|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:56, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Tak myślałam, że ten tytuł "Kruche nadzieje" będzie się odnosił zarówno do Leny jaki i Ludmiły. To był pewniak, ze te wątki się w którymś momencie zbiegną. Lena ma przeczucie, że nie wyjdzie ze szpitala, ale w streszczeniu nie pada ani słowo na temat tego, ze jej sytuacja jest groźna. Mowa tylko o krwotoku z nosa i o utracie przytomności po ślubie. Ale utraty przytomności występowały i w poprzednim odcinku.
Z kolei Ludmiłę Falkowicz-oszust zapewnia, ze wyniki są dobre, że wyjedzie na kurację do Szwajcarii! No więc czyje szanse na przeżycie są naprawdę kruche? Trudno o lepszy sygnał, kto ma szansę na przeżycie.
I jeszcze jedno, te fotki z Zosią najprawdopodobniej pochodzą z odc. 485, bo gdyby miała pojawić się wcześniej, to w streszczeniu niechybnie byłaby wzmianka.
A więc raczej jest pewne, ze w odc. 484 nie tylko jeden przypadek medyczny się pojawi. A jeżeli chodzi o wątek LiL to jak widać ten ślub jest w centrum uwagi. Tani chwyt melodramatyczny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:54, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No ale skoro lena ma przeczucie, że nie wyjdzie ze szpitala, to sytuacja musi byc groźna! Przecież lena nie jest idootką i wie kiedy stan jest dobry, akiedy zły.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Czw 14:08, 19 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:11, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Przeczucia nie zawsze muszą się sprawdzać. A poza tym jednak lekarze będą traktowali Lenę jak pacjentkę, a nie jak lekarza i nie będą się dzielili z nią hipotezami co jej dolega. A póki co to chyba ostateczna diagnoza w tym odcinku nie padnie. Lena jak widać było w poprzednim odcinku też niemal żegnała się z życiem, skoro nagrywała dla Felka swoją historię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:15, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No a po co byłby ten ślub w takich okolicznościach? Poza tym chodzi mi o coś innego. Pod względem fabuły byłoby komplenie bez sensu, gdyby znowu Lenie miało niby coś być, a okazało się że tak naprawdę jej życiu nic nie zagraża. jak dla mnie to od dłuższego czasu wszystko prowadziło do takiego kryzysu, w kltórym życie Leny będzie zagrożone. Czyżbym aż tak bardzo się pomyliła? Ze streszczenia nie wynika jeszcze, że zycie Leny nie jest zagrożone, bo najprawdopodobniej wszystko będzie się odgrywac w 485. A skoro Ss napisał jak napisał to może widzieł już co będzie się działo w kolejnym odcinku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:21, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | No a po co byłby ten ślub w takich okolicznościach? . |
No bo to jest z punktu widzenia Witka. Jeżeli Lena mówi o swoich przeczuciach to osoba bliska wtedy myśli, że może naprawdę to czuje. A wtedy za wszelką cenę chce się zrobić coś czego się nie zdążyło albo co się zaniedbało. A Witek, coby tu nie mówić, w odcinku z suknią ślubną działał trochę pod wpływem swego urażonego niegdyś ego (przy poprzednim ślubie). Więc teraz dotrze do niego jak był małostkowy i że może rzeczywiście czasu już nie ma. A jak mu Lena powie, że za późno... W życiu każdego człowieka zdarzają się takie chwile że chciałoby się cofnąć czas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Czw 14:23, 19 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ksenia
- poziom 1.
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:25, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Aniu Z,
nie sądzę, aby to miał być chwyt melodramatyczny. Może trochę, w nawiązaniu do słów wiersza ks. Twardowskiego, "Śpieszmy się kochać ludzi...". Latoszek chce dopełnić czegoś, co uważa, że jest winien Lenie. Coś, czego jej dotąd odmawiał. To też może i przesłanie dla widzów. Nie zawsze w związkach, chociaż kochyamy, do końca wsłuchujemy się w pragnienia drugiej połowy, nie potrafimy zrezygnować z własnych przekonań, pójść na ustępstwa, a potem bywa za późno...
