latoszkiem była względem Orlickiej bardzo lojalna! Przecież to Orlicka puściła plotkę, że Lena wyszła za mąż za Edwardsa. Ona to wymyśliła. Nikt inny. Natomiast Monika wzięła winę na siebie, bo powiedziała coś takiego: Orlicka powiedziała, że profesor się ożenił, więc wszyscy myśleli że z Lena. A przecież nie tak było. Ale reasumując: może po prostu Lena Monice nie ufa?
Teraz Edyta: tu sprawa jest oczywista. Lena prawdopodobnie się z nią nawet nie widziała.
Dalej kto? Pawica? Z nim to akurat nigdy Lena aż tak bliskich kontraktów nie utrzymywała.
Kto jeszcze? Rezydenci? No komu miała powiedzieć? Agacie?
Orlicka? Pytanie nie było.
A zresztą wydaje mi się, że Lena nikomu z LG nie chce powiedzieć z powodu Latoszka. Przecież każdy pracownik LG mógłby go poinformować. A tego Lena chce uniknąć. To o niego głównie chodzi!
I jeszcze jedna naszła mnie refleksja, a właściwie to wniosek. A więc Zośka poinformowała Latoszka o chorobie Leny. I będzie mieć z tego powodu wyrzuty sumienia. Z drugiej strony wiemy, że Lena zamieszka u Latoszka i nie będzie miała nic przeciwko temu. A więc wyjdzie na to, że Zosia zrobiła dobrze. I to Zośka odbierze Lenę ze szpitala. Więc myślę, że między paniami dojdzie do jakiejś rozmowy. Skoro Lena będzie zadowolona z poczynać Zosi, to musi jej to powiedzieć. Nie mogą dopuścić do tego, żeby tak lubianą bohaterką jak Zosia targały wyrzuty sumienia. Ale po co ten wywód? Zmierzam do tego, że raczej Lena się już od Latoszka nie wyprowadzi, wszystko się między nimi ułoży, a te wzmianki o odtrącaniu Latoszka przez Lenę oraz o posądzeniu go o litość są chyba takie trochę na wyrost.
I jeszcze jedno. Lena już teraz wygląda naprawdę okropnie. Nie chodzi mi o urodę, której przecież nie zatraciła, ale raczej o sposób bycia. To oczywiście zrozumiałe po takiej wiadomości, ale podnosiła się z tego fotela u pani profesor jak jakaś staruszka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:42, 25 Kwi 2010    Temat postu:

vehae napisał:

I jeszcze jedno. Lena już teraz wygląda naprawdę okropnie. Nie chodzi mi o urodę, której przecież nie zatraciła, ale raczej o sposób bycia. To oczywiście zrozumiałe po takiej wiadomości, ale podnosiła się z tego fotela u pani profesor jak jakaś staruszka.


Jak dla mnie właśnie najbardziej wymowna była scena jak Lena wyszła, od pani doktor, i na korytarzu była Zosia. Lena wyglądała wtedy tak jak wygląda chora , przerażona kobieta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zygus
- poziom 2.



Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 21:20, 25 Kwi 2010    Temat postu:

vehae napisał:

I jeszcze jedno. Lena już teraz wygląda naprawdę okropnie. Nie chodzi mi o urodę, której przecież nie zatraciła, ale raczej o sposób bycia. To oczywiście zrozumiałe po takiej wiadomości, ale podnosiła się z tego fotela u pani profesor jak jakaś staruszka.


Jak dla mnie Lena jest to wiadomością po prostu przygnieciona . Jest sam z tym wszystkim przeżywa największy koszmar swojego życia. Zresztą już kiedyś Zosi mówiła,że nie sypia, to raczej też jej nie pomaga,ale nie ma się czemu dziwić. I jeszcze jedno jak, chodziła do LG musiał przed wszystkimi udawać,że wszystko jest w porządku i dobrze, to też ją musiało dużo kosztować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czekoladowa
- poziom 2.



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 1129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:24, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Wydaje mi się, że tej "nowej leny" , kobeity po przejściach, która dośwaidczyła życia, znajomi będą musieli się na nowo nauczyć. Ja bym ją porównała do ABA'. Gdzie A to ta "naszo-witkowa lena" B to "richardowa lena" A' to "naszo-witkowa lena po przejściach".

