|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:19, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, znajdzie 20 minut, żeby pójść na ślub, a potem zaraz wrócić będzie mogła dp stosu papierów. Tylko po co ten ślub? Wątpię czy Lenie jest w tej chwili on do czegoś potrzebny. Jest doktorat, za moment będzie sympozjum, potem niewykluczone zagraniczny staż. A mąż ma czekać cierpliwie na to, że żona znajdzie chwilę, żeby przytulić się do rękawa jego kurtki czy na buziaka, ktory gdzieś zawiśnie gdzieś w powietrzu nad czubkiem jego głowy? Cokolwiek to egoistyczne. Ja mimo wszystko czekam na to, że Lena przekona mnie, że związek z Witkiem nie jest kolejną jej pomyłką uczuciową. Jakby nie patrzeć, to takie zachowanie Leny wobec przygotowań do ślubu świadczy, że Lena podświadomie na ten ślub nie jest gotowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:29, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Aniu a jaka bedzie Twoja opinia jek w następnym sezonie, okaże sie , ze matka Witka będzie miala kłopoty i Witek będzie musiał sie nią opiekować. I np do niej jeżdzić, bo ona nie bedzie chciała z nimi zamieszkać na jakiś czas. I mnie się wydaje, ze Lena będzie go wspierała i nawet mogę przypuszczać, ze to ona będzie namawiała Witka żeby w razie czego do niej jeżdził, i również bedzie mu pomagała. A Witek może wtedy również nie myslec o niczym innym tylko o swojej matce.
Teraz by na to wychodziło, że kolej na matkę Witka. Przecież chyba mimo wszystko Witek w razie choroby matki nie zostawi. A zapowiedziała , ze przyjedzie na ich slub, więc myslę, że teraz scenarzyści mogą poświęcic jej sezon. Nie sądzę, żeby po ślubie od razu zafundowali im np poronienie Leny, czy np coś podobnego. Chociaż kto ich tam wie.
"NA DOBRE I NA ZŁE": Sekret Marka...
Dlaczego Marek nie dawał znaku życia? Co robił, gdzie był i… z kim był? Zapraszamy na 325. odcinek „Na dobre i na złe”: Bożenka pozna w końcu odpowiedzi na pytania, które zadaje sobie od ponad czterech lat… Od chwili, gdy jej mąż zaginął.
W Leśnej Górze pojawi się Bednarska (w tej roli Hanna Polk) – kobieta, która rozpoznała Marka na zdjęciach zrobionych przez policję. I która twierdzi, że zmarły mężczyzna mieszkał razem z nią i jej córką. O wizycie Bednarskiej Bożenka dowie się od koleżanek…
- On rzeczywiście mieszkał z nimi… mój Marek! – Bożenka, załamana, nie może sobie znaleźć w pracy miejsca.
- Cholera! To chyba dla ciebie trudne – Mariola patrzy na nią współczująco.
- Przynajmniej się czegoś dowiesz… - dorzuca Marta.
- Nie wiem, jak to się stało, że z nimi zamieszkał! Nie wiem, co robił przez te cztery lata… Ale wiecie, co?… Chyba już nie chcę wiedzieć! – Bożenka ociera łzy. - Koniec! Muszę wziąć się w garść!
Ale Mariolka domyśla się, że za decyzją przyjaciółki kryje się coś jeszcze. I mówi głośno to, o czym Bożenka nie chce nawet myśleć:
- Boisz się, że twój Marek, który przez te wszystkie lata urósł we wspomnieniach na świętego, okaże się normalnym, zagubionym człowiekiem…
Czy Bożenka zmieni zdanie? Czy zdecyduje się na spotkanie – i spokojną rozmowę z Bednarską? I, przede wszystkim, dlaczego Bednarska tak uparcie chce skontaktować się z wdową po Marku? Odpowiedź już w kolejną niedzielę – zapraszamy!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Wto 10:38, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:28, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: | Aniu a jaka bedzie Twoja opinia jek w następnym sezonie, okaże sie , ze matka Witka będzie miala kłopoty i Witek będzie musiał sie nią opiekować. I np do niej jeżdzić, bo ona nie bedzie chciała z nimi zamieszkać na jakiś czas. |
Ale dobrze wiesz, że mnie wcale nie chodzi o konieczność opieki nad matką Leny (zresztą odnoszę wrażenie, że i dla niej Lena nie ma ostatnio zbyt wiele czasu), tylko o fakt, że Lena zachwiała wyraźnie równowagę między życiem osobistym i karierą zawodową czy naukową. Nie jest dobrze, kiedy ukochaną osobę stawia się na szarym końcu. Wolałabym żeby Lena potrafiła obiektywnie spojrzeć na całą sytuację, bo inaczej spełni się to co powiedziała Monika, że Orlicka zajeździ ją na śmierć i bynajmniej nie chodzi tu o to, że zdrowie Leny może doznać szwanku, tylko, że zniszczy wszystko, o czym Lena myślała, że jest dla niej ważne. Dlatego jak widzę ją taką przytłoczoną tymi księgami, danymi itp to mi jej po prostu żal, bo być może niszczy swoje życie. I jeżeli ślub ma być ot dopełnieniem formalności, a później przez następny sezon mam patrzeć na oszałamiającą karierę Leny i jej męża, który jest jakimś dodatkiem, traktowanym jako zło konieczne, to ja uprzejmie dziękuję. To poproszę, żeby scenarzyści przemyśleli to wszystko i, wprawdzie ku mojemu wielkiemu żalowi, inaczej pokierowali losami tych bohaterów, każdego oddzielnie. Serial ten zawsze promował wartości rodzinne, jeżeli mam patrzeć na karykaturę rodziny w postaci rodziny państwa Latoszków, to dziękuję, ale nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:36, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Aniu ale ja ci zadałam konkretne pytanie. I nie dotyczyło ono tego nieszczęsnego doktoratu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Wto 12:40, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:51, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że Lena w podobnej sytuacji zachowałaby się tak jak zachował się Witek, kiedy trzeba było zaopiekować się niewidomą matką Leny. Co do tego nie mam wątpliwości. Ale przyznasz, że trudno stawiać znak równości pomiędzy pewnymi niedogodnościami czy nawet zaniedbaniami partnera wynikającymi z obowiązków wobec matki, a tym co robi teraz Lena, zaniedbując swojego partnera bo najważniejsze są zobowiązania wynikające z oczekiwań Orlickiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:02, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Ale przyznasz, że trudno stawiać znak równości pomiędzy pewnymi niedogodnościami czy nawet zaniedbaniami partnera wynikającymi z obowiązków wobec matki, a tym co robi teraz Lena, zaniedbując swojego partnera bo najważniejsze są zobowiązania wynikające z oczekiwań Orlickiej. |
A skąd wiesz , ze to sa oczekiwania Orlickiej???. Może takie same oczekiwania ma Lena. Może uwierzyła w końcu , ze może coś osiągnąć.
Jeśli się jej nie powiedzie no to trudno. Ale dlaczego ma nie próbować.
A to, ze Lena jest tak pochłonięta tym doktoratem, i zapomina o ważnych rzeczach to przecież nie jest wina Orlickiej.
Nie sądzę, żeby Witek postawił Llenie ultimatum w którymś tam momencie , ze albo on albo doktorat. Bo wiem, ze Lena wybierze jego, ale czy wtedy Witek będzie sie czuł dobrze, gdy będzie wiedział, że mógł pozbawić Lenę czegoś co dla niej ważne.
Nie było pokazane jak zachowywał sie Pawica jak pisał swoją pracę, wobec tego nie możemy stwierdzić, ze Lena tylko tak postępuje.
.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Wto 13:24, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:55, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A ja jak tak się zastanawiam, to odnoszę wrażenie, że Lena najważniejsze decyzje życiowe podejmuje niekoniecznie z własnej woli. Świadomie lub podswiadomie spełnia czyjeś oczekiwania. Weźmy zaręczyny z Bartoszem, przecież miała ogromne wątpliwości, ale wystarczyła rozmowa z matką i decyzja jest podjęta. Dalej oświadczyny Witka w momencie euforii, bo udało się jej doprowadzić Witka do pionu, bo wreszcie wydusił z siebie, że nie chce jej stracić i kiedy usłyszała pytanie Witka, niemal bez wahania powiedziała tak. Ale na ile to wynikało z własnego przekonania, że to jest najwłaściwszy moment na zamążpójście, a na ile z tego, żeby spełnić oczekiwania Witka? Dalej, doktorat. Lena na propozycję Orlickiej na początku zareagowała niezobowiązująco: podziękowała, ale nie powiedziała ani tak, ani nie. Kiedy popędzi do Orlickiej z informacją, że będzie pisać ten doktorat? Ano wtedy, kiedy matka zarzuca jej, że pod wpływem Witka zrezygnowała ze swoich ambicji. Czyli po prostu chce matce udowodnić, że to nieprawda. Dalej, Orlicka. Dzisiaj coraz bardziej jestem przekonana, że nie ma jakichś złych zamiarów wobec Leny. Raczej powiedziałabym, że swoje niespełnione instynkty macierzyńskie przelała na Lenę. Chciałaby mieć taką córkę. A Lena z kolei, gdyby chodziło tylko o szefową, nie starałaby się być tak nadgorliwa. ALe przecież Orlicka bardzo pomogła jej matce. Jest jej przyjaciółką. Jak wobec tego Lena mogłaby ją zawieść? A wszystkiego pogodzić się nie da. Toteż Lena w najważniejszym momencie życiowym dla nich obojga, w jakiś sposób zawodzi swego narzeczonego, licząc, że miłość wszystko wybaczy. I w tym wszystkim wierzę w to, że Lena z tego impasu potrafi wyjść, nie raniąc swojej najbliższej osoby. Jeszcze wierzę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:07, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Czyli wychodzi na to, ze wszystko robi wbrew swojej woli. Oświadczyny tez przyjęła dlatego, bo tak wypadało, a było to wbrew jej woli, weżmie z Witkiem ślub , bo tez tak wypada , ale tego nie chce, a tak w ogóle to mieszka z nim bo nie ma sie gdzie podziac.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Wto 14:12, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:58, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: | Czyli wychodzi na to, ze wszystko robi wbrew swojej woli. Oświadczyny tez przyjęła dlatego, bo tak wypadało, a było to wbrew jej woli, weżmie z Witkiem ślub , bo tez tak wypada , ale tego nie chce, a tak w ogóle to mieszka z nim bo nie ma sie gdzie podziac. |
oj Aga, upraszczasz. Przecież nie chodzilo mi o to, że Lena te decyzje podejmuje świadomie i z premedytacją. Wręcz przeciwnie, wynika to z mechanizmow tkwiących w podświadomości. Lena wychowana przez samotną nadopiekuńczą matkę, bez ojca, którego jak mi się wydaje w ogóle nie zna musiała w jakiś sposób ulec temu wszystkiemu. Ale naprawdę nie chcę się bawić w domorosłego Freuda i próbować przekonać, że Lena jest bee, a Latoszek cacy. Ja tylko próbuję zrozumieć i wyczuć scenarzystów, bo jak wydaje mi się, skoro ukladają osobowości swych bohaterów z tylu elementów, to właśnie starają się pokazać portrety pierwszoplanowych postaci z dużym prawdopodobieństwem psychologicznym. Dlatego Lena w swej świadomości jest przekonana, że chce tego małżeństwa, a podświadomie może się bronić. Być może planowała sobie najpierw karierę zawodową i takie zwyczajne życie we dwoje (mówiła niedługo przed oświadczynami, że chciałaby się z Witkiem tak zwyczajnie ponudzić), a tu nagle ten wyskoczył niespodziewanie z oświadczynami. I tylko o to mi chodziło, a nie po to, żeby napadać na Lenę. Jakoś masz tendencje widzieć we mnie wroga Leny, a na pewno nim nie jestem.Choć uczciwie mówię, że dawna Lena bardziej mi się podobała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Wto 16:06, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:25, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | . Być może planowała sobie najpierw karierę zawodową i takie zwyczajne życie we dwoje (mówiła niedługo przed oświadczynami, że chciałaby się z Witkiem tak zwyczajnie ponudzić), a tu nagle ten wyskoczył niespodziewanie z oświadczynami. |
A to akurat z tym się mogę zgodzić. Zresztą chyba już kiedyś wspomniałaś, / jak to nie ty to sorki/ , ze Lena jest zawiedziona tym związkiem, albo może nazwijmy to inaczej go sobie wyobrażała. I jak to było tutaj tez kiedyś wspomniane, że nie miała z Witkiem takiego prawdziwego okresu narzeczeństwa, bo niemal ciągle jakieś problemy, a tutaj oświadczyny. Może teraz sie tak z tym wszystkim spieszy, bo myśli, że po ślubie nie będzie miała na to czasu. A jak niespodziewanie przyjdzie dziecko, to będzie musiała to odłożyć na bliżej nieokreślony czas. Może tez i o to jej chodzi.
Ale może być i tak, że właśnie po ślubie znajdą czas na to wspólne nudzenie i nadrabianie tego wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:56, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
[quote="FABIAN2Ale może być i tak, że właśnie po ślubie znajdą czas na to wspólne nudzenie i nadrabianie tego wszystkiego.[/quote]
Takie nudzenie się po okresie burz byloby czymś wskazanym, ale zakladanie, że po ślubie będzie czas na nudzenie się, to tak jakby od razu wbić gwóźdź do trumny tego małżeństwa. Tak samo jak zakładanie, że po ślubie będzie lepiej na ogół się nie sprawdza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:10, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz co Aniu, niestety nie mogę się znowu z Tobą zgodić. Wydaje mi się,że niesłusznie tak źle oceniasz Lenę. Naprawdę bardzo dużą przesadą jest twierdzić, że aż tak bardzo zaniedbuje Latoszka,że aż ślubu ma nie być. Inie można powiedzieć, że tylko jej sprawy są ważne,a Latoszka nie. A zapomiałaś jakto było w ostatnim sezonie, jak była skłonna właśnie zrezygnować z kariery, by być z Latoszkiem? Dlaczego tak bardzo chcesz,żeby nie zrobiła tego doktoratu? Dlaczego twierdzisz,że nie można tego pogodzić? Nie chcę się kłócić, próbuję zruzumieć tylko Twoją postawę. Bo niby piszesz, że nie masznic przeciwko karierze kobiet, ale chyba tak nie do końca. Wytłumacz mi to, proszę, bo nie rozumiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Wto 17:16, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
niuńka
gaduła.
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 82 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto 17:18, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
a mnie zaczyna cały watek drażnić z kazdym tygodniem aż nie chce myslec jak sie dalej potoczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:43, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie to całe "zaniedbywanie Latoszka przez Lenę" jest po prostu rozdmuchane i tyle. Na podstawie oststniego odcinka nie można powiedzieć, że stało się coś strasznego i że Lena nie liczy się z Latoszkiem. A on jak chciał wyjechać z LG bez jej wiedzy i zgody to ok? Już o tym pisałam ze sto razy, ale napiszę jeszcze raz. Wszystko da się pogodzić i Lena też z pewnością potrafi to zrobić. A wymyślili ten wątek, ponieważ coś muszą wymyślać, bo serialbyłby nudny. Czegoś tekiego jeszcze nie było. I znowu wątek LiL wzbudza emocje. I o to chodziło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Śro 21:53, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:05, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Wydaje mi się,że niesłusznie tak źle oceniasz Lenę(... )Dlaczego tak bardzo chcesz,żeby nie zrobiła tego doktoratu? Dlaczego twierdzisz,że nie można tego pogodzić? Nie chcę się kłócić, próbuję zruzumieć tylko Twoją postawę. Bo niby piszesz, że nie masznic przeciwko karierze kobiet, ale chyba tak nie do końca. Wytłumacz mi to, proszę, bo nie rozumiem. |
Jak zwykle znowu źle interpretujesz moje wypowiedzi. Ani nie mam nic przeciwko doktoratowi Leny, ani przeciw karierom kobiet. Twierdzę tylko, że trzeba umieć w niektórych momentach oceniać, co jest najważniejsze. Skoro jak chce Aga, Lena podjęła decyzję o ślubie w sposób przemyślany i zamierzony, to teraz niezupełnie uczciwe wobec swojego faceta jest zostawić go w tak ważnym momencie samego i ewentualnie łaskawie zgłosić się o oznaczonej godzinie na ślub. Jeżeli z kolei doktorat jest w tej chwili priorytetem, to też uczciwie byloby przekonać swego narzeczonego, że lepiej odłożyć ślub na później. W końcu z Bartoszem zdecydowała się dopiero po 4 latach wziąć ślub. Dlaczego się spieszyć teraz tak bardzo?
A w ogóle jakoś nie ma sensu dyskutować dłużej, skoro z uporem przekręca się moje słowa i przypisuje intencje, których nie mam. I bynajmniej nie znaczy to, że się obrażam. Po prostu poczekam kilka tygodni na rozwój sytuacji. Szczerze mówiąc, chciałabym się mylić, bo skoro tyle lat kibicowałam tej parze, to teraz byłoby żal, gdybym się pomyliła w ocenie, że ten związek ma sens, mimo różnic w charakterze obojga. I rzeczywiście chciałabym by para, którą polubiłam stała się tak jak Burscy, parą na dobre i na złe. Pomimo kryzysów, to Burscy są w tym serialu dla mnie wzorem rodziny. Koniec. Kropka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|