"Na dobre i na złe"

asiaa

Ale emocjonujący odcinek,nie umiem się po nim pozbierać, jestem roztrzęsiona, bardzo to przeżywam choć wiem że Lenka wygra tą walkę. Crying or Very sad

vehae

Powycinali bardzo dużo z tych zdjęć co były. Generalnie to inaczej to sobie wyobrażałam. Nie zrozumiałam tego co powidzial Latoszek: Z Panem Bogiem w wielu kwestiach mam inne zdanie. O co tu chodzi?

Nie podobało mi się, że znowu, nawet w dzisiejszym odcinku tak bardzo się podkreślało miłość Leny do Latoszka. Znowu, po raz kolejny. A odwrotnie ni czorta! Kiedyś myślalam, że scenarzyści do czegoś się szykują, że będzie to jakieś "ekstra" wyznanie ze strony Latoszka. Teraz wiem, że nic już nie będzie. Po prostu takie są założenia scenarzystów. Zrobić z Leny idiotkę, która w końcu przyjęła propozycję małżeństwa z litości. Nawet Latoszek nie raczył odpowiedzieć, że to z jego strony żadna litość. A więc tak już będą tkwić w takiej dwuznaczności - czy w normalnych okolicznościach Latoszek chciałby się z Leną ożenić czy nie. A na dodatek musial jeszcze wziąć ślub kościelny. Tylko współczuć.

A z tymi obrączkami to co w końcu było? Coś tam dodatkowego Latoszek zakładał lenie na palec.

agusia961504

Vahea co ty gadasz. Lena wie że witek nie robi tego z litości.

Cudzoziemka

vehae, akurat w dzisiejszym odcinku ja widziałam, jak Latoszek bał się o Lenę. Bał się bardzo. Witek cały czas myślał tylko o Lenie i było widać, jak bardzo się o nią boi. Nie ruszał się od jej łóżka bez potrzeby ani na krok. Nie uważam też, że ślub był wymuszony. Latoszek chciał wlać w Lenę nową nadzieję. To jest wyrazem jego prawdziwego uczucia, jakim darzy Lenę. Nie wiem, co miałby jeszcze zrobić, żeby udowodnić swoją miłość. Nie liczyłam na jakieś teatralne gesty, na pokaz. Uważam też, że Witek jest z tych, co nie robią niczego wbrew swojej woli. Dlatego wiem, że decyzja o małżeństwie była decyzją świadomą.

kasia:)

vehae Twoje wypowiedzi zaczynają mnie irytować no ale wolność słowa Smile

Odcinek jak dla mnie bardzo emocjonujący. Wydaje mi się że nawet trafnie ukazali ten strach Witka. Po nim było to widać. Podziwiam go że umiał jeszcze przy Lenie żartować i śmiać się, że miał do tego siłę. Przecież przez moment on sam zwątpił. A raczej trudno przy osobie która może w każdej chwili umrzeć być takim twardym. Jak dla mnie odcinek na plus.

Ania

Moim zdaniem wyszło całkiem dobrze - nie było jakiejś przesady, ale z umiarem bardzo fajnie to wszystko pokazali, a i tak wyszło wzruszająco, równoważyli ten dramatyzm.
Na wyznania miłości Witek jeszcze będzie miał czas, a Lena i tak dobrze wie, co on do niej czuje. Nie tylko ona, wszyscy to wiedzą.
No i wyszło, że LiL ogólnie planowali ślub, ale pewnie później - Witek powiedział najpierw, że muszą przyspieszyć ślub.
Poza tym układ scen po raz kolejny wskazuje na porównania obu bohaterek: Lena - Ludmiła.

gość

Anna Z

Przyznam się, że ciężko mi się oglądało ten odcinek. Jak się ma ciągle w pamięci takie przeżycia, to nie jest łatwo, nawet jak chodzi tylko o fikcyjne postaci. Ale te postaci nie są mi obojętne, stąd miałam ściśnięte gardło. To co zagrał dzisiaj Bartek Opania to sama prawda. Szczera prawda, a jeszcze podana bez taniego sentymentalizmu i bez nachalnego grania na emocjach. Jeżeli ktoś ma wątpliwości do tego co przeżywał Witek i co czuje do Leny, to trudno. Ja naprawdę jestem pod wrażeniem dzisiejszego odcinka. Ale nie umiem i nie chcę jakoś analizować. Tego się nie da analizować. I zgadzam się, ze ciekawe było prowadzenie paralelne wątków Leny i Ludmiły.

gość

asiaa

Jakby ktoś był zainteresowany to zostały już zrobione przez moją imienniczkę scenki z LiL dzisiejszego odcinka: http://www.youtube.com/watch?v=ohNYYL-QBHE

gość

vehae

Czy może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego Latosek założył Lenie 2 obrączki?

Kasiu, skoro moje wypowiedzi Cię irytuja, to zawsze możesz przestać je czytać.

rybka25r

Czekoladowa

Patosu dodała jeszcze końcowa piosenka przy napisach, nie było tej tradycyjnej. A jak napisała Ania Z, w dzisiejszym odcinku mieliśmy nie tylko świetną grę Opani, ale też Anity, Komarnickiej czy Koszuckiego. Naprawdę dzisiaj nic nie było udawane, nic nie było na pokaz. Każdy był szczery, każdy bał się o życie Leny na swój sposób. Jedyne, czego mi brakowało, to jak dla mnie za mało było dziś mamy Leny. Ale oczywiście odcinek na bardzo wysokim poziomie.

vehae

Ale mi się wydaje, że najpierw sobie założył, potem Lenie na jedną rękę, a potem na drugą?