|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:32, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Parę dni temu skład planu spowodował taką myśl, że LiL wezmą wkrótce ślub, ale tak w miarę normalnie. Nawet pasowała mi para świadków: Zosia i Van Graaf. Podzieliłam się nawet tą myślą z vehae, ona zasugerowała, ze może ślub w szpitalu... Ale raczej potem doszłyśmy do wniosku, że jeszcze nie teraz. Chociaż na trop ślubu naprowadziła mnie obecność mamy Witka, która przecież obiecała przyjechać na jego ślub.
|
Ślub chyba wcześniej był nagrywany, bo chyba nie w miniony poniedziałek.
Do śs kadry z odcinka musiały chyba wcześniej trafić. Aż się boję wtorku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:35, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jedynym sposobem na przekonanie się czy Lena umrze, czy też nie, jest śledzenie tego ,,kto jest dziś na planie,,. Jeśli Anita będzie się tam pojawiała nadal, to znaczy, że nie się czym niepokoić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:07, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Zaplanowałam sobie napisać o odcinku coś więcej, bo zasługuje na to. Ale wobec rewelacji śs trudno mi wszystko jakoś poskładać. No ale spróbuję.
Odcinek na pewno bardzo emocjonalny, ale pomimo szykującego się dramatu wymowa odcinka bardzo optymistyczna, zresztą Ksenia to podkreśliła. Pacjentka do przeszczepu nerki dostaje swoją szansę, a koordynatorka nie dość, że sama zyska swoją szansę dzięki Hanie, której nie ufała (tak jak Lena przestała ufać pani profesor), to jeszcze zrobiła wszystko, aby dać szansę kobiecie potrzebującej transplantacji. Zastanawia mnie rozmowa Gawryły z Agatą na temat Leny, bo raczej nie chodzi tu o to, żeby Agatę pokazać jako współczującą swej niby rywalce, bo taka rozmowa mogła być z kimkolwiek. Raczej chodzi o profesjonalną wiedzę Gawryły, który zresztą podjął się bardzo trudnego przypadku operacji profesora Soszyńskiego. Już kiedyś o tym mówiłam, że zastanawia mnie pojawienie się Gawryły na planie, kiedy pojawia się Witek i mama Leny, później również w sytuacji z Leną. Na razie nie wiadomo, gdzie jest źródło komórek rakowych (na pewno nie jest to ten guz który już wycięto, więc coś nowego. Agata w tej rozmowie wspomniała badanie PET, które daje w 90% możliwość wykrycia nowotworu. Jest to badanie bardzo kosztowne, ale być może w przypadku Leny uda się wykryć coś co jest jeszcze nie do wychwycenia za pomocą tradycyjnych technik. A jak będzie wiadomo, gdzie jest nowotwór, sprawny chirurg (a takim jest Gawryło) potrafi zdziałać cuda (o cudzie w kontekście Leny mówi się bardzo często). I raczej jest pewne, że właśnie Gawryło odegra w życiu Leny rolę naprawdę ważną, choćby dlatego, że relacje między nimi były raczej złe. A praktyka serialowa pokazuje, że właśnie coś co źle się zaczyna kończy się dobrze. Zośka szła na noże z Piotrem, skończyło się przyjaźnią. Agata miała z nim na pieńku, a gdyby nie Wiktoria, to kto wie na jakim etapie byłaby ta znajomość. Zresztą jestem pewna, że to nie Hana jest mu pisana (nie widzę między nimi chemii). A więc na tej zasadzie niechęć Leny (zresztą i Latoszka) do Gawryły musi zaowocować czymś pozytywnym. I na to wskazuje scenka z ostatniego odcinka.
Wracając do odcinka... też jak Marta nie lubię tragedii, wiem co się wtedy czuje, co się przeżywa i w ulubionym serialu chciałabym oglądać coś innego. Choć na pewno nie kolejne romanse, zdrady itp. Akurat to wywołuje we mnie złe emocje. Nie lubię tego całego brudu, który nie wnosi niczego budującego. Emocje we wczorajszym odcinku wniosły wiele budującego. Rzadko się wzruszam na filmach, seriale na ogół nie budzą we mnie tego rodzaju emocji. Ale nasz serial trzy razy wywołał we mnie autentyczne wzruszenie. Pierwszy raz kiedy uśmiercono Elę Walicką (choć akurat nie pałałam do tej postaci jakąś szczególną sympatią), drugi raz to była śmierć pacjenta, kapitana. I trzeci raz to wczorajszy odcinek. Emocje pokazane subtelnie, sceny pięknie napisane i zrealizowane, no i świetnie zagrane. A ponadto zrozumiałam, dlaczego po dwóch odcinkach wprowadzono nieco starsze niemowlę, ktore zagrało Feliksa. Dziecko które już wyraża elementarne emocje po prostu znakomicie się wpisuje w emocje Leny. Zdaję sobie sprawę jak trudno było te sceny realizować, bo przecież trudno takiemu maluchowi nakazać, kiedy ma się uśmiechnąć, kiedy zapłakać. Ale efekt znakomity. Na ogół jak się pojawia niemowlę w serialu, to po prostu zwyczajnie sobie jest. Natomiast po raz pierwszy widzę dziecko które gra, choć nie ma tego świadomości, rzecz jasna.
Naprawdę mimo smutku towarzyszącego wszystkim scenom z Leną i Witkiem odebrałam odcinek bardzo pozytywnie. Z delikatnymi, aluzjami, że jednak Lena tę walkę wygra. Pani profesor, chłodna racjonalistka, pozwala sobie na prywatne stwierdzenie, że Lena musi walczyć, bo ma dla kogo żyć. W Hanie zwycięża przyjaciółka, a nie lekarz i daje Lenie swoje wsparcie. Ba, namawia ją, żeby podjęła ryzyko. Lena która podejmuje decyzję, bo chce żyć, bo chce towarzyszyć synkowi aż do dorosłości. I niech sobie ktoś sięga do sennika egipskiego i tłumaczy jak chce ten ślub ze snu... Ja już wolałabym odwołać się do podświadomości i tego co Lenie da siłę do walki. A poza tym zauważyłam, że w tym odcinku kamera wielokrotnie zauważała talizman od Hany. Przypadek? Czy może delikatna aluzja, że jednak będzie dobrze? A figurka Matki Boskiej, którą ofiarowała Lenie pacjentka? Cud? Może, ale za sprawą medycyny. Znam z bliska historię człowieka, z guzem, a właściwie jego wznową, którego operacji nawet nie próbowano się podjąć, bo w najlepszy razie czekał pacjenta całkowity paraliż. Miał kilka miesięcy życia przed sobą. Znalazł się neurochirurg, który podjął się ryzyka. Pacjent żyje ponad pięć lat i na razie wszystko jest porządku.
A skoro Lena jest pacjentką najlepszego onkologa, to niby dlaczego ma nie przeżyć?
Mamy w serialu drugą postać nie rokującą najlepiej, ale dlatego, że znalazła się w rękach konowała, oszusta i zaufała mu. Przerwała zalecaną przez Sambora terapię, bo uwierzyła, ze Falkowicz to cudotwórca. Więc niby dlaczego Ludmiła ma ocaleć, a Lena nie? Aby promować to wszystko co reprezentuje sobą Falkowicz? Czy może promować to co sobą prezentuje Ludmiła? Uśmiercą obie chore kobiety? Serial raczej takimi metodami się nie posługuje. Przynajmniej ten serial.
Lena miałaby zostać ukarana za to, że zdecydowała się urodzić dziecko? Tym bardziej, że wiele badań wskazuje, że ciąża raczej nie przyspiesza rozwoju raka? U Leny pojawiły się komórki nowotworowe i cały jej dramat polega na tym, że jej organizm jest wyczerpany ciążą (jak prawie każdej zdrowej kobiety) i dlatego lek (chemia) która normalnie byłaby lekiem ratującym życie, może ją zabić. Czy Lena za karę ma zostać zabita przez lek? Przypomnę, że podobnie było z Zośką, chemia omal jej nie zabiła. Lena najprawdopodobniej znajdzie się na krawędzi życia i śmierci, ale to nie znaczy, że musi umrzeć. Na pewno umarłaby, gdyby nie podjęła leczenia. I powiem jeszcze jedno... Od wielu, wielu odcinków wszystko w tym wątku układa się w przemyślaną całość, zaplanowaną dawno temu i konsekwentnie realizowaną. A w końcu nie kto inny tylko pani Krakowiak zapowiadała szczęśliwy finał dla tej pary w momencie kiedy się rozstawali niedługo po nieważnym ślubie. Tyle że do tego szczęścia miała być długa droga. Jeżeli aktor rezygnuje z serialu, to nie da się z tak dużym wyprzedzeniem zaplanować wątku. Na ogół widać wyraźnie jak pospiesznie zmienia się pierwotny scenariusz i nie doróbki są widoczne. Anita umie łączyć pracę w teatrze z pracą na planie serialu, więc tak naprawdę nie ma się co martwić, ze serial ją znudził, bo niedawno w wywiadach mówiła, że choroba Leny to ciekawy materiał do grania. A teraz ma jeszcze ciekawiej, bo zagrać duże emocje tak wiarygodnie jak w ostatnim odcinku to prawdziwy majstersztyk. Być wiarygodną i jednocześnie oszczędną w środkach wyrazu... jestem pod wrażeniem. Aby oddać sprawiedliwość Bartek Opania też zagrał znakomicie. Jestem ciekawa dalszych odcinków. Choć trochę ten ślub w szpitalu mnie niepokoi, żeby nie wypadło tandetnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:24, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
rybka25r napisał: |
Ślub chyba wcześniej był nagrywany, bo chyba nie w miniony poniedziałek.
Do śs kadry z odcinka musiały chyba wcześniej trafić. Aż się boję wtorku. |
Ten kadr, który mamy na okładce może równie dobrze pochodzić z innego odcinka (wcześniejszego). W ogóle zastanawiam się czy rzeczywiście ten ślub będzie w ostatnim odcinku sezonu? Przed nami jeszcze 8 odcinków. Natomiast sprawdziłam , że śs nigdy tak daleko w zapowiedziach nie wybiega. Dostają materiały z produkcji zazwyczaj z wyprzedzeniem 3-4 odcinków.
Natomiast kiedy były kręcone te sceny? No cóż, zakładam, że Zośka będzie obecna, a także obie matki, więc pasuje mi jedynie 2 kwietnia. Pamiętajmy, że Anita miała dłuższą przerwę, więc mogła dokręcać sceny do odcinków wcześniejszych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:25, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Aniu, bardzo się cieszę , że napisałaś, to co napisałaś Znowu zaczęłam wierzyć, że będzie dobrze. Przyznam się, że traciłam już nadzieję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rybka25r dnia Sob 23:55, 07 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:17, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Na swoim fanpejdżu Anita zamieściła poparcie z prośbą o odpis 1% od podatku na fundację Rak and roll M. Prokopowicz. I tak sobie pomyślałam, że gdyby scenarzyści odważyli się uśmiercić Lenę to wyglądałoby to jak kpina. Anita jest poważną i odpowiedzialną osobą. A historia Leny jest wzorowana na historii M. Prokopowicz. Więc to jest pierwszy pośredni sygnał. Ale sygnał pozytywny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:37, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Na swoim fanpejdżu Anita zamieściła poparcie z prośbą o odpis 1% od podatku na fundację Rak and roll M. Prokopowicz. I tak sobie pomyślałam, że gdyby scenarzyści odważyli się uśmiercić Lenę to wyglądałoby to jak kpina. Anita jest poważną i odpowiedzialną osobą. A historia Leny jest wzorowana na historii M. Prokopowicz. Więc to jest pierwszy pośredni sygnał. Ale sygnał pozytywny. |
Może Anita, żeby uwiarygodnić postawę Leny, sama szukała kontaktu z kobietami, które doświadczyły podobnej historii w życiu. Albo scenarzystka? Przecież aby ukazać Leny przypadek musiała poznać i rozmawiać z chorymi matkami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rybka25r dnia Nie 23:08, 08 Kwi 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:41, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Anita kiedyś w wywiadzie mowila, że bardzo pomogla jej w kreowaniu chorej leny garderobiana z jej teatru, która też przeszla walkę z tą chorobą. Poza tym na stronie fundacji M. Prokopowicz są linki do wszystkich materiałów, w ktorych pani Magda mówiła o swojej walce z rakiem. Myślę, że Anita tam zajrzala niejeden raz. Fundacji pani Magdy przyswieca dewiza "rak to nie wyrok".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
as_kolorowa
Gość
|
Wysłany: Pon 9:27, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Anita kiedyś w wywiadzie mówiła ... "rak to nie wyrok". |
Kosz to też nie wyrok
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:26, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Anita kiedyś w wywiadzie mowila, że bardzo pomogla jej w kreowaniu chorej leny garderobiana z jej teatru, która też przeszla walkę z tą chorobą. Poza tym na stronie fundacji M. Prokopowicz są linki do wszystkich materiałów, w ktorych pani Magda mówiła o swojej walce z rakiem. Myślę, że Anita tam zajrzala niejeden raz. Fundacji pani Magdy przyswieca dewiza "rak to nie wyrok". |
Mogłabym wykorzystać informacje o fundacji M. Prokopowicz, jak i również wysnute wnioski i napisać w podobnym tonie pod innym adresem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gość
gaduła.
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:31, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Na swoim fanpejdżu Anita zamieściła poparcie z prośbą o odpis 1% od podatku na fundację Rak and roll M. Prokopowicz. I tak sobie pomyślałam, że gdyby scenarzyści odważyli się uśmiercić Lenę to wyglądałoby to jak kpina. Anita jest poważną i odpowiedzialną osobą. A historia Leny jest wzorowana na historii M. Prokopowicz. Więc to jest pierwszy pośredni sygnał. Ale sygnał pozytywny. |
Zgadzam się z tobą Aniu, to pozytywny zwiastun.
Ponadto, wydaje mi się, że gdyby scenarzyści chcieli uśmiercić Lenę, z dwóch opcji, które miała- wybrałaby rezygnacje z terapii. Gdyby pomimo podjętego leczenia Lena miałaby nie przeżyć terapii to dla kobiet z takim problemem byłoby to przesłanką, że najlepiej się poddać i nic nie robić, skoro i tak leczenie jest skazane na niepowodzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ania
- poziom 5.
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 2578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:40, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Fundacji pani Magdy przyswieca dewiza "rak to nie wyrok". |
W ostatnim odcinku, kiedy Witek idzie korytarzem, nim spotyka Hanę, to mija pielęgniarki stojące przy plakacie, na którym widnieje napis: "Pokonaj raka!". Możliwe, że to plakat związany z akcją promującą cytologię, o której mowa w odc. 479, ale może też dawać nadzieję, że i w przypadku Leny z tą chorobą da się wygrać.
Tak myślałam, że w tym sezonie wiele razy podkreślano, że rodzina, dzieci są najważniejsze. Prócz Latoszków nie ma właściwie nikogo, bo większość niby jest, ale w rzeczywistości ich nie ma. Gdyby scenarzyści zniszczyli i tę rodzinę, zaprzeczyliby sami sobie. No chyba, że przez uśmiercenie Leny zamierzają to pokazać... Poza tym byłoby to powtórzenie wątku Sambora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:05, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
rybka25r napisał: |
Mogłabym wykorzystać informacje o fundacji M. Prokopowicz, jak i również wysnute wnioski i napisać w podobnym tonie pod innym adresem? |
Dlaczego nie? Przecież ta informacja jest ogólnodostępna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:33, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dopiero teraz mogłam zobaczyć odcinek i przeczytać Wasze wpisy. Lena wg mnie na pewno nie umrze. Przewidywałam, że będzie na granicy życia i śmierci, ale przeżyje. Nastomiast co do odcinka top jak dla mnie totalne dno i zniszczenie superwątku. Po tym odcinku można wyciągnąć wniosek, że lena powinna się odnaleść i umrzeć, a nie zawracać Latoszkowi głową swoją osobą. Zero jakichkolwiek emojci ze strony Latoszka. I tyle. Kolejny odcinek w zwiastunie zapowiada się naprawdę interesująco, a pewnie będzie taki sam. Wszystko zmarnowali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:17, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
vehae czy aby oglądałaś ten sam odcinek, co My. Odnoszę wrażenie, że chyba to były dwa różne odcinki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|