"Na dobre i na złe"

len@ · Gość

Oj Aniu, a czy nie można sobie tka pomarzyć? Very Happy

jak to Marta napisała "o nagiej pięcie Witka"? Wink

Tylko wtedy powinni ten trójkącik wiekowy podnieść chociaż do 16^^

A co do ślubu, to zgadzam się z Agą^^ Mogą nam nawet wcisnąć po jednym ślubie w każdym odc, ale ślub Latoszków będzie również Smile

Anna Z

Na dzień dzisiejszy nie ma żadnej motywacji dla ślubu Bożenki i Holendra, skoro Mareczek ma już potencjalnych rodziców i procedury adopcyjne są w toku. Nie mówię, że kiedyś przyjażń między tą parą nie przekształci się w coś więcej, ale raczej tak szybko to nie nastąpi.

FABIAN2

O ja cię kręcę. Laughing

No. no. no. Ciekawe czy Lena posunie się dalej niż Witek. Wink

. Nie mogę się już doczekać tej scenki.

vehae

Co oni z tymi rysami? Nie wierzę, że Lena może posunąć się z nim do czegokolwiek. Powinni przynajmniej podsunąć Lenie jakiegoś fajnego, młodego chłopaka, a nie staruszka. Dla mnie to jest praktycznie jak pedofilia.

FABIAN2

Z tą rysą to chodzi o to żeby wzbudzić ciekawość widza. Ciekawe czy ktoś im przerwie, ten lunch. Wink

vehae

Zapomniałam Wam napisać, że na tamtym innym forum osoba, która podobno jest dobrze poinformowana twierdzi, że związek Leny z Edwardsem będzie taki sam jak Zosi z tym lekarzem - przyjaźń itp. On chyba wyjechał.

Anna Z

Rysa jak rysa. W końcu po Witku nie spodziewałam się też jakiejś krótkotrwałej fascynacji. A powiedzmy sobie prawdę, że obydwoje swój związek mocno zaniedbali. Witek chce odzyskać dawną narzeczoną, tylko że nic nie robi, żeby zwrócić na siebie uwagę Leny, siedzi z nosem w komputerze i dobrze, że jeszcze zauważa, że ma narzeczoną. Podobnie Lena, ma coraz mniej czasu dla narzeczonego, dla ich wspólnych spraw. Wydaje mi się, że o wiele bliżsi sobie byli w zeszłym sezonie, mimo że nie było też kolorowo. A teraz tak naprawdę każde żyje swoim życiem. I co z tego, że mieszkają pod jednym dachem, jak nie mają sobie zbyt wiele do powiedzenia. I albo też przelotne fascynacje uswiadomią im, że jednak są dla siebie najważniejsi, albo pora stwierdzić, że wspólny los nie jest im pisany i że albo to nie była miłość, albo że niestety, uczucie już się wypaliło. I żeby nie było, że snuję czarny scenariusz, to wyraźnie mówię tylko jakie są dalsze perspektywy tego związku. Ja chciałabym wierzyć, że jest to kolejna próba, z której oboje wyjdą zwycięsko. I nieważne, czy to zakończy się oczekiwanym ślubem, czy tez nie, ważne, żeby obydwoje byli przekonani, że są sobie pisani i że muszą zrobić wszystko by tę milość pielęgnować. A co do wieku Edwardsa, to nie taki znowu z niego staruszek. Siwizna nie czyni go zgrzybiałym starcem.

vehae

marta

No no no;jednak Lena bedzie pod wrażeniem....hmhmh I bedzie 1:1...
Nie chciałabym być prorokiem;Aguś ja wiem;ze Ty masz swoją wizję;ale co zrobic jak ja widze w swojej ten ślub L.L dopiero w następnym sezonie?

A co do adopcji Mareczka Aniu;to tez chciałabym mysleć ;ze to dziecko wreszcie znajdzie swoje miejsce na ziemi;tylko czemu mi się wydaje;ze to dziecko jest własnie Bożence pisane....
Wiecie-powiem szczerze;ze chcialabym się mylić....

FABIAN2

vehae

marta

Anna Z

FABIAN2

Gość

A ja nadal uważam że wątek profesora i Ady doda w wątku LiL trochę akcji.. nawet jesli przez jakiś czas może nam się to nie podobać i sprawi że w sercach naszych bohaterów pojawią się wątpliwości lub po prostu obawa, to wszystko na dobre wyjdzie!
Wg mnie Lena da się trochę w to wciągnąć, ale nie z chęci zdrady tylko dlatego że jej brakuje takich czułych słów.. kobiety są wrażliwe na to kiedy mężczyzna mówi to co one akurat chcą usłyszeć..