"Na dobre i na złe"

vehae

Tylko że znowu zapowiedzi były inne.

Zygus, a skąd to jest?

zygus

[link widoczny dla zalogowanych]

vehae

Dzięki. Wytłumaczę jeszcze o co mi chodziło z tym filmem. W 416 scenarzyści stworzą taką sytuację, w której wszystko będzie wskazywać na to, że będzie romantycznie i że Latoszek powie Lenie, że ją kocha. Czyli ma być tak jak w filmie o miłości. Tymczsem tak nie będzie, bo wg słów Latoszka to nie film. A jednak to jest film. I może ten scenariusz z filmu o miłości, który tak skrupulatnie opisze Lena ziści się za jakiś czas.

Gość

i tak pewnie w odcinku będzie inaczej. te dialogi nigdy do końca się nie sparawdzają.

Anna Z

[link widoczny dla zalogowanych]

i jeszcze to

[link widoczny dla zalogowanych]

Pocałunek nad jeziorem

Lena (Anita Sokołowska) obroni pracę doktorską. Z tej okazji Witek (Bartosz Opania) zaprosi ją na uroczystą kolację nad jezioro. Będą szampan, truskawki i... pocałunek.

Czy Lena i Witek dadzą sobie drugą szansę?

Obrona doktoratu Leny nastąpi w 416. odcinku "Na dobre i na złe" (emisja w piątek 15 października). Panią doktor - oprócz Latoszka - wspierać będzie ordynator Orlicka (Beata Ścibakówna). Oczywiście wszystko pójdzie doskonale - lekarka obroni się na piątkę. Będzie zachwycona i wzruszona. A Latoszek znajdzie powód, by zaprosić ją do romantycznej knajpki nad jeziorem.

Na stole wino i świece... W czasie randki Lena i Witek będą śmiać się i żartować. Oboje przypomną sobie wszystkie słodkie chwile, jakie ze sobą spędzili. W pewnym momencie zaczną się całować. Lecz gdy ręka Latoszka powędruje w kierunku piersi lekarki, ona go powstrzyma...

Przepraszam - powie Lena.

- Myślałam, że jestem już gotowa.

- To ja przepraszam - stwierdzi zmieszany Latoszek, po czym mocno przytuli ukochaną. Czy Lena i Witek dadzą sobie jeszcze jedną szansę? Czy będą umieli przezwyciężyć wszystkie przeszkody? Czy choroba Leny połączy ich na nowo?

Gość

ile tych zapowiedzi, rozpisują się jak nigdy Very Happy

Ciekawe tylko ile tak naprawdę z tego będzie w serialu Razz

Anna Z

vehae

A ja nie zobaczę odcinka dzisiaj, bo muszę wyjść. A więc muszę sobie nagrać. mam nadzieję, że się nagra. A więc skomentuuję dopiero jutro.

Gość

Ha , ha , nauczona doświadczeniem, jestem prawie pewna, że takiego dialogu nie będzie Very Happy

zygus

Gość

kurcze, a ja nie oglądałam ;(
odcinek dobry? nie taki jak ten poprzedni?

Gość

oszukały.

miały być niby "namiętne pocałunki" a tu nawet do jednego nie doszło... czyli powiela się schemat. jak Witek chce to Lena nie, a jak ona chce to on nie.

Gość

Mi sie bardzo odcinek podobal. Było tak jak powinno, delikatnie ale zarazem były jakieś konkrety. Wiedziałam że bedzie powiązany przypadek pacjenta z Leną. Scena z kolacji była taka Latoszkowa i szczerze to wolę to niz jakiś nagły wybuch namiętności. Odcinek dorownywał dwóm pierwszym. Smile

Anna Z

Jestem pod ogromnym wrażeniem odcinka. Przede wszystkim bardzo ciekawie pokazany wątek pacjenta, pierwszej miłości i niespodziewanej próby dla obydwojga młodych. Osobisty i to bardzo stosunek Witka do pacjenta, do jego dziewczyny, z którą chłopak nie chcial porozmawiać... Toż to niedawne doświadczenia Witka. Poruszyła mnie też osobista rozmowa Leny z chłopakiem. W ogóle ta historia może nam bardzo dużo powiedzieć rownież o relacjach Lena-Witek.
Pani docent Orlicka, która najpierw złośliwie stwierdziła, ze Edwards pomógł Lenie w opracowaniu badań, ale kiedy dowiedziala się, ze Lena umieściła ją jako współautorkę artykułu zmienila stanowisko o 180 stopni.
relacje p[omiędzy witkiem a Agatą coraz klarowniejsze i naprawdę nie mają one nic wspólnego z relacjami damsko-męskimi.
Gawryło jakoś na mnie szczególnego wrażenia nie robi. Może się rozkręci, ale jakiś taki bez wyrazu... A i to zauroczenie Agatą na razie kompletnie niewidoczne.
Natomiast już teraz nie ma wątpliwości co tak naprawdę jest między Leną i Witkiem. Parę tekstów wyraźnie na to wskazuje, ale najbardziej wymowny jest zagrany fragment arii z "Wesołej wdówki": usta milczą , dusza śpiewa kochaj mnie! Co tu dużo mówić, uczucia niekoniecznie slowami się wyraża. A Witek wspiera Lenę we wszystkim. Sympatyczna scena z Witkiem, ktory przysypia na sofie, kiedy przepytywal Lenę przed obroną. Przypomniały się stare, dobre czasy, kiedy uczyli się razem przed LEP-em.
A ostatnie sceny zagrane z wyczuciem, delikatnie i tak naprawdę wiadomo, że choc Lena na razie nie czuje sie gotowa by być z Witkiem blisko, to przecież tę bliskość między nimi widać. I bardzo dobrze, ze nie było tych zapowiadanych, rzekomo namietnych pocałunków. Żadna kobieta po mastektomii nie jest tak szybko na to gotowa. Byłoby niewiarygodnie i kłamliwie.
No i dużym plusem odcinka była muzyka, koncert skrzypcowy -rewelacja.
Scenarzysta - facet, reżyser - kobieta, wyszło świetnie!

I choć Witek wściekający się na Agatę na pewno nie wszystkim przypadl do gustu, ale to był Latoszek, a nie jakaś jego karykatura, bo relacje z Agatą od początku gdzieś zagubiły ten indywidualny rys. Nie chodzi mi o chamstwo, tylko tę porywczość, impulsywność.

No w każdym razie wszystko idzie we właściwym kierunku.

Gość

Wow, naprawdę świetny odcinek, chyba najlepszy w tej serii pod każdym względem Very Happy