Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

:)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 92, 93, 94 ... 194, 195, 196  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w (mediach) prasie, TV... :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasiaw
Administrator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:22, 20 Lip 2008    Temat postu:

to ja dziękuję Wam obu. Very Happy ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:53, 21 Lip 2008    Temat postu:

24/25.07.08
KINO POLSKA
Etiuda- AUTONAPRAWA
godz. 3.35

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pon 17:11, 21 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
len@
Gość






PostWysłany: Wto 20:43, 22 Lip 2008    Temat postu:

FABIAN2 napisał:
24/25.07.08
KINO POLSKA
Etiuda- AUTONAPRAWA
godz. 3.35

[link widoczny dla zalogowanych]


Tu gra ANita czy co?!
Powrót do góry
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:56, 22 Lip 2008    Temat postu:

Tak. W tej etiudzie gra Anita.

Polski za Łysaka
- Dziś teatr w Polsce musi walczyć z konkurencją jaką są filmy w wypożyczalniach z najwybitniejszymi światowymi aktorami, czy choćby koncerty gwiazd. Staramy się zachowywać europejską jakość produkcji dysponując dziesięciokrotnie niższym budżetem na spektakl niż choćby teatr w byłym NRD - mówi Paweł Łysak, dyrektor Teatr Polskiego w Bydgoszczy, w rozmowie z Markiem K. Jankowiakiem z Gazety Pomorskiej.

«Marek K. Jankowiak: Dwa sezony teatralne w Bydgoszczy za panem. Warto było podnieść rękawicę, którą rzucił panu prezydent Dombrowicz?

Paweł Łysak [na zdjęciu]: Warto było. Pierwszy sezon potraktowałem jako czas na poznanie się z tutejszą widownią, rozpoznanie możliwości zespołu, także swoich. Zaproponowałem wtedy ideę projektów i chciałem do niej przekonać jak najwięcej osób. W drugim - poświęciłem się budowaniu zespołu i repertuaru, licząc że projekty muszą przynieść efekt. Ciężko i uczciwie pracowaliśmy. Zagraliśmy 9 premier. To chyba rekord w kraju. Teatry średnio - robią cztery, te bardziej aktywne - pięć, sześć. O tym, co zrobiliśmy na scenie w tym sezonie, napisali wszyscy najważniejsi krytycy teatralni. Powiem szczerze - na początku może trochę liczyłem, że pochwalą kilka razy, ale potem ... bałem się, że dobre opinie po którejś z premier się skończą. Ale tak się nie stało. O Teatrze Polskim w Bydgoszczy specjalne programy emitowała TVP Kultura, niemiecki 3SAT. Spektaklem "Nordost" wygraliśmy Gran Prix Festiwalu Kontrapunkt, w Szczecinie, byliśmy gościem Festiwalu Klasyki w Opolu, Festiwalu w Cieszynie, Instytutu Polskiego w Rzymie. Wreszcie - trzy nasze spektakle pokazaliśmy w Warszawie, w tym jeden - w Teatrze Narodowym, a drugi na prestiżowych Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. To najlepszy dowód, że jest odzew na nasze propozycje. A ja się z tego cieszę, bo to oznacza, że to co robimy - jest potrzebne. Poza tym - traktuję to także jako osobisty wkład w promocję Bydgoszczy. Miasta, w którym teraz pracuję i z którym się utożsamiam.

Mówi pan: uczciwe i ciężko pracowaliśmy. Inni przecież tak samo mogliby podsumować swój sezon. A jednak to wam, panu - się udało. Dlaczego?

- Staraliśmy się znaleźć pomysł na teatr dla każdego. Mówiliśmy o czymś ważnym, na kilku różnych poziomach. Tak, żeby dotrzeć do każdego widza. Do tego - mówiliśmy zawsze szczerze i z wielkim oddaniem. Źródło tego sukcesu, to jednak przede wszystkim wielka pozytywna energia, która tkwi w zespole. Udało nam się ją wyzwolić. Ten zespół chce podejmować wyzwania.