Vehae,
dwie śmierci w jednym sezonie, w dodatku dwóch młodych i pięknych kobiet, byłoby za wiele. I pewnie umrze ta, która żyje w nieświadomości, złudzeniami, czyli Ludmiła. Lena, jako lekarz, ale też i pesymistka, przygotowana jest na najgorsze. Zmierzy się z chorobą "na dobre i na złe", ale ostatecznie, wygra...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:38, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
ksenia napisał: | Aniu Z,
nie sądzę, aby to miał być chwyt melodramatyczny. Może trochę, w nawiązaniu do słów wiersza ks. Twardowskiego, "Śpieszmy się kochać ludzi...". Latoszek chce dopełnić czegoś, co uważa, że jest winien Lenie. Coś, czego jej dotąd odmawiał. To też może i przesłanie dla widzów. Nie zawsze w związkach, chociaż kochyamy, do końca wsłuchujemy się w pragnienia drugiej połowy, nie potrafimy zrezygnować z własnych przekonań, pójść na ustępstwa, a potem bywa za późno...
|
Obyś miała rację! Ale przyznać trzeba, że tego rodzaju chwyty kojarzą się na ogół z grającymi na emocjach tanimi chwytami serialami latynoskimi. Dlatego boję się, aby nie zepsuć czegoś co mogłoby mieć wartość. Tyle że już tyle sytuacji zepsuto w tym serialu (chociażby ostatnio z Burskimi), że tak naprawdę mam mnóstwo wątpliwości. A że ostatnio scenarzyści lubują się w efekciarskich sytuacjach (odbicie Agaty przez panów w kominiarkach), to niestety też jest faktem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ksenia
- poziom 1.
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:52, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Aniu Z, chciałabym mieć rację. Jeśli wyjdzie z tego latyno-disco, serial zrobi się całkiem plastikowy. Fakt, zepsuto tyle scen, które mogły mieć wartość i jakość, ale tu, jeśli produkcji "omsknie się ręka lub noga" widzowie tego nie wybaczą. Ci, którzy pamiętają śmierć Eli Walickiej, będą te sceny porównywać. Dawna załoga NDiNZ nie przekroczyła kruchej granicy dobrego smaku, kiedy, na granicy śmierci trzeba było ukazać wartość życia. Szczególnie, kiedy idzie o jedną z głównych bohaterek. Póki co, nie chcę nastawiać się źle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:59, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | No bo to jest z punktu widzenia Witka. Jeżeli Lena mówi o swoich przeczuciach to osoba bliska wtedy myśli, że może naprawdę to czuje. A wtedy za wszelką cenę chce się zrobić coś czego się nie zdążyło albo co się zaniedbało. |
No ale logiczne jest to, że skoro Latoszek upiera się na ten ślub akurat teraz to boi się, że rzeczywiście nie zdążą już się pobrać. Czyli że będzie się liczył ze śmiercią Leny!
Anna Z napisał: | Więc teraz dotrze do niego jak był małostkowy i że może rzeczywiście czasu już nie ma. |
No więc właśnie!
ksenia napisał: | Może trochę, w nawiązaniu do słów wiersza ks. Twardowskiego, "Śpieszmy się kochać ludzi...". Latoszek chce dopełnić czegoś, co uważa, że jest winien Lenie. Coś, czego jej dotąd odmawiał. To też może i przesłanie dla widzów. Nie zawsze w związkach, chociaż kochyamy, do końca wsłuchujemy się w pragnienia drugiej połowy, nie potrafimy zrezygnować z własnych przekonań, pójść na ustępstwa, a potem bywa za późno... |
No widzicie, Ksenia napisała mniej więcej to samo co powyżej Ania Z. I mi też o to chodzi. Że Latoszek będzie miał przeczucie, że Lena może umrzeć! A więc sytuacja musi być zła. I życie Leny musi być zagrożone!
ksenia napisał: | dwie śmierci w jednym sezonie, w dodatku dwóch młodych i pięknych kobiet, byłoby za wiele. I pewnie umrze ta, która żyje w nieświadomości, złudzeniami, czyli Ludmiła. Lena, jako lekarz, ale też i pesymistka, przygotowana jest na najgorsze. Zmierzy się z chorobą "na dobre i na złe", ale ostatecznie, wygra... |
Ale mi nie chodzi o to że Lena umrze! Wręcz przeciwnie. Od początku twierdzę, że ona przeżyje. Ale wydaje mi się, że po tylu ściemach to powinien być ten moment, w którym jej życie będzie realnie i bezpośrednio zagrożone. Bo inaczej to nie widzę sensu ani całej tej akcji ani tego ślubu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:11, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Sam nawrót raka jest zagrożeniem życia. a jak potwierdzi się ta sepsa, no to tym bardziej. Ale bynajmniej to nie musi oznaczać spektakularnej sceny umierania z reanimacją włącznie. Raczej w przypadku sepsy to jest wyścig z czasem i znalezienie skutecznej kuracji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:43, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Wpadłam jeszcze na coś. Ludmiła z pozoru jest w bardzo dobrej sytuacji, a jej leczenie przebiega znakomicie. Bo zapewnia ją o tym ceniony profesor! Choć oczywiście widać oznaki, że coś jest nie tak. Ale generalnie można powiedzieć, że jej rokowania są dobre. Lena z kolei ma rokowania kiepskie. No bo chemia bardzo agresywna, która sama w sobie może ją zabić. Do tego sepsa, która też sama w sobie może ją zabić. No i nie wiadomo czy kolejne dawki chemii będą możliwe. No i rak, który też sam w sobie może ją zabić. No więc z pozoru to Ludmiła powinna przeżyć, a Lena umrzeć. My wiemy że będzie odwrotnie. Ale nie o tym chciałam napisać. Tylko to jest ważne. Bo skoro w 474 u Ludmiły wszystko będzie wyglądało w jasnych barwach, to u Leny wręcz przeciwnie. A więc wniosek z tego, że jej życie będzie zagrożone. Dobrze myślę? I stąd ten szybki ślub. Bo też nie wiem, czy ksiądz ma prawo udzielić takiego przyspieszonego ślubu z ominięciem zwyczajowych procedur kiedy nie jest to ostateczność. Bo gdyby Lena nie umierała, to przecież zawsze można ślub przełożyć na później. I jeszcze coś. Ten ksiądz. Dziwi mnie, że on sam będzie pacjentem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ksenia
- poziom 1.
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:40, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
To ja od końca. Ksiądz też człowiek, więc zachorować też może Poza tym, niekoniecznie może w szpitalu przebywać jako pacjent. Wtedy najprawdopodobniej nie miałby szat i utensyliów, niezbędnych do udzielenia ślubu. Prawdopodobnie w szpitalu pojawi się z wizytą u chorego. W takim przypadku jak LiL, za wszelkie proceduralne pominięcia odpowiada kapłan. Kościół dopuszcza w ostatecznych, wyjątkowych sytuacjach, a taka będzie u Latoszków, udzielenie sakramentów, a ślub jest przecież w Kościele Rzymskokatolickim sakramentem, więc jego ważność nie podlega dyskusji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:48, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No to właśnie o to mi chodzi: Jakie są te ostateczne, wyjątkowe sytuacja? Czy gdyby było wiadomo, że Lena przeżyje i wyjdzie ze szpitala to byłaby taka wyjątkowa okoliczność?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ksenia
- poziom 1.
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:08, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Zagrożenie życia, poważna choroba, wojna - to ostateczne, wyjątkowe sytuacje, więc przypadek jak najbardziej się kwalifikuje. A życie Leny na pewno będzie zagrożone. Czy pacjent wyjdzie ze szpitala, tego nigdy nie wiadomo. Nawet jeśli udaje się tam w całkiem dobrej kondycji. Tak będzie pewnie z Ludmiłą. Pytałaś o tego księdza i tak sobie pomyślałam, ale to byłaby już scenariuszowa mizeria, czy Przemek z Ludmiłą nie zdecydują się na podobny krok, niekoniecznie w wydaniu kościelnym, a USC...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:13, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Przemek to do takich spraw nie dorósł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|