|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Georgia
Gość
|
Wysłany: Sob 10:40, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Powoli też wybielają Gawryło.Pewnie będzie głównym bohaterem sezonu i jego sprawy sercowe. Mnie ciekawi wątek Przemka i Wiki. To najbardziej barwna postać kobieca jak dla mnie obecnie w serialu. Agata i Nina są tak bezbarwne i nijakie, że nic nie wnoszą.
Co do realiów przedstawionych w serialu. Niektórzy lubią patrzeć na bajkę. Innych razi patrzenie na coś takiego, kiedy wiadomo jak jest w polskich szpitalach. Sama wiem niestety, że pacjenta, to lekarze mają głęboko gdzieś. Oczywiście są ludzie z powołaniem, ale to rzadkość. Liczy się grubość portfela.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:48, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dlatego uważam, że bez sensu jest oglądanie serialu i porównywanie go z rzeczywistością. Lepiej nie oglądać, i się nie męczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:10, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | A ja zwróciłam uwagę na jeszcze jedną rzecz. Przed odcinkiem w "przypomnieniach" co było w ostatnim odcinku niewiele miejsca poświęcono LiL. Ale ucięto scenki tak, że ze wzystkich wybrali chyba najbardziej istotne z punktu widzenia tego, co się będzie działo w przyszłym sezonie. I tam było tak Latoszek mówi do Leny: Chcę, żebyś żyła. Akurat to. |
Ale co w tym zaskakującego, skoro wiadomo że w odcinkach jesiennych akurat taką postawę Witka zobaczymy. Dylemat życie dziecka czy życie matki z perspektywy Latoszka jest oczywisty. Ja parę dni temu byłam pewna, że w tym przypomnieniu pojawi się akurat ta scena! Przecież w pierwszych odcinkach we wrześniu ten problem będzie najważniejszy.
Cytat: |
Georgia
Trochę też za wcześnie jak dla mnie Przemek i Hana złapali taki kontakt. Na to potrzeba czasu. |
Mylisz się. To zależy od osobowości. Przemek i Hana są w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobni. Oboje są otwarci i spontaniczni. To ułatwia relacje.
Pawica potrzebował paru miesięcy, żeby się przełamać i chcieć poznać bliżej swego bratanka. A po drodze jeszcze chłopaka skrzywdził podejrzeniami, że chce go naciągnąć na kasę.
To wszystko zależy od osobowości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:24, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Słuchajcie. Zastanawiam się, czy słowa piosenki z wczorajszego odcinka można połączyć z przyszłymi losami LiL. Tam jest tak:
Don’t be sad – nie bądź smutny/ smutna
Be glad – bądź zadowolony/ zadowolona
Be happy for me – bądź szczęśliwy/ szczęśliwa dla mnie
I’ll be home come sundown – będę w domu o zachodzie słońca
In the land where I’m free – w krainie, gdzie jestem szczęśliwa/ szczęśliwy
Though you thing you’re alone – mimo że myślisz, że jesteś samoyny/ samotna
… - tutaj zagłuszają teksty LiL
I’ll be reach for the sky – sięgnę nieba (chyba to takie słowa, aczkolwiek nie jestem pewna, bo trochę liL zagłuszają)
Znalazłam w necie, że ta piosenka została wymyślona na potrzeby jakiejś reklamy anglojęzycznej, nikt jej nie wykonuje i nie można jej nigdzie znaleźć:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak myślałam, bo chyba produkcja nie wydałaby mnóstwa kasy na zakup piosenki od jakiegoś wykonawcy. To kosztowałoby krocie. Co innego piosenka z reklamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta
gaduła.
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z głebi serca
|
Wysłany: Sob 14:33, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: | Dlatego uważam, że bez sensu jest oglądanie serialu i porównywanie go z rzeczywistością. Lepiej nie oglądać, i się nie męczyć. |
Ale czy ja napisałam choc w jednym słowie ,ze się męczyłam ogladając odcinek? Czy to źle ze napisałam swoje odczucia?
Ja nic nie porównywałam ,a jezeli mogę to cos napiszę.Byłam teraz 11 dni w szpitalu wsród świetnych i ludzkich lekarzy,wsród bardzo oddanych dla pacjenta pielegniarek,które słaniały się na nogach pod koniec swojego dyżuru...
I nie byłam za żadne łapówki.W zwykłym wojewódzkim państwowym szpitalu...
Więc moje wczorajsze uwagi ,nijak mają się do moich przezyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:59, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Annuibis, czyżbyś uważała, że kobietą facet ma dyrygować? |
Nic takiego nie powiedziałam. Chociaż sama za feministkę ani za kobietę wzywoloną się nie uważam. Generalnie uważam, że potrzeby obojga partnerów sa istotne i powinno się ze sobą rozmawiać otwarcie a po drugie obie strony musza mieć charakter i umieć sobie radzić ze sobą. Trochę jak przeciąganie liny, z tym że adna strona nigdy nie wygrywa. Ale nie lubie jak przeważają potrzeby tylko jednej osoby, a w ten sposób widziałam ich związek w presżłości. Dla Leny była to kariera a Witek tymczasem zajmował się ślubem. I tak każdy w swoją drogę szedła i się w końcu rozstali...
Jestem ciekawa tego odcinka...może uda mi się chc0oiaz scenki wrzucone obejrzeć bo odcinka nioe obejrze racej, chyba, że w sierpniu będą powtórki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:16, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Słuchajcie. Zastanawiam się, czy słowa piosenki z wczorajszego odcinka można połączyć z przyszłymi losami LiL. Tam jest tak:
Don’t be sad – nie bądź smutny/ smutna
Be glad – bądź zadowolony/ zadowolona
Be happy for me – bądź szczęśliwy/ szczęśliwa dla mnie
I’ll be home come sundown – będę w domu o zachodzie słońca
In the land where I’m free – w krainie, gdzie jestem szczęśliwa/ szczęśliwy
Though you thing you’re alone – mimo że myślisz, że jesteś samoyny/ samotna
… - tutaj zagłuszają teksty LiL
I’ll be reach for the sky – sięgnę nieba (chyba to takie słowa, aczkolwiek nie jestem pewna, bo trochę liL zagłuszają)
|
Mnie się ta piosenka skojarzyła z kołysanką. I myślę, ze te słowa trochę pasują do takiego powitania na tym świecie małego człowieczka. A jeszcze wcześniejszy tekst Trettera o tym co naważniejsze w życiu doskonale pasują do nastroju sceny. I późniejszych scen LiL.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:25, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | vehae napisał: | Słuchajcie. Zastanawiam się, czy słowa piosenki z wczorajszego odcinka można połączyć z przyszłymi losami LiL. Tam jest tak:
Don’t be sad – nie bądź smutny/ smutna
Be glad – bądź zadowolony/ zadowolona
Be happy for me – bądź szczęśliwy/ szczęśliwa dla mnie
I’ll be home come sundown – będę w domu o zachodzie słońca
In the land where I’m free – w krainie, gdzie jestem szczęśliwa/ szczęśliwy
Though you thing you’re alone – mimo że myślisz, że jesteś samoyny/ samotna
… - tutaj zagłuszają teksty LiL
I’ll be reach for the sky – sięgnę nieba (chyba to takie słowa, aczkolwiek nie jestem pewna, bo trochę liL zagłuszają)
|
Mnie się ta piosenka skojarzyła z kołysanką. I myślę, ze te słowa trochę pasują do takiego powitania na tym świecie małego człowieczka. A jeszcze wcześniejszy tekst Trettera o tym co naważniejsze w życiu doskonale pasują do nastroju sceny. I późniejszych scen LiL. |
Powitanie małego człowieczka. W końcu u Leny też niejako to nastąpiło. I jak jej się oczy szkliły jak zobaczyła wyniki testu.
A zauważyłyście też i taką rzecz, że zmienili Lenie szlafrok. kiedyś ubierali ją tak niechlujnie, a teraz.....fajny kolor, i fajny szlafrok.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Sob 15:31, 18 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:43, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: |
A zauważyłyście też i taką rzecz, że zmienili Lenie szlafrok. kiedyś ubierali ją tak niechlujnie, a teraz.....fajny kolor, i fajny szlafrok.  |
Zauważyłam. Wreszcie Lena wygląda seksownie, a nie w jakichś barchanach z bazaru jak jakaś zaniedbana żona z długoletnim stażem. Myślę, ze akurat na taką zmianę wizerunku wpłynęła sama choroba i utrata piersi. Lena chce podkreślić, ze pomimo to jest atrakcyjną kobietą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gość
gaduła.
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:48, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: |
A zauważyłyście też i taką rzecz, że zmienili Lenie szlafrok. kiedyś ubierali ją tak niechlujnie, a teraz.....fajny kolor, i fajny szlafrok.  |
Masz rację, od jakiego czasu ubierają ją naprawdę fajnie...tak kobieco...Dodatkowo też fajny makijaż i fryzura (chociaż tęsknię za blondem ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zygus
- poziom 2.
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 18:01, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ogólnie rzecz biorąc to przeskok czasowy też powinien być bardzo niewielki między sezonami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ksenia
- poziom 1.
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:43, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Na zakończenie sezonu pozwolę sobie napisać słów kilka. Lubię zgadzać się z Anią Z., co może i wynika z pokrewnej profesji - mnie odcinek się podobał, za wyjątkiem akcji "hop z antresoli" p. Maja. Patrząc z perspektywy całego sezonu, muszę przyznać, że scenarzystom "na fali powodzi”, od pierwszego odcinka, udało się jakoś, mimo miejscami "mizerii", finalnie nie utonąć, spiąć paroma „klamrami” istotne wątki;)
1. Burscy. Pierwszy odcinek sezonu – 413. - zakończył się odejściem Kuby z LG, zaś ostatni 449. zapowiedzią Zosi, że wyjeżdża do męża. Po raz pierwszy też w historii serialu zabrakło Żmijewskiego w czołówce, czyżby postanowił na dobre odejść? Co do Zośki, coś czuję, że z tym jej wyjazdem może być różnie. Na pewno, jeśli w ogóle wyjedzie, szybciej niż się spodziewamy, powróci. Zastanawiają mnie pytania Kuby, czy nie będzie żałować i czy jest pewna decyzji. Tak jak gdyby nie do końca chciał tego przyjazdu.
2. Dzieci. Poród małego Przemysława zapowiadał pojawienie się nowych dzieci w serialu. I tak, w ostatnim odcinku, przyszło na świat, poczęte w 415., Koniczątko nr 3. Wcześniej Gawryle objawiła się Tosia. Latoszkom pewnie z kolei przyjdzie po dylematach z ciążą, zmierzyć się z urokami rodzicielstwa. Myślę, że nie bez znaczenia byli Zawadzcy, którzy po wielu latach doczekali się potomka. Mimo trudności, nastąpiło szczęśliwe rozwiązanie. Dopatruję się przy tym analogii do wieku Latoszka a i pośrednio, Gawryły.
3. Ginekologia. Akcja pierwszego odcinka, podobnie jak ostatniego, oprócz chirurgii, rozgrywała się na ginekologii. Wtedy po raz pierwszy z porodem zmierzył się, zafascynowany cudem narodzin, Przemek. Teraz pięknie zagrana scena przez Garlickiego, kiedy przeżywając śmierć Maja, szedł oglądać nowonarodzone dziecko Marty, dopełniła całości. Mówił, że tylko to się liczy (ludzkie życie), bo przecież narodziny małego człowieka są kolejną zmianą w sztafecie pokoleń. Świętem w albumie rodzinnym i nadzieją na przyszłość. W wymiarze zawodowo-rodzinnym przekazanie pałeczki nastąpiło u Zapałów. W ostatnim odcinku w ratowanie noworodka zaangażowała się siostra Przemka, jak się okazało, ginekolog, pięknie mówiąca o rodzinie, której bardzo spodobało się w LG. Tym samym staje się jasne, że w przyszłym sezonie, jedną z wiodących w serialu nauk medycznych, nie tylko w kontekście, mam nadzieję mądrze pokazanej ciąży Leny, będzie ginekologia.
4. Latoszkowie. Przeszli długą drogę. W 413. w Lenie, niepewnej swego, co do życia, miłości i pracy zaczęła powolutku budzić się chęć do walki. Mimo depresji i zmienności nastrojów podczas leczenia, dzięki uporowi Witka, który nie dał się odstawić na boczny tor (dzięki poradom Burskich) znów uwierzyła w siebie, wyszła do ludzi. Nie obroniłaby doktoratu, pewnie też nie wróciłaby do pracy, gdyby nie wsparcie Latoszka. Mimo zakrętów, najzwyczajniej wzięła górę miłość, bez cienia melodramatu. Uczucie dojrzałe, naznaczone cierpieniem, przez co, trwałe, choć w sezonie niepozornie zaczęło się od wspólnego wyjścia „do kina i na film”.
5. Gawryło. Nie tylko na wejściu wzbudzający zainteresowanie kobiet, ale przede wszystkim świetny fachowiec. Pojawił się, kiedy odchodził Kuba, po którym, jak się okazało, przejął stanowisko. Mam nadzieję, że w przyszłości nie posunie się do przejęcia rodziny Burskiego. Gawryło w 418. odpowiedział Zośce, kiedy ta zniesmaczona jego postawą po operacji ojca samotnie wychowującego trójkę dzieci, że nie wie, co w nim zobaczył Kuba, odpowiedział: „może samego siebie”. I scenarzyści kształtując Gawryłę, czerpią z przeszłości Kuby, który dopóki powtórnie nie spotkał Zosi i nie przekonał ukochanej do siebie, kobiety traktował lekko. Na pierwszym miejscu była kariera. Na naszych oczach przemieniał się w statecznego męża i ojca rodziny, któremu też objawił się syn więcej niż z tornistrem na plecach. Teraz chyba czas na Gawryłę. Wracając do ostatniej sceny. Gawryło z Zośką przed szpitalem. Chociaż między nimi nic nie było, to przypomniała mi się scena Agaty z Przemkiem w ostatnim odcinku ubiegłego sezonu, kiedy pani doktor ostatecznie dała kosza koledze. W ich relacjach, jak widać, czas uleczył rany, a przyjaźń okazała się dużo cenniejszą wartością. Czy podobnie będzie z Gawryłą i Zośką?
Na koniec krótko z czym „przedobrzyli” scenarzyści czyli - obciach sezonu. Za dużo Soszyńskich, mimo świetnego aktorstwa Wakulińskiego oraz kreciopodobnych wolontariuszy, a także zbagatelizowany wątek gwałtu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gość
gaduła.
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:03, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kseniu, trafnie to wszystko ujęłaś i pięknie ubrałaś w słowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:23, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kseniu, jestem pod wrażeniem. Pięknie to zrobilaś i bardzo trafnie. A z tego wynika, ze jest znakomity materiał na przyszły sezon. Pod warunkiem, że znowu nie pojawi sie plejada nowych, nijakich postaci. wielki potencjał tkwi jak się okazuje w Hanie i Przemku. O ile Przemek w pierwszym odcinku sezonu jawił się jako nadto pewny siebie młokos, to teraz jest kimś o wiele dojrzalszym. Podobała mi się bardzo scena Przemka i Hany. I jak zauważyłam świetnie zagrana przez Rogacewicza. Do tej pory widziałam tego aktora jako tego, który ma pięknie wyglądać. W tej scenie zobaczyłam po raz pierwszy aktora, który wie jak zagrać w trudnej scenie.
Tak naprawdę to podoba mi się, że w dwóch ostatnich odcinkach znalazły swoje miejsce wszystkie pozaczynane i zawieszone wątki. Nawet ten z triathlonem Pawicy powrócił.
Natomiast co do dwóch najważniejszych wątków, to tak zastanawiam się dlaczego został po nich jakiś niesmak. Wątek gwałtu nijaki chyba za sprawą aktorki. M. Górska jakoś nie porywa aktorstwem. Co do Soszyńskich to świetni aktorzy, bo nie tylko Wakuliński, ale obiektywnie przyznaję, że Dereszowska to świetna aktorka (choć zaczyna drażnić dlatego, ze wszędzie jej pełno), a jednak wątek nie porwał. Chyba dlatego, ze nadmiernie został rozwleczony i tak naprawdę od początku był przewidywalny, a więc nawet niespodzianki nie było, że Tosia to córka Piotra.
Wypadałoby życzyć sobie, aby ten następny sezon nie był gorszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ksenia
- poziom 1.
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:46, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam za dobre słowa. Aniu Z, ostatnie Twoje zdanie jest chyba uzupełnieniem całości. Wystarczyło "wypunktować" serialowe wątki, a okazuje się, że z NDiNZ może nie będzie tak źle, jak, czasem słusznie, narzekałyśmy w ubiegłym sezonie. Zgadzam się co do Hany i Przemka, w którego przypadku miło popatrzeć, jak aktor zawodowo "dorasta" w serialu. Co do przypomnienia wątku udziału Pawicy w triathlonie, to w zupełności zgadzam się z Tobą. Ubiegły sezon chwilami mnogością pozaczynanych wątków przypominał dyskotekę z migającymi światłami. Szybko pojawiały się i znikały, drażniąc wrażliwość widza. Dobrze, że to się w końcu jakoś "ułożyło".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|