Przyświecało panu myślenie typu: zrobimy jak najwięcej premier! Widz spragniony jest nowych przedstawień. Będzie nas chwalił za to, że aż tyle ich przygotowaliśmy...

- To nie takie proste! Dzisiejszy widz jest coraz bardziej wymagający, podnosi nam mocno poprzeczkę. Przyzwyczaja się do rosnącej wciąż jakości, jaką serwuje mu kino czy często nawet telewizja. I teatr traktuje jako miejsce realizacji tego najlepszego pomysłu. Dziś teatr w Polsce musi walczyć z konkurencją jaką są filmy w wypożyczalniach - z najwybitniejszymi światowymi aktorami - czy choćby koncerty gwiazd. Staramy się zachowywać europejską jakość produkcji dysponując dziesięciokrotnie niższym budżetem na spektakl niż choćby teatr w byłym NRD. A widz nabrać się nie da. Jak wyczuje lipę, to się do teatru zrazi. I potem już szybko do niego nie wróci. No, a teatr bez widza - umrze. Tymczasem ja chcę, by teatr był miejscem żywym. Mało - miejscem pośrodku życia. Chcę, żeby był dla człowieka kulturalnego miejscem powszednim. I chcę, żeby nie bał się on do teatru przychodzić. Nawet kilka razy w miesiącu. Niekoniecznie zawsze na nowy spektakl.

Także na czytanie dramatu, na spotkanie z twórcami, na kawę. Nie chcę, żeby teatr był świątynią. O dwunastu lat walczę z tym, żeby nie był tak traktowany.

Zrobiliście trochę zamieszania na scenie. O to chodziło?

- Teatr powinien mieszać. To przecież najbardziej współczesna ze sztuk, a wystarczy spojrzeć na to co się wokół nas każdego dnia dzieje. Teatr powinien też burzyć mity, stawiać pytania. Także te najbardziej niewygodne. Teatr powinien prowokować. I w tej prowokacji pytać o wartości, czy nawet o nie walczyć jeśli są zawłaszczane przez określone poglądy religijne czy polityczne. Myślę, że trochę z tego przesłania w minionym sezonie udało nam się w Bydgoszczy zrealizować.

Nie było żadnych wątpliwości? Że może lepiej będzie robić teatr stateczny, układny, z tytułami które wzbudzają szacunek i poklask? Nie bał się pan takiego ostrego zwrotu na bydgoskiej scenie?

- Jasne, że się bałem. Ale z drugiej strony ...właściwie wiedziałem, że nie mam wyjścia. Zostawiłem swoją rodzinę w Warszawie dla tej pracy, więc postanowiłem pokazać tu to wszystko, co jako artysta, reżyser, chciałem pokazać. Nawet gdyby przyszło mi pójść "pod prąd".

Ktoś powie - niech pan nie robi z siebie bohatera. Skoro pan podjął się tej pracy w Bydgoszczy, to już musiało się to panu opłacać...

- Teatr to raczej miejsce dość niewdzięczne, jeśli chodzi o zarobki

W takim razie - dlaczego pan to zrobił?

- Bo zawsze uważałem, że w życiu trzeba robić rzeczy najważniejsze. Mój nauczyciel, Tadeusz Łomnicki do znudzenia powtarzał: teatr to takie niepoważne zajęcie, więc trzeba go uprawiać naprawdę na poważnie. No więc postanowiłem go uprawiać bardzo poważnie, mając wciąż w pamięci, że ten teatr, to przede wszystkim narzędzie, które służy do zmieniania świata. No, a cóż może być ważniejszego od tego zmieniania?

- To co za sprawą bydgoskiego teatru udało się zmienić w ostatnim sezonie?

Podejście do remontu w budynku teatru. Teraz już wierzę, że naprawdę będzie. No, paru ludziom ten teatr także zmienił życie. A poważnie - poddaliśmy pod osąd co najmniej kilka kontrowersyjnych opinii. Zasialiśmy ferment, może niektórzy zmienili myślenie w jakiejś ważnej sprawie. Oczywiście, ja cały czas pamiętam, że to jest teatr miejski. Jedyny zresztą w Bydgoszczy. A więc musi mieć ofertę dla wszystkich. Dlatego było w nim miejsce także na wzruszenie, zabawę, powrót do klasyki.

Co jest ważniejsze dla pana - dobre recenzje wybitnych krytyków, czy poklask lokalnej publiczności?

- Obie rzeczy mogą być dla teatru zdradliwe. I dlatego najważniejsze jest robienie sensownego teatru.

I w ogóle nie szuka pan poklasku, może jeszcze większego zainteresowania bydgoską sceną, kupując do zespołu znane telewizyjne, serialowe twarze? Najpierw Anity Sokołowskiej, a teraz Marty Nieradkiewicz...

- Po tym, jak "kupiłem", dowiedziałem się, że w serialach grają jeszcze Radel i Ścisłowicz. I powiem tak - gdybym mógł zaoferować lepsze warunki finansowe, to bym "kupił" jeszcze kilka innych znanych twarzy, bo chętnie związałyby się teraz z bydgoska sceną. Głównie dlatego, żeby tu się nauczyć czegoś nowego, rozwinąć się. Naszemu teatrowi potrzeba aktorów dobrych, zdolnych, a dopiero potem okaże się czy będą popularni. Oczywiście te nowe twarze mogą sprawić, że publiczność jeszcze chętniej zacznie w teatrze bywać. Ale ... ten kij ma dwa końce. Takie "kupowanie" znanych twarzy może budować fałszywą hierarchię w zespole. Aktor swój prestiż powinien budować na umiejętnościach i talencie, na tym co potrafi na scenie pokazać. Może być niebezpiecznie, gdy przychodzi ktoś nowy i od razu jest popularny. A ja? - zapyta jeden czy drugi z aktorów? Przecież haruję tu uczciwie od dawna, zrobiłem wiele świetnych ról i teraz okazuje się, że to niewiele znaczy? Że to za mało, by być dobrym? A to wystarczy, żeby popsuć atmosferę pracy w grupie. I o rozsypkę wtedy nietrudno.

Kto był dla pana największym odkryciem minionego sezonu?

- Na pewno Mateusz Łasowski i Michał Czachor...

... a dziewczyny?

- Tych dobrych jest tyle, że aż boje się wymieniać, żeby o którejś z nich nie zapomnieć. Ale za to chciałbym podkreślić, że dużym zaskoczeniem dla mnie był też bardzo przychylny klimat elit kulturalnych w mieście.

A ile razy pomyślał pan sobie tak: oj, trzeba było "przytrzymać" jeszcze tę premierę, bo nie była gotowa na czas?

- Aż tak źle nie było nigdy. Ale przyznaję, że kilka spektakli "dojrzało" dopiero po premierze, podczas grania. Myślę jednak, że nie ma się czego wstydzić. Młody zespół często poszukuje, słucha uwag, "wgrywa się" i dopiero po kilku przedstawieniach wizja spektaklu krzepnie.

Gdyby miał pan jako widz wskazać to najlepsze przedstawienie sezonu, to ...

- To byłoby dość niebezpieczne. Bo niektóre rzeczywiście oglądałem jako widz, a niektóre reżyserowałem. Raz nawet jako widz reagowałem zupełnie inaczej niż reżyser, a w sumie prawie zapomniałem, że sam ten spektakl reżyserowałem. Ale powiem tak - kilka rzeczy w tym sezonie mnie poruszyło. "Nordost", na pewno też "Nieboska komedia" w reżyserii Pawła Wodzińskiego, była ciekawym i nowatorskim spojrzeniem na klasykę teatralną i jej rolę w naszej rzeczywistości. Zaskoczył mnie Łukasz Chotkowski swoją wersją spektaklu "O zwierzętach". Z przyjemnością przychodziłem popatrzyć, jak młodzież znakomicie sobie radzi w "Pchle szachrajce". Tu, przy okazji, chcę powiedzieć, że zarówno Łukasz Chotkowski, jak i Łukasz Gajdzis, mimo bardzo młodego wieku to naprawdę już dwie mocne osobowości tego teatru. Podnoszą poprzeczkę i wyzwalają emocje, a to zadatek na sensowny teatr.»

"Aż dziewięć premier w teatralnym sezonie w Bydgoszczy"
Marek K. Jankowiak
Gazeta Pomorska online
22-07-2008


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Wto 21:19, 22 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiaw
Administrator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:02, 22 Lip 2008    Temat postu:

czyli to ktos chciał Anitę w swoim teatrze.
świetnie. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiaw
Administrator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:39, 03 Sie 2008    Temat postu:

nie było raczej ...
[link widoczny dla zalogowanych]

na pierwszej fotce widać Anitę ale mało.
na drugiej więcej. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Pon 5:50, 04 Sie 2008    Temat postu:

Tez masz Kasiu zdolnosci w wyszukiwaniu.Buziaki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 6:16, 04 Sie 2008    Temat postu:

kasiaw napisał:
nie było raczej ...
[link widoczny dla zalogowanych]

na pierwszej fotce widać Anitę ale mało.
na drugiej więcej. Smile


Chyba kiedyś coś podobnego wrzucałam, ale do fotek.. Na 100% nie jestem jednak pewna, latego dobrze Kasiu, że wrzuciłas.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pon 6:16, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiaw
Administrator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:09, 04 Sie 2008    Temat postu:

przejrzałam to co było wrzucane w czerwcu i nic takiego nie znalazłam ...
ale mogłam coś pominąć. ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:02, 04 Sie 2008    Temat postu:

Spektakl był w styczniu i chyba gdzieś w tym czasie mogły byc wrzucane. Chyba własnie z tej strony. Ale moge się mylić.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pon 11:03, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
parys
- poziom 4.



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 77 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:11, 04 Sie 2008    Temat postu:

Tak dużo tych zdjęć ,ze rzeczywiście można się pogubić.
W sumie to nie pamiętam,żeby było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 7:44, 09 Sie 2008    Temat postu:

Anita Sokołowska (32 l.) znana jako doktor Lena z „Na dobre i na złe” przyznaje, że w publicznej służbie zdrowia traktują ją jak swoją.

Aktorka nie ukrywa, że może liczyć na przychylność ludzi w przychodniach. Jest jednak druga strona medalu. Zdarzyło jej się, że otrzymała „burę” od pielęgniarki za to, że źle podłączyła kroplówkę w serialu!

Postać Sokołowskiej w „Na dobre i na złe” jest krucha i poukładana. W życiu prywatnym aktorka stale szuka nowych wrażeń. Uwielbia pływanie i jazdę na nartach. Próbowała już wspinaczki skałkowej i lotu na paralotni.

* Autor: mdz
* Autorzy zdjęć: EAST NEWS
* Źródło: Super Express online
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Sob 20:41, 09 Sie 2008    Temat postu:

I takie piękne zdjęcie Anitki....no cudo.....


dzięki Aguś.....buzka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Pon 17:03, 11 Sie 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiedziałam gdzie to wsadzić;a bardzo mnie ucieszyła nowsza (jeszcze jej nie widziałam) fotka Bartka Opani...Prawda Aniu ;ze ładne????


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marta dnia Pon 17:05, 11 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niuńka
gaduła.



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 82 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pon 17:42, 11 Sie 2008    Temat postu:

jezu Marta kocham Cie normlanie jakie zajezyste zdjecie....zwiesiłam sie Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w (mediach) prasie, TV... :) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 92, 93, 94 ... 194, 195, 196  Następny
Strona 93 z 196

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin