|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:27, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Przypomniała mi się wypowiedź Latoszka z ostatniego odcinka: ja nie odnalezłem jeszcze swojej nirwany, jeszcze szukam. Co to oznacza? Raczej pewne więc, że znajdzie swoje szczęście, ale to będzie coś NOWEGO i nie będzie to związane z Leną. A prawdopodobne, że gdzieś daleko od LG.
A skoro swojego szczęścia jeszcze nie odnalazł, to znaczy, że Lena nie była tym szczęściem.
Tak, stabilizacja w związku to wg scenarzystów nudy. Ale co to ma wspólnego z rozrywaniem związku na zawsze? |
Akurat "nirwana" nie oznacza bynajmniej szczęścia!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:33, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Stan wiecznej, transcendentnej szczęśliwości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:06, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nam chyba bliższa jest definicja młodopolska:
"W kulturze zachodniej rozumiano ją jako pogrążenie się w nicości, wyzbycie się świadomości bytu i tym samym doznawania cierpienia z tego powodu."
Latoszek raczej buddystą nie jest, a jako niegdysiejszy maturzysta musiał się zetknąć z taką typowo polonistyczną definicją, ktora zakłada nauczenie się niedoznawania cierpienia poprzez oderwanie się od świadomości bytu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:14, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Latoszek szuka sposobu na osiągnięcie nirwany, czyli sposobu na to aby nie cierpieć. Czyli oznaczałoby, że Latoszek jeszcze nie nauczył się nie cierpieć po rozstaniu z Leną?
Tam bardziej kontekstowo pasuje mi o tej szczęśliwości. Dla pana Stanisława źródłem szczęścia jest radio, a dla Latoszka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:32, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Latoszek szuka sposobu na osiągnięcie nirwany, czyli sposobu na to aby nie cierpieć. Czyli oznaczałoby, że Latoszek jeszcze nie nauczył się nie cierpieć po rozstaniu z Leną?
|
Odwracasz kota do góry ogonem! Czy w ogóle możliwe jest nauczenie się jak nie cierpieć? To nie ma nic wspólnego z nauką. Mówi się, że czas leczy rany. Jak myślisz, ile trzeba czasu, żeby przestać cierpieć? Czy da się to zmierzyć, zważyć? Czy koniecznie trzeba się ze swoim cierpieniem obnosić?
Cytat: | Tam bardziej kontekstowo pasuje mi o tej szczęśliwości. Dla pana Stanisława źródłem szczęścia jest radio, a dla Latoszka? |
Wiesz, ja się już przyzwyczaiłam, że ty jak ci pasuje jesteś w stanie nie akceptować definicji słownikowych pojęć, bo ci to nie pasuje do twoich koncepcji. Czy nie wydaje ci się absurdalne porównanie pana Stanisława i jego drobnych radości płynących z radia z Latoszkiem? Co będzie dla niego źrodłem szczęścia, to się okaże! A poza tym, co to jest "szczęście"? Niektórzy fiulozofowie twierdzą, że brak cierpień. Więc jak się wyleczy z Leny, może będzie człowiekiem szczęśliwym? Niczego nie będzie od życia oczekiwał, niczego nie będzie pragnął, a więc może zbliży się do stanu nirwany?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:45, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | vehae napisał: | Latoszek szuka sposobu na osiągnięcie nirwany, czyli sposobu na to aby nie cierpieć. Czyli oznaczałoby, że Latoszek jeszcze nie nauczył się nie cierpieć po rozstaniu z Leną?
|
Odwracasz kota do góry ogonem! Czy w ogóle możliwe jest nauczenie się jak nie cierpieć? To nie ma nic wspólnego z nauką. Mówi się, że czas leczy rany. Jak myślisz, ile trzeba czasu, żeby przestać cierpieć? Czy da się to zmierzyć, zważyć? Czy koniecznie trzeba się ze swoim cierpieniem obnosić?
Cytat: | Tam bardziej kontekstowo pasuje mi o tej szczęśliwości. Dla pana Stanisława źródłem szczęścia jest radio, a dla Latoszka? |
Wiesz, ja się już przyzwyczaiłam, że ty jak ci pasuje jesteś w stanie nie akceptować definicji słownikowych pojęć, bo ci to nie pasuje do twoich koncepcji. Czy nie wydaje ci się absurdalne porównanie pana Stanisława i jego drobnych radości płynących z radia z Latoszkiem? Co będzie dla niego źrodłem szczęścia, to się okaże! A poza tym, co to jest "szczęście"? Niektórzy fiulozofowie twierdzą, że brak cierpień. |
No więc jak Ty rozumiesz tę scenę z radiem, panem Stanisławem i nirwaną?