Anna Z napisał:
Nie wszystkie zmiany są odwracalne. Oczywiście, w pewnych kwestiach Lena musiała dojrzeć. Powinna się przede wszystkim wyzbyć tej niedojrzałej naiwności. Ale obawiam się, ze cena tej dojrzałości będzie bardzo duża. To będzie utrata zaufania do ludzi.


Ania ja myślę, że dorośli z reguły nie ufają ludziom. Dorośli są w ogóle dziwni. Niby dorośli a jak dzieci czesto głupio uparci i przekonani o swoich racjach lub obrażeni.
A jeśli Lena zaufa witkowi a witek otworzy się przed leną, to właśnie zaszcepią w sobie cząstkę dziecka. Przestaną się upierać, obrażać, schowają jakieś ambicje, przekonania, wydumania i po prostu spróbują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:26, 25 Kwi 2010    Temat postu:

FABIAN2 napisał:
vehae napisał:

I jeszcze jedno. Lena już teraz wygląda naprawdę okropnie. Nie chodzi mi o urodę, której przecież nie zatraciła, ale raczej o sposób bycia. To oczywiście zrozumiałe po takiej wiadomości, ale podnosiła się z tego fotela u pani profesor jak jakaś staruszka.


Jak dla mnie właśnie najbardziej wymowna była scena jak Lena wyszła, od pani doktor, i na korytarzu była Zosia. Lena wyglądała wtedy tak jak wygląda chora , przerażona kobieta.


Ta scena i wcześniej, kiedy na początku rozmowy z panią profesor kamera pokazała tylko oczy Leny. Zresztą, myślę, że każda kobieta w podobnej sytuacji zachowywałaby się identycznie. Podobnie jak pacjentka, która ma 45 lat, nigdy nie chciała mieć dzieci, a jednak przerażenie budzi może nie tyle sam rak, ale fakt, że nie będzie się czuć kobietą. Lena boi się samej choroby, ale jednak decyzja o usunięciu całej piersi budzi jeszcze większe przerażenie.


Cytat:
vehae
Zmierzam do tego, że raczej Lena się już od Latoszka nie wyprowadzi, wszystko się między nimi ułoży, a te wzmianki o odtrącaniu Latoszka przez Lenę oraz o posądzeniu go o litość są chyba takie trochę na wyrost.


Ja sądzę, że akurat te wzmianki nie są na wyrost. Lena w tej chwili zaczyna nabierać przekonania, ze jako kobieta jest niepełnowartościowa, że nie można jej kochać, że może co najwyżej budzić współczucie. I ona będzie naprawdę musiała być przekonana przez Witka na 100%, że kocha ją bez względu na wszystko. Z reguły człowiek skazany na pewną niepełnosprawność przynajmniej na początku postrzega siebie jako kogoś gorszego. Tak przecież było z Agatą rok temu. Dopiero niedawno powiedziała do Witka, ze zaczyna się uczyć normalnie żyć. Lenie potrzebny będzie Witek, potrzebna będzie matka i potrzebni będą przyjaciele. Może o Zosi do tej pory nie można było powiedzieć, że jest przyjaciółką Leny, ale myślę, że takie sytuacje jak w dotychczasowych odcinkach świadczą najdobitniej, że Lena w Zosi znalazła prawdziwą przyjaciółkę. Myślę, że Monika też w końcu się sprawdzi, kiedy Lena w końcu dopuści ją do swych spraw. I sądzę, że Lena naprawdę spotka się z życzliwością wielu osób. Musi tylko tym ludziom zaufać. Dać im szansę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:32, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Anna Z napisał:
I ona będzie naprawdę musiała być przekonana przez Witka na 100%, że kocha ją bez względu na wszystko.

A takie przekonywanie może trochę potrwać. I być może o to chodziło! Nie oszukujmy się, ale w tej chwili stan jego uczuć nie jest wiadomy. Są tylko domysły. Choroba ma to zmienić. Latoszek musi przekonać bezpośrednio Lenę, a pośrednio widzów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 850, 851, 852 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 851 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin