Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 432, 433, 434 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:40, 29 Maj 2008    Temat postu:

Wiesz, nie musisz mi tłumaczyć takich oczywistości, bo ja doskonale rozumiem mechanizmy zarowno swiata fikcyjnego jak i realnego. Inna rzecz, że ten serial miał przewagę nad innymi, że mimo wszystko stał dość blisko życia realnego. A jeżeli popełnia się błędy nieważne w świecie fikcyjnym czy realnym trzeba za nie płacić! Na tym polega odpowiedzialność. Ale dość osobliwie pojmujesz relacje międzyludzkie, jeżeli uważasz, że ta strona skrzywdzona będzie mieć dziką satysfakcję, że może się odgrywać. Czy między Kubą a Zosią było coś takiego? Była wina jednej strony, okupiona cierpieniami nie tylko obydwojga, ale całej rodziny, ale czy Kuba wypomniał Zosi kiedykolwiek zdradę? Jak widzę masz wyjątkowo złe mniemanie o Witku, skoro posądzasz go tak łatwo o jakieś odgrywanie się. To dlaczego tak bardzo czekasz na ten ślub, skoro Witek jest tak prymitywnym człowiekiem? To tylko należałoby Lenie pogratulować, że na jej drodze znalazł się ktoś odpowiedni.
Ja uważam, że cały problem Leny polega na tym, że nie umie budować relacji z mężczyznami. Jednemu pozwoliła się tak zdominować, że jej zdanie w ogóle się nie liczyło, a w drugim związku to ona praktycznie nie liczy się z opinią Witka. Czy byliśmy świadkami jakiejkolwiek rozmowy, kiedy Lena zasięgała opinii Witka np. w sprawie doktoratu? Nie, w ogóle go nie zapytała co o tym sądzi. W sprawie stażu londyńskiego wykrzyczała w złości Witkowi, że ma taką szansę i zdaje się decyzję już podjęła. W końcu jak się jest w związku, to o sprawach, które mogą rzutować na jakość tego związku trzeba rozmawiać. No ale tym razem Lenie trafił się facet, który jest tak szczęśliwy, że go wybrała, że siedzi cicho i nie narzeka. A wreszcie pora, żeby zaznaczył swoje zdanie w ważnych sprawach. Póki Lena nie zrozumie, że decydując się na małżeństwo (czy stały związek) jednocześnie stajemy się integralną częścią życia tego drugiego człowieka, dopóty nie ma szansy na zbudowanie szczęśliwego i partnerskiego związku. Powinna też wreszcie zrozumieć, że związek nie może polegać wyłącznie na braniu czy wyłącznie dawaniu. Musi być równowaga. I Witek też musi zrozumieć, że ma prawo wyrazić swoje niezadowolenie czy dezaprobatę, jeżeli coś mu się nie podoba czy coś go rani. Jeżeli do tego dojdzie - będzie dobrze, jeżeli nie- pora się rozstać.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Czw 15:57, 29 Maj 2008    Temat postu:

vehae napisał:
Czyli: skoro Lena ma być skruszona, to muszą być do tego powody. .


Przecież to "skruszenie" Leny to tylko mój wymysł;a nie scenarzystów...i nie wiem dlaczego sądzisz vehae;ze scenarzysci chcą w jakiś sposób zgnębić Lenę jako kobietę.A ja widzę inaczej.Ten wyjazd jest po to;zeby uzmysłowić Lenie co w zyciu jest wazne.Bo z tego co do tej pory obserowałysmy to Lena w ekstremalnych warunkach dostaje "pałera" I co mi się osobiscie podobało u niej UMIE walczyć o to ;na czym jej zależy.Świetne scenki z jej udziałem jak zachorował Witek;swietna zdecydowana postawa.Walczyła o niego;bo wiedziała ze to jest TEN człowiek.Moze dlatego wyjazd;zeby uzmysłowić jej co moze stracić.TO SAMO POWIEDZIAŁABYM GDYBY BYŁA ODWROTNA SYTUACJA.Gdyby to WItek pod wpływem jakiejś pani profesor chciał nagle wyjechać dokształcac sie za granicą
A gdyby scenarzysci w naszym serialu spychali kobietę tylko do roli gospodyni domowej;to nie wprowadziliby postaci lekarzy-kobiet do serialu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:01, 29 Maj 2008    Temat postu:

Mówisz, że ten serial miał przewagę, że trzymał się świata realnego. A ja uważam wręcz przeciwnie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 22:30, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
len@
Gość






PostWysłany: Czw 16:11, 29 Maj 2008    Temat postu:

przeciez to właśnie Lena ma sobie uświadomić, co jest dla niej ważne. ak jak każda kobieta(ba, każdy człowiek) na pewnym etapie swojego życia decyduje: dom, mąż, dzieci czy wolę być światowa. Oczywiście deczyje podejmuje każdy sam. Dlatego dobrze, ze Witek daje Lenie szanse wyboru. Bo on już wybrał. Teraz ważen jest, zeby Lena wybrała. ALe dobrze wybrała. Nie pod wpływem chwili, jakiegoś uniesienia czy złości. Niech to będzie nawet najgorsza decyzja. Ale decyzja, której ona nie pożałuje...
Powrót do góry
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:17, 29 Maj 2008    Temat postu:

Ja mówię od początku, że scenarzyści chcą pozbawić ją wszystkiego. Najpierw wyjedzie, a potem wróci.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 22:31, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
len@
Gość






PostWysłany: Czw 16:20, 29 Maj 2008    Temat postu:

Ania nie wyciągajmy niz na temat jakiejś kariery przez łóżko. Od tej strony w ogóle nie mam pojęcia o Lenie, jaka jest nawet z Witkiem. I mamy gdbać o Edku?
Powrót do góry
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:22, 29 Maj 2008    Temat postu:

marta napisał:
vehae napisał:
Czyli: skoro Lena ma być skruszona, to muszą być do tego powody. .


Przecież to "skruszenie" Leny to tylko mój wymysł;a nie scenarzystów...i nie wiem dlaczego sądzisz vehae;ze scenarzysci chcą w jakiś sposób zgnębić Lenę jako kobietę.A ja widzę inaczej.Ten wyjazd jest po to;zeby uzmysłowić Lenie co w zyciu jest wazne.Bo z tego co do tej pory obserowałysmy to Lena w ekstremalnych warunkach dostaje "pałera" I co mi się osobiscie podobało u niej UMIE walczyć o to ;na czym jej zależy.Świetne scenki z jej udziałem jak zachorował Witek;swietna zdecydowana postawa.Walczyła o niego;bo wiedziała ze to jest TEN człowiek.Moze dlatego wyjazd;zeby uzmysłowić jej co moze stracić.TO SAMO POWIEDZIAŁABYM GDYBY BYŁA ODWROTNA SYTUACJA.Gdyby to WItek pod wpływem jakiejś pani profesor chciał nagle wyjechać dokształcac sie za granicą
A gdyby scenarzysci w naszym serialu spychali kobietę tylko do roli gospodyni domowej;to nie wprowadziliby postaci lekarzy-kobiet do serialu.


Dokładnie, o to mi chodzi. Co tak naprawdę w życiu jest ważne? Dla mnie osobiście sfera uczuć. Człowiek, który nie jest zdolny do miłości i nie umie być kimś ważnym dla drugiego człowieka nie interesuje mnie. Trochę trawestuję słowa A. Camusa, ale zawsze w dyskusji warto podeprzeć się autorytetami. Jeżeli ktokolwiek, nieważne mężczyzna czy kobieta niszczy uczucia dla kariery, to postępuje moim zdaniem idiotycznie. Ja wierzę w dalszym ciągu, że scenarzyści nie pokażą nam Leny zupełnie innej niż do tej pory. Mam nadzieję, że nie okaże się kimś zupełnie, ale to zupełnie innym. Osobiście znacznie bliższa mi jest ta Lena, ktora nieraz miała tysiące wątpliwości, która wypłakiwała się na ramieniu Latoszka i ta uczciwa kobieta,która nie mogła pozostawić byłego faceta w najtrudniejszym momencie życiowym samemu sobie (myślę o Bartoszu) i ta która trwała przy Witku, bo nie tylko tak nakazywało jej poczucie przyzwoitości, ale przede wszystkim miłość, niż ta obecna, która zatraciła się w tym bezrozumnym pędzie ku karierze jakby jutro miał nastąpić koniec świata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Czw 16:29, 29 Maj 2008    Temat postu:

Obróce wszystko w zart....Wnosze o uczynienie Leny blondynką;bo wtedy była najsympatyczniejszą osobą w serialu....hahaha

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:30, 29 Maj 2008    Temat postu:

Ale mi cały czas przypominają się scenki z tego i z poprzedniego sezonu. Zybet powiedział: kariera nie wychodzi wam na dobre, Witek powiedział do Leny: byłaś przemądrzała, chyba to przyznasz. Coś to oznacza. Coś będzie. Lena dostanie po tyłku i to mocno. I ja po prostu widzieć tego nie chcę. Ona już dostała: jak musiała robić za salową, dwa razy popełniła błąd, który mógł się skończyć tragicznie (chociaż raz to była tylko częściowo jej wina). I po co, do ch… pakować ją w jeszcze jakiś śmietnik, żeby miała jeszcze większe problemy? Ku uciesze widzów? Bo że nic dobrego profesor jej nie zaoferuje, to ja jestem raczej pewna. Pchają ja na pośmiewisko. Żeby miała za swoje. Chyba nikt z innych bohaterów nie musiał tyle razy znosić porażek. Choć kto wie, może w ostatnim odcinku Lena dostanie pałera i wszystko skończy się dobrze. Ja wiem, o czym Ty piszesz, Marta. Wiem, o jakiego pałera Ci chodzi. Lena tylko z porozu jest płaczliwa i wątła psychicznie. Ona płacze z błahych powodów. Ale jak ma wielkie zmartwienie, jakąś tragedię, to nie płacze. Bierze się w garść i robi wszystko, żeby pomóc. I tak było jak zachorował Witek.
FABIAN2 napisał:
A ja nie mam zamiaru oglądac u boku Witka Ady. Albo niech sobie z nią będzie, dla mnie juz ten wątek będzie bez znaczenia.

Popieram.
FABIAN2 napisał:
A już myślałam, ze Witek powie, że z nią pojedzie żeby po ślubie byli razem.

No. To by było romantyczne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Czw 16:52, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:12, 29 Maj 2008    Temat postu:

vehae napisał:
FABIAN2 napisał:
A już myślałam, ze Witek powie, że z nią pojedzie żeby po ślubie byli razem.

No. To by było romantyczne.


Jasne, wszyscy z Polski wyjadą. Jedni dla kariery, inni zeby bylo romantycznie, jeszcze inni dla kasy, a przeciętnemu smiertelnikowi zostaną znachorzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:17, 29 Maj 2008    Temat postu:

Anna Z napisał:
Jasne, wszyscy z Polski wyjadą. Jedni dla kariery, inni zeby bylo romantycznie, jeszcze inni dla kasy, a przeciętnemu smiertelnikowi zostaną znachorzy.

Ja nie mówiłam w tym sensie, żeby oni oboje tak naprawdę wyjechali. Przecież wiecie, że ja nie chcę, żeby tak się stało. I już wcześniej pisałam o tym, że profesor nie ma racji. Namawia Lenę, żeby wyjechała, bo jest zdolna i należy jej się praca w lepszych warunkach. Może tak jest. Pewnie tak jest. Ale właśnie, jak wszyscy dobrzy lekarze wyjadą, to kto zostanie i będzie leczył ludzi w Polsce? Tego profesor pod uwagę nie bierze. Bo dla niego liczy się tylko dobro lekarza, a dobro pacjentów to już nie. A może o Polakach też ma gorsze zdanie? Kto go tam wie. Już w najbliższym odcinku Latoszek świetnie sobie z czymś poradzi, nawet Jędras (specjalista) nie da sobie rady z tym problemem. Tak więc Ada będzie zachwycona. A potem Konica zemdleje w trakcie operacji. Ale chyba Latoszek nie da rady go zastąpić??? I ciekawa jestem, czy dadzą do zrozumienia o kolejnej różnicy między profesorem a Latoszkiem. Profesor, owszem, może i wybitny, ale wszyscy go chwalą, podziwiają. Aa Latoszka nikt nie podziwia, a przecież on świetnie sobie radzi. No tutaj to chyba się Aniu ze mną zgodzisz?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Czw 17:25, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
len@
Gość






PostWysłany: Czw 17:27, 29 Maj 2008    Temat postu:

nie wszyscy potrzebują wiecznej chwały i podziwu. Wystarczy im ta satysfakcja i poczucie, ze rozili cos dobrze i zgodnie z ze swoją filozofią życiową.
Powrót do góry
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:14, 29 Maj 2008    Temat postu:

vehae napisał:
. Lena dostanie po tyłku i to mocno. I ja po prostu widzieć tego nie chcę. Ona już dostała: jak musiała robić za salową, dwa razy popełniła błąd, który mógł się skończyć tragicznie (chociaż raz to była tylko częściowo jej wina).