Anna Z napisał: |
Więc jak się wyleczy z Leny, może będzie człowiekiem szczęśliwym? Niczego nie będzie od życia oczekiwał, niczego nie będzie pragnął, a więc może zbliży się do stanu nirwany? |
Myślisz, że tak będzie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:49, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Przepraszam cię bardzo, ale nie zamierzam w koncu zwyklego serialu przenosić na szeroko pojęte rozważania ontologiczne, bo to uwłacza filozofii jako nauce! Banalnych sytuacji i słów rzucanych żartem nie zamierzam traktować jako punktu wyjścia do dysputy naukowej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Czw 14:51, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:52, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
No bardzo to miłe, co piszesz.
Dla mnie ta rozmowa miała wielkie znaczenie i koniec. Takie słowa nie są rzucane na wiatr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:21, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | No bardzo to miłe, co piszesz.
Dla mnie ta rozmowa miała wielkie znaczenie i koniec. Takie słowa nie są rzucane na wiatr. |
Przepraszam, ale ta rozmowa była tylko żartem! W pzeciwieństwie do rozmowy z innym pacjentem, który napadł na bank! Tamta rozmowa była prowadzona jak najbardziej serio!!! Zresztą co daje szukanie jaichś podtekstów, skoro te dialogi pisze tylu scenarszystów. A najczęściej następny nie wie co napisał poprzednik! To są tylko słowa! Czasem rzucane żartem (jak tutaj), czasem serio!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:37, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedyś myślałam, że Lena narozrabia na gruncie zawodowym. Ale teraz już jestem pewna, że chodzi o pole prywatne. Zobaczcie:
Cytat: |
Anita:
(…) Lena i Latoszek rozejdą się.
Dziennikarz:
(…) czy teraz do akcji wkroczy boski Richard Edwards?
Anita:
(…) jest trudność terminowa, żeby nas uczuciowo związać. Cieszę się jednak, że tym razem Lena nie jest ofiarą. Wreszcie dziewczyna narozrabiała! Dzięki temu mam szansę zagrać na nieco silniejszych emocjach. |
Ewidentnie z wypowiedzi Anity wynika, że Lena namiesza w trójkącie Lena-Latoszek-Edwards. Początkiem tego mieszania są kwiatki od Latoszka, a dla Leny od Edwardsa.
I druga sprawa:
Cytat: | Dziennikarz:
Dziennikarz:
(…) czy teraz do akcji wkroczy boski Richard Edwards?
Anita:
Tego nie wie nikt (…) jest trudność terminowa, żeby nas uczuciowo związać (śmiech). |
Z wypowiedzi Anity wynika, że jednak Lena i Edwards będą związani, tylko nie uczuciowo. Gdyby miała na myśli to, że Lena nie zostanie kochanką Edwardsa, to raczej powiedziałaby: jest trudność terminowa, żeby nas związać. Tylko to też chyba nie ma sensu. Bo Edwards deklaruje, że zależy mu na Lenie, a więc jest to jakiś związek uczuciowy. Gdyby Lena miała być z Edwardem w jakikolwiek sposób, to przynajmniej z jednej strony byłby to związek uczuciowy.
Tę samą wypowiedź można rozumieć zupełnie inaczej:
Cytat: | Anita:
(…) Lena i Latoszek rozejdą się.
Dziennikarz:
(…) czy teraz do akcji wkroczy boski Richard Edwards?
Anita:
Tego nie wie nikt (…) jest trudność terminowa, żeby nas uczuciowo związać (śmiech). |
Przecież dziennikarz nie pyta się o związek uczuciowy między Leną, a Edwardsem, tylko o to, czy Edwards wkroczy do akcji, czyli właśnie o to, czy Lena nie zejdzie się z Edwardsem. Może Anita z góry założyła, że związek z Edwardsem musiałby być oparty na uczuciu, a uczucia ze strony Leny póki co nie ma. To oznaczałoby, że Lena nie zwiąże się z Edwardsem dla korzyści i nie stanie się ostatnią zołzą.
Ale znowu inaczej można interpretować kolejną wypowiedź:
Cytat: | Dziennikarz:
Nie szykuje się żaden wylot z Edwardem do Londynu i długa przerwa…
Anita:
Była już przerwa | [w domyśle: wylot z Edwardsem do Londynu], Cytat: | ale krótka, spowodowana moją premierą w Teatrze Wybrzeże. |
A więc Lena równie dobrze może polecieć do Londynu do Edwardsa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Śro 21:42, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:11, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:30, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Co to:
Nowa seria "Na dobre i na złe" będą pokazywane do jesieni.
Chyba od jesieni?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta
gaduła.
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z głebi serca
|
Wysłany: Pią 10:45, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Co to:
Nowa seria "Na dobre i na złe" będą pokazywane do jesieni.
Chyba od jesieni? |
No oczywiście ;ze OD jesieni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:49, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:05, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Czy weselna atmosfera sprawi, że napięcie między Leną i Latoszkiem w końcu wybuchnie? Siarczysta awantura i rękoczyny przerodzą się w dziką namiętność. Co dalej? Czy profesor Edwards przegra batalię o względy Leny? Czy Doktor Starska, która zawsze była rozsądna - da się porwać uczuciom i jeszcze raz spróbuje odzyskać Witka? Odpowiedź już niebawem. Bądźcie z nami po wakacjach!
Czy Lena przyjdzie tam z Edwardsem? Nie, chyba nie musi, bo Monika pewnie go zaprosi. Tylko między kim będzie ta namiętność? Między LiL, czy między Leną a profesorem?
Z powyższego opisu skłonna byłabym sądzić, że między LiL coś się wydarzy na weselu. Skoro latoszek będzie chciał bić się z profesorem, to ten będzie musiał się Lenie narzucać. A to będzie oznaczać, że Lena nie wybierze profesora. Ale to ma się nijak do wypowiedzi Anity o rozstaniu się LiL. Więc może rozstaną się przed tym weselem, miło i taktowanie (i dlatego Anita użyła tych słów), aby w końcu wybuchło między nimi na tym weselu. Chociaż z drugiejn strony nie wiadomo, co będzie przyczyną bijatyki, skoro mają potruć się jakąś dziwną substancją. I dlaczego piszą "czy Edwards przegra", a nie "czy Latoszek wygra"? To chyba raczej początek końca, spokojnego końca po całej awanturze. Bo to nie pasuje do wypowiedzi Anity o tym, że nie będzie już grała z Bartkiem.
Wiem!!! A może chodzi o to, aby sznowny pan profesorek ujawnił swoją prawdziwą naturę?
Tylko to już chyba nie będzie miało znaczenia. jeżeli Lena najpierw wybierze profesora, a potem będzie chciała odzyskać Latoszka, to on i tak nie będzie jej chciał.
I najprawdopodobniej wesele będzie w pierwszym odcinku, skoro o tym piszą. Więc rozstanie LiL nastapi po weselu. A więc koniec.
A więc jednak ten miłosny twójkąt odnosił się do LiL i Edwardsa.
Po dogłębniejszym przeanalizowaniu powyższego tekstu dochodze do wniosku, że dojdzie do rękoczynów LiL, a następnie powrie ich namiętność.
Zniszczyli już Lenę. Teraz, skoro ma dojść do rękoczynów, mogą zniszczyć Latoszka. Nie wyobrażam sobie, żeby on mógł ją uderzyć.
W wywiadzie z Anitą dziennikarz zadał takie pytanie:
Charakterystyczny nerwus. Czy Lenie będzie z nim po drodze? Niby to pytanie jest spójne z poprzednią wypowiedzią Anity, bo mówi tam o Latoszku. Ale pomyślałam sobie, że przed tym pytaniem mogła paść informacja od Anity właśnie o tym wydarzeniu na uroczystości Moniki i Jędrasa. Bo to nawet pasuje. I pasuje do kolejnego pytania dziennikarza: Czy Lenie będzie z nim [Latoskiem] po drodze. Więc może ktoś doszedł do wniosku, że nie można takich informacji udzielać i wyciął fragment. A w związku z tym mogli powycinać również inne fragmenty wywiadu. Więc może wypowiedź o zakończeniu wątku i zaprzestaniu grywania z Bartkiem wyglądałaby inaczej?
A i jeszcze jedno. Ten wybuch emocji to ja przewidziałam. Tylko zakończenie przewidziałam inne. Jeżeli coś między nimi się wydarzy, a następnie zdecydują się na rozstanie, to będzie koniec ostateczny. To znaczy, że trzymał ich przy sobie tylko seks.
Ostatni dopisek. Anita powiedziała, że LiL rozstaną się ostatecznie. Gdyby to rozstanie miało nastąpić przed weselem, to chyba nie użyłaby takiego określenia? W świetle tych informacji „ostatecznie” pasuje raczej do zerwania po zajściu na weselu. Czyli koniec. A na tym weselu będzie powrót, o którym kiedyś mówiła Anita. A potem będzie rozstanie. Bo taką kolejność Anita zastosowała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Śro 18:54, 01 Lip 2009, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|