"Na dobre i na złe"

Anna Z

Na razie trudno o zainteresowanie wątkiem, który wygląda na powielanie pomysłów sprzed lat. Ale jeżeli scenarzyści mnie przekonają, to być może zainteresowanie wróci.

vehae

A ja doszłam do wniosku, że mam dosyć obrzydzania mi wątku. Przez lata wchodziłam na to Forum dla przyjemności. Teraz po wizycie tutaj nie odczuwam nic poza uczuciami negatywnymi. Skoro wątek jest dla Was beznadziejny, to znaczy, że już nie jest nam razem po drodze. To znaczy mi nie jest po drodze tutaj, na tym forum antylilowym. Za dwa tygodnie obejrzę odcinek dla siebie i tyle, już od wczoraj nie piszę o hipotezach i nie mam zamiaru. A Wy nigdy nie będziecie zadowolone.

Anna Z

Znowu robisz aferę. Uważasz, że nie mamy prawa wyrażać swoich wątpliwości? Jaki sens ma wobec tego dyskusja, kiedy można pisać wyłącznie z pozytywnym nastawieniem? Wątek na razie i tak jest w szczątkowej postaci. Nigdy nie było tak mało odcinków. Już w zeszłym sezonie wydawało się, że mniej być nie może, bo w sumie było 10 odcinków. Teraz wynika z rachunku jasno, że w sumie będzie zaledwie 7 odcinków. No więc wydaje się, że poza ślubem Leny, nieważne dojdzie on do skutku czy nie, nic więcej się nie szykuje. Powiem szczerze, że liczenie na to, że jak nie w tym sezonie to kolejnym zaczyna mnie nudzić, bo mam czasem wrażenie, że życia mi nie starczy, żeby się na coś znaczącego i ważnego doczekać.

vehae

Nie robię afery, po prostu stwierdzam fakt. Wam po prostu nie odpowiada wątek LiL jako taki, dlatego cokolwiek by scenarzyści nie wymyślili, to nic nie będzie się Wam podobać. Nastawienia pozytywnego nie macie i już nigdy mieć nie będziecie, nie do poszczególnych motywów, ale po prostu do wątku LiL. To forum z forum Leny i Latoszka stało się miejscem krytyki tych postaci oraz scenarzystów za wymyślanie dla nich scenariusza, a także miejscem promowania postawy antylatoszkowej. Gdzie tu masz jakąkolwiek dyskusję na tym forum? Czy ono przypomina chociaż namiastkę tego, co było kiedyś? Czy uważasz, że w takiej sytuacji scenarzyści będą pisać wątek dla LiL? Chyba jasne, że w takim wypadku LiL może być tylko mniej. Po co scenarzyści mają pisać dla wiecznie niezadowolonych byłych fanów, którzy wyszukują tylko słabych punktów scenariusza, aby dokopać tym, co go napisali? Na scenariusz, który został zapowiedziany czekałam bardzo długo. A kiedy się doczekałam, to okazuje się, że nie dość, że nie nam z kim podyskutować na ten temat, że nie mam już tutaj dla kogo pisać, chociażby w wersji szczątkowej, to nie mam nawet przyjemności z tego, że LiL wracają we wspaniałym scenariuszu. Bo zostało mi to obrzydzone wiele razy. Nie mam zamiaru bić głową w mur i bronić LiL przed ich "fanami", nie nam zamiaru czekać, aż komuś się odwidzi i będzie się podobało. I nie chcę być negatywnie nastawiana do wątku i do scenariusza! W takiej sytuacji moja aktywność tutaj jest bezprzedmiotowa, a nawet śmieszna. Ośmieszającym się wrzucając swoje hipotezy lub uwagi (choć mam ich wiele). Nie mam już dla kogo tego robić, już od dawna. Niezależnie od tego w tej chwili nie widzę, żeby to forum miało szansę przetrwać. WIELKA SZKODA!!! Nie myślałam, że nasz koniec będzie wcześniejszy niż koniec wątku.

natha87

asiaa

Elektroniczna wersja artykułu o ślubie Leny [link widoczny dla zalogowanych]

I pacjentce Latoszka która jest więźniarka i jej synku [link widoczny dla zalogowanych]

Anna Z

Tak naprawdę to dopiero po nadchodzących odcinkach będzie można powiedzieć czy szykuje się jakiś wątek na przyszłość, czy po prostu chodzi o jakieś satysfakcjonujące widzów zamknięcie wątku, na którego wyjaśnienie czekali tyle lat. Czy ten ślub Leny będzie okazją, by wreszcie Witek jasno pokazał, że nie jest mu obojętne czy Lena wyjdzie za innego. Czy po prostu po raz kolejny założy jakąś maskę i będzie udawał, że nic go to nie obeszło. Inaczej mówiąc, chciałabym, żeby było inaczej niż przed laty, gdy Lena zamierzała wyjść za Bartosza, czy potem, gdy rozeszła się wieść o jej rzekomym ślubie z Edwardsem. Wtedy uznam, że powielanie sytuacji ma jakiś sens. Bo jeżeli kolejny raz będzie to samo, to zwątpię. Dlatego, ani się nie ekscytuję zapowiedziami śs, ani nie mogę powiedzieć, że jest to mi obojętne. Po prostu czekam.

vehae

Nie trzeba czekać do odcinków, by zauważyć, że scenariusz dla LiL nie jest żadną nędzną kopią, lecz scenariuszem specjalnie nawiązującym do przeszłości.

vehae

A gdyby to nie Lena miała wychodzić za mąż, ale Latoszek miał się żenić, to pewnie byłybyście zadowolone?

rybka25r

Jestem rozczarowana, bo od zdrady minęlo już kilka sezonów, a Latoszek Leny nigdy nie przeprosił.

Anna Z

vehae

vehae

rybka25r

[link widoczny dla zalogowanych]

vehae

[link widoczny dla zalogowanych]