A dlaczego uważasz, że robienie za salową to jakaś ujma na honorze? A może po coś to było? I może pora, żeby Lena to sobie właśnie przypomniała i nie budowała tak swoich nadziei na opiniach profesora, który, co do tego nie mam wątpliwości, nie ma czystych intencji wobec Leny. I na jakiej podstawie w ciągu kilku dni ukształtował sobie taką a nie inną opinię o zdolnościach Leny? Czyżby na podstawie jednego referatu wygłoszonego na sympozjum i asysty przy operacji? Jeżeli ktoś ma wystarczające informacje na temat zdolności i aktualnych umiejętności Leny, to tylko Orlicka. A Orlicka ostatnio dość wyraźnie dała Lenie do zrozumienia, gdzie jest jej aktualne miejsce. I choć nie jestem fanką pani ordynator, to tutaj muszę przyznać jej rację. A Lena jeszcze nieraz będzie się musiała zmierzyć z wieloma wyzwaniami zawodowymi, żeby stwierdzić, że tak naprawdę dobry lekarz nigdy nie ma przekonania, że posiadł wszystkie rozumy. Kiedyś Witek właśnie tak skomentował wątpliwości Leny właśnie przy tym jej pierwszym błędzie: że wątpliwości są na stałe wpisane w ten zawód. A Lena pod wpływem komplementów Edwardsa uwierzyła, że jest gwiazdą medycyny. Nie jest i jeszcze długo nie będzie. Przed nią wiele trudu, ciężka praca. I im szybciej spadnie na nią zimny prysznic tym lepiej. Zrozumie, że największą satysfakcję daje to, co osiągnie się własnym trudem i ciężką pracą, a nie coś co zdobywa się przy pomocy choćby największego autorytetu w dziedzinie medycyny.
Poza tym nie wiem, dlaczego ewentualne porażki zawodowe Leny traktujesz jako próbę jej poniżania czy dyskredytowania. W każdym zawodzie są sukcesy i są porażki. Każdy to dobrze wie. Nie ma ludzi nieomylnych. Oczywiście w zawodzie lekarza błędy grożą śmiercią pacjenta. Dlatego trzeba być wyjątkowo ostrożnym. A takim, którzy uwierzą w swoją wielkość błędy zdarzają się najczęściej. Dlatego im więcej pokory, tym lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:24, 29 Maj 2008    Temat postu:

Ja uważam, że żadna praca nie hańbi. I podobnie chyba myślała Lena, skoro zdecydowała się na pracę w charakterze salowej. Ale pracować to jedno, a być wyśmiewanym to drugie. Nie oszukujmy się. Wiadomo, jacy są ludzie. Śmieją się, wytykają palcami, poniżają. Tak jest w życiu. Dlatego ja nie wiem, czy na miejscu Leny zdecydowałabym się na ten krok. Trzeba przyznać, że trochę się jej dostało, od Marty. Może było to spowodowane okolicznościami, ale Marta dzięki ówczesnemu statusowi Leny miała ku temu sposobność. Też uważam, że profesor miał zbyt mało czasu, żeby poznać zdolności Leny. Dlatego z pewnością ona go interesuje jako kobieta, a nie jako lekarz. Ale mi chodzi o to, że Lena już zimny prysznic miała, i to wielokrotnie. Więc po co kolejny? Nikt tyle nauczek od życia nie dostał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 18:46, 29 Maj 2008    Temat postu:

FABIAN2 napisał:
"NA DOBRE I NA ZŁE": TRUDNY WYBÓR LENY PDF Drukuj E-mail
Oceny: / 0
KiepskiBardzo dobry


Miłość, czy kariera? Z prawej – Latoszek, narzeczony z problemami. Z lewej – doktor Edwards, gwiazda medycyny z Anglii. Pełen talentu – i nieodpartego uroku… Już wkrótce doktor Starska będzie musiała dokonać trudnego wyboru. Zapraszamy na 335. odcinek „Na dobre i na złe”, a w nim…

- Staż, doktorat, profesor Edwards… A co z naszym ślubem?! – Latoszek patrzy z napięciem na narzeczoną. Widać, że jest naprawdę zaniepokojony.
- A co ma być? – w głosie Leny słychać zdziwienie.
- Odwołamy go?

- Czemu mamy odwoływać?
- Jak to, czemu?! Przecież zamierzasz wyjechać. I to na cały rok!
Lena spogląda zaskoczona na Latoszka. Dopiero teraz zdaje sobie sprawę, że staż w Wielkiej Brytanii ma swoje minusy…

Mimo to, kilka godzin później lekarka przyjmuje od Edwardsa zaproszenie na kolację – tylko we dwoje…
- Bardzo chciałabym być u ciebie na stażu… - Lena nagle urywa. Widać, że nie czuje się zbyt pewnie.
- A coś stoi ku temu na przeszkodzie?
- Nie… Nie wiem – w głosie doktor Starskiej słychać wahanie. Argumenty Latoszka jakoś nagle bledną…
- Ja wiem! Jesteś ambitna, masz intuicję i wiedzę, szybko się uczysz. Jesteś idealną kandydatką!
- Dziękuję… - Lena spuszcza wzrok. Dawno nie usłyszała tylu komplementów na raz… - Mam nadzieję, że pana… że ciebie nie rozczaruję…
- To niemożliwe! – w głosie Edwardsa jest pewność. I coś jeszcze… Profesor spogląda dziewczynie prosto w oczy. – Im lepiej cię poznaję, tym bardziej jestem oczarowany…

Co dalej? Jaką decyzję podejmie Lena? I na czym naprawdę zależy Edwardsowi? Zaprasza do Anglii utalentowaną lekarkę… czy piękną kobietę? Odpowiedź już wkrótce…



o k.................a!!!!!! sory ale tylko taki komentarz przychodzi mi do głowy.. czy ta Lena ogłupiała do reszty?!? jak mogła odpowiedzieć "nie.. nie wiem"!!! leci jak ćma do ognia! na ślepaka! ale właściwie cieszy mnie to że wreszcie Witek się nieco obudzi, zacznie dopytywać i zwracać uwagę Leny że to nie jest wszystko takie proste. I jeśli ona po tych słowach Witka , że może lepiej odwołać ślub będzie wolała wyjechać to normalnie się zdenerwuje.. i pewnie tak będzie! Cieszę się że są emocje i wiem że jak czekaliśmy aż Lena rzuci Bartosza to też były emocje, ale jedyne co mnie powtrzymuje od użycia wieli niecenzuralnych słów to nadzieja, że taki jest plan i zamiar i pomogą w ten sposób OBOJGU dojrzeć do prawdziwego związku i małżeństwa. Takiego partnerskiego jakie byśmy chcieli zobaczyć.. Jeśli Lena wyjedzie to wróci i wątpie że Witek będzie się wyżywał na niej - jestem raczej skłonna uwierzyć że w jednej chwili kiedy zobaczy ją z walizką w ręku i łzami w oczach zapomni o wszystkim i będzie szczęśliwy że jednak wróciła. Bo na tym polega miłość. A nie na wytykaniu sobie błędów. A Witek Lenę kocha. I nie uwierzę żeby miesiąc po jej wyjeździe uwił sobie gniazdko z Adą czy kimkolwiek innym. Właściwie w Adzie teraz cała nadzieja, bo wg mnie widok Witka z inną kobietą może albo spowodować że Lena zwątpi w jego uczucia i wyjedzie albo że uzna, że to ona i tylko ona jest mu przeznaczona i nigdzie nie jedzie. Ale to MUSI być jej wybór. Witek powinien wyrazić swoją opinię ale wybór należy do Leny. I mam nadzieje że podejmie go mądrze, najlepiej po szczerej rozmowie z narzeczonym a nie pod wpływem płonnych komplementów tego starego bajeranta.

Przypomniała mi się scena która doprowadziła mnie do łez.. kiedy Lenie po wielu przeszkodach w końcu udało się przyjść do Witka do szpitala (jak pocałowali się po raz pierwszy) i dowiedziała się o Bartoszu - siedziała wtedy na korytarzu patrząc przed siebie, twarz miała zlaną łzami, siedziała kompletnie bezradna rozerwana pomiędzy chęć bycia z Witkiem a uczucie odpowiedzialności za człowieka z którym tyle przeszła a który przez nią prawie odebrał sobie życie.. to była niesamowita scena i taką Lenę, której uczucia były jak na dłoni i widać było doskonale że to co ją spotkało było zbyt wielkim ciężarem dla jednej drobnej kobiety.. tak sobie myślę że z psychologicznego punktu widzenia takie chwile pozostawiają trwały ślad w człowieku. To co spotkało Lenę zmieniło ją - i może jej obecne zachowanie, czyli podświadome (bo nie robi tego celowo) spychanie spraw osobistych na dalszy plan wynika z tego że się boi, że gdy to uczucia będą najważniejsze znowu będzie cierpieć, że na czymś się zawiedzie.. tak działa psychika, nawet jeśli ona nie ma się czego bać.. Z Witkiem też tak jest, dostał w życiu tak bardzo w kość że nie może zaleczyć niektórych ran do tej pory. Ale nadal wierzę że Lena się aż tak nie zmieniła i nasza prawdziwa Lena w końcu się wyłoni..
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 432, 433, 434 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 433 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin