"Na dobre i na złe"

Skowronek

jestem bardzo ciekawa co sądzicie o dzisiejszym 500 odcinku..
na pewno nie wyróżniał się tak bardzo na tle innych odcinków jak 400..
taką małą namiastkę dawnego (choć nie tego najwcześniejszego) Ndinz tworzyli dla mnie w dzisiejszych odcinku rezydenci. Wiki, Przemek, Agata razem, jako kumple, jak za dawnych lat.

a z tym Jamesem to coś nie tak jest.. tylko jeszcze nie wiem co..

rybka25r

Skowronek

vehae

Ja naprawdę mam nadzieję, że w końcu wątek LiL powróci do normalności!!!!!!

Anna Z

Oglądając dzisiejszy odcinek jubleuszowy, przypomniałam sobie odc.300 z genialnymi rolami Barbary Krafftówny i Wiesława Michnikowskiego. Piękna, subtelnie pokazana miłość dwojga bardzo dojrzałych ludzi. I zestawiłam ją z karykaturalnie pokazaną miłością bohatera granego przez Łazukę. Poczułam zażenowanie. I nie chodzi o to, że ludzie w pewnym wieku nie mają prawa do seksu. Chodzi o sposób ujęcia tematu.
Jeszcze rok temu nie napisałabym, że z przyjemnością oglądam rezydentów. W dzisiejszym odcinku to oni byli tym jasnym punktem. Przede wszystkim byli prawdziwi. Rogalski jeszcze chyba nie do konca się pokazał, bo nadal wydaje mi się, że Wieczorkowski nie znalazł klucza do swojej postaci. Ale jest to jedna ztych postaci, dla których warto oglądać ten serial. Oczywiście, mówię wyłącznie z własnego punktu widzenia.
Zybert i Tretter to relikt przeszłości. Chyba dość symboliczne były te rozmowy przy grze w szachy. Na boczny tor przesuwa się niektore postaci, inne jak Sambor i Nina tworzą epizody, a innych po prostu brakło.
Pół odcinka zajęli Hana, Gawryło i James. Nic nie poradzę, że nadal nie przekonują mnie cierpienia młodego Wertera w interpretacji Gawryły i Hana z miną zbitego psa.
Jak na jubileusz, raczej kiepsko. Gdyby to był jeden z tych zwykłych odcinków byłby do strawienia.

vehae

Oglądałam, choć nie wszystko. Naprawdę brakło LiL. I to nawet nie dlatego, że chciałabym, aby byli. Brakło ich po prostu, jako symbolu.

gość

Dzisiejszy odcinek, to dla mnie dno totalne. To miał być odcinek jubileuszowy??? Żenada! Tak jak Ania jestem zniesmaczona wątkiem pacjenta- już abstrahując od tego, że za Łazuką nie przepadam. A poza tym po raz kolejny Hana i obrażony Piotruś zdominowali odcinek. Jak widzę ich na ekranie w takim wymiarze, dostaję wysypki Wink

oliwia

Zgadzam się.
Ośmieszyli się takim 5-setnym odcinkiem.. nie oszukujmy się. LiL zabrakło, bardzo, ta jak napisała Vehae-jako symbolu. Było bez nich tak po prostu pusto i blado. Rezydenci , nawet nawet.. (na tle całego odcinka) ale już akcja z tymi ziomami ze wsi- żenada. Kobieta spadła z pół metrowej sceny i reanimacja...Jakiś ten wypadek był sztuczny.. No oczywiście Hana i Piotr , = najważniejsi w odcinku. Nie skomentuje ich oraz przypadku pacjenta. Kilkoma scenkami z Tretterem i Zybertem chcieli się chyba jakoś uratować...

ksenia

W zasadzie nic mi nie pozostaje, jak podpisać się pod komentarzem Ani Z i jeszcze zjechać tytułowy piknik. Nie za folklor, który był mało wiarygodnie przedstawiony. Zwykle masowe imprezy w takich Siedliszczkach ściągają tłumy okolicznych mieszkańców, bo święto we wsi i gra muzyka. A tu, jeden wóz, senna buda i nuda. Najważniejsze, że jaśnie doktorostwo zajechało, a kierowca samochodu niby z kibolami tausena zapłacił i stała się jatka. Nijakie to było.

rybka25r

O co chodzi z tym zastępstwem? Latoszka miał grać inny aktor? Andrzej Chyra?

Anna Z

vehae

Z tego co wiem, to Latoszek miał się pojawić tylko na jeden odcinek czy dwa jako przyjaciel Brunona. I specjalnie Bartka ucharakteryzowali, żeby wyglądał poważniej. Zrobili mu włosy na siwo i podkreślali, jaki to on stary, że ma siwe włosy. A potem jak jednak Latoszek został w serialu, to widocznie pożałowali i za pomocą różnych sztuczek "odmłodzili" Latoszka. Zaraz Ania Z. napisze, że nieparwda. Ale tak było.

A więc Latoszka miał grać Andrzej Chyra, a Lenę mogła grać też zupełnie inna aktorka, np. Agata Buzek... Trudno mi to sobie wyobrazić.

zygus

Anna Z

